Dzicy lokatorzy w Polsce: nie płacą, niszczą mieszkania, a sprawy w sądach trwają latami. Ekspert: prawo od lat chroni oszustów

REKLAMA
REKLAMA
Były premier Mateusz Morawiecki kilka dni temu opublikował w social mediach informację o pewnym hiszpańskim hotelu, który zbankrutował, a dzisiaj jest ruiną, bo w okolicy zadomowili się migranci, którzy sprawili, że turyści i goście zniknęli z wyspy. Hotel ma być zamieszkiwany przez „Ocupas” czyli słynnych dzikich lokatorów, którzy zajmują hiszpańskie nieruchomości. – Zirytował mnie ten wpis. Nie trzeba patrzeć na Hiszpanię, by zobaczyć patologiczne sytuacje zajmowania czyjejś własności bez żadnych konsekwencji. Od lat mówię, że w Polsce przestępcy i oszuści, czyli dzicy lokatorzy są lepiej chronieni niż uczciwi obywatele – mówi detektyw i windykator, specjalistka ds. dzikich lokatorów Małgorzata Marczulewska.
- „Prawo w Polsce od lat chroni oszustów”
- Dzicy lokatorzy od lat ponad prawem. Czas z tym skończyć!
- Z jakimi przypadkami spotykają się detektywi?
„Prawo w Polsce od lat chroni oszustów”
Historia opublikowana w social mediach przez Mateusza Morawieckiego jest prawdziwa. To niebywały skandal, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Hiszpania boryka się z poważnym problemem dzikich lokatorów, którzy przez zasiedzenie zajmują nieruchomości na wsypie. Problem przybrał na sile w czasie kryzysu migracyjnego.
Hotel na Teneryfie o którym pisze były premier z dnia na dzień został przejęty przez zorganizowaną mafię składającą się w dużej części z migrantów. W relacji polityka, czytamy o setkach migrantów zajmujących hotel bez zapłaty, a właścicielka jest bezradna.
Mateusz Morawiecki pyta: - Czy chcemy takich sytuacji w Polsce? Detektyw Małgorzata Marczulewska odpowiada: - Już mamy takie sytuacje. Ich sprawcami są głównie Polacy. Nie ma na to żadnego rozwiązania i żaden polityk nie chce się konstruktywnie zająć sprawą – mówi.
- Zajmujemy się dzikimi lokatorami od lat. Prawo w Polsce chroni oszustów. Sprawia, że pod ochroną jest dziki lokator, który wprowadza się do mieszkania, nie płaci za nie, niszczy je, zadłuża właściciela i tak naprawdę od jego dobrej woli zależy to czy się wyprowadzi czy nie, bo sprawy przed sądami trwają latami. Nie potrzebujemy przykładów hiszpańskich, by mówić o patologii dzikich lokatorów, którzy w pogardzie mają własność i latami zajmują cudze mieszkania niemal zupełnie bezkarnie. W tym roku zajęłam się już ponad 30 sprawami dzikich lokatorów. To średnio jedna nowa sprawa w tygodniu. To tyle, ile w czasie pandemii – mówi Małgorzata Marczulewska.
REKLAMA
Dzicy lokatorzy od lat ponad prawem. Czas z tym skończyć!
REKLAMA
Detektyw Małgorzata Marczulewska zajmuje się sprawami dzikich lokatorów od lat. Wspólnie z kancelarią Wódkiewicz & Sosnowski przygotowana została petycja dotycząca dzikich lokatorów, która zebrała dużą liczbę podpisów. Projekt ustawy, który przygotowaliśmy trafił do posłów. Zajmują się nimi dwie komisje: sprawiedliwości oraz rozwoju i technologii. To jednak za mało, by tematem szerzej zainteresowali się politycy.
- Dyskusja o tym jak wielkim zagrożeniem są migranci w tym kontekście wraca do mnie jako pewna ironia. Osoby, które okazują się dzikimi lokatorami to głównie Polacy, chociaż w ostatnich dniach pracowałam nad przypadkiem mężczyzny z Litwy, zdarzają się także osoby z Ukrainy niszczące mieszkania i nie regulujący opłat lub po prostu porzucający mieszkania. Takie sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca i to skandal, że polskie prawo od lat chroni dzikich lokatorów zrzucając na właścicieli nieruchomości konieczność np. zagwarantowania eksmitowanemu lokalu zastępczego. To niszczy rynek nieruchomości i zaufanie do Państwa jako jednostki sprawiedliwej – mówi dalej detektyw Marczulewska.
Z jakimi przypadkami spotykają się detektywi?
- Pracuję nad sprawą dwóch „seryjnych dzikich lokatorów”. Jedno małżeństwo w ciągu trzech lat zajmowało cztery mieszkania na wynajem w Szczecinie i w żadnym nie regulowali opłat. Gdy znajdowali kolejny lokal na wynajem porzucali inne mieszkania, a wynajmujący niestety nie weryfikują takich spraw. Inna sprawa z Warszawy to dziki lokator udający biznesmena. Mężczyzna zajmuje mieszkania, nie płaci, a po kilku miesiącach ucieka z nich zostawiając właścicieli bez zapłaty – mówi detektyw Marczulewska.
- Apelujemy o zmianę prawa, bo sytuacja nabiera na sile. Jestem gotowa rozmawiać z politykami, z samorządowcami, prawnikami. To konieczność – mówi Małgorzata Marczulewska.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA