Inwestycje w czasach niepewności. W pierwszym półroczu 2022 r. wartość wolumenu transakcyjnego w regionie CEE wzrosła o 30 proc. w ujęciu rocznym, osiągając 5,4 mld euro. Jest to wynik niezły, jednak o 12 proc. niższy niż 6,1 mld euro, odnotowane w pierwszym półroczu 2020 roku, kiedy rynek nie był jeszcze dotknięty skutkami pandemii.
Szybki rozwój budownictwa mieszkaniowego poza ścisłym centrum miast oraz zmiana zachowań konsumentów, nastawionych na lokalność życia i zakupów, otwierają nowe możliwości dla najemców z sektora handlowo-usługowego. W efekcie stale rośnie popyt na lokale użytkowe w osiedlach mieszkaniowych, o czym świadczy m.in. niski współczynnik pustostanów – na poziomie 12%, jak podają eksperci Colliers w raporcie pt. „Ulice handlowe w warszawskich osiedlach mieszkalnych”. Oznacza to, że z 3430 przebadanych przez nich lokali wolnych pozostaje ok. 440 o łącznej powierzchni ok. 4 700 mkw. Większość odznacza się wysoką jakością, są jednak zróżnicowane pod względem powierzchni i infrastruktury. Co sprawia, że lokal użytkowy na osiedlu mieszkaniowym jest atrakcyjny i przyciąga klientów?
W kwietniu tego roku rozpoczęły się konsultacje projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw. Celem nowelizacji, jak zapowiada Ministerstwo Rozwoju, ma być między innymi uproszczenie procedur, a w efekcie – skrócenie procesów inwestycyjnych. To dobra wiadomość dla obywateli, ale też dla deweloperów mieszkaniowych. Jak jednak będzie w praktyce? Przedsiębiorcy i przedstawiciele agencji zrzeszonych w Polskiej Izbie Nieruchomości Komercyjnych przyznają, że zmiany są właściwe, jednak mało precyzyjne, a niektóre zapisy nowelizacji mogą nie sprzyjać i tak trudnej już sytuacji inwestorów aktywnych na polskim rynku nieruchomości.
W drugim kwartale 2022, jak mówią dane NBP, nowe mieszkania były średnio prawie 18 proc. droższe niż przed rokiem. Dynamika wzrostu cen hamuje, ale czy można liczyć na przeceny w sytuacji, kiedy szybują koszty budowy, mieszkań powstaje coraz mniej, rentowność najmu rośnie, a siła nabywcza pieniądza szybko spada? Co mówią o sprzedaży deweloperzy? Czy walczą o klienta? Sondę przygotował serwis dompress.pl.
Nieruchomości luksusowe to segment nieruchomości, który ma się dobrze w trudnych czasach. Piętna nie odznaczyła na nim ani pandemia, ani bieżące zawirowania gospodarcze, które tak bardzo dotknęły nieruchomości z tzw. segmentu popularnego. W momentach kryzysowych rynek luksusowy zyskuje, ponieważ, zamożni nabywcy szukają nieprzeciętnych aktywów, które dają perspektywę na wzrost wartości w czasie.
Ceny materiałów budowlanych i mieszkań poszybowały. Eksperci Wiener wyliczyli, że produkty potrzebne przy generalnym remoncie łazienki wzrosły w ciągu 3,5 roku o prawie 10 tys. zł. To oznacza, że w razie ewentualnych szkód w mieszkaniu, ubezpieczenie wykupione kilka lat temu nie pokryje w pełni kosztów remontu. Tzw. luka ubezpieczeniowa stanowi realny problem - tylko 1/3 Polaków wie, ile może kosztować przywrócenie mieszkania do poprzedniego stanu na przykład po pożarze lub kradzieży – wynika z badania firmy Wiener.
Powierzchnie biurowe w II kwartale 2022 r. cieszyły się dużym zainteresowaniem najemców. W tym okresie wynajętych zostało aż 190 000 mkw., czyli o 24% więcej, niż w I kwartale br. Łączny popyt w I połowie roku wyniósł 343 000 mkw., co stanowi wzrost o 28% w stosunku to analogicznego okresu w 2021 r. Ożywienie po stronie najemców przełożyło się na wzrost czynszów, średnio o 0,25-0,50 € za mkw. miesięcznie. Najdrożej jest w Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście.
Stawki czynszu za wynajem wciąż rosną. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w czerwcu były średnio o 3% wyższe niż w maju i o 26% wyższe niż przed rokiem. Niewielkim pocieszeniem może być to, że znacząco podskoczyła liczba dostępnych ogłoszeń wynajmu – z 18 tys. do 23 tys. Za to inwestorzy mają powód do zadowolenia, gdyż rentowność najmu wzrosła do 4,69% netto, co jest odpowiednikiem lokaty lub obligacji z oprocentowaniem 5,79% brutto.
Długo wyczekiwane przez branżę przepisy, które liberalizują zasady dotyczące budowy nowych elektrowni wiatrowych na lądzie, zostały już przyjęte przez rząd i mają trafić do Sejmu po wakacyjnej przerwie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że nowa regulacja przyczyni się do budowy 6–10 GW nowych mocy, ale – jak wskazuje szefowa Forum Energii ZPP Dominika Taranko – zapełnienie luki, która powstała na rynku przez ostatnie sześć lat, może potrwać dłuższy czas. – Trudno też ocenić, czy inwestorzy tłumnie z dnia na dzień ruszą lokować tego rodzaju inwestycje w Polsce, bo tutaj duże znaczenie ma też zaufanie do legislatora i stabilności prawa – zauważa ekspertka.