Czy mieszkaniówka wróci na ścieżkę szybkiego wzrostu
REKLAMA
REKLAMA
- Deweloperzy mogą mieć ciężko póki trwa wojna
- Mieszkania, które się nie sprzedadzą, pójdą na wynajem
- Nadzieja na odwilż pod koniec przyszłego roku
- Nowy sposób liczenie zdolności kredytowej zamroził wiele inwestycji
- Większe koszty dla deweloperów
Deweloperzy mogą mieć ciężko póki trwa wojna
REKLAMA
Na spadek sprzedaży wpływ ma kilka czynników. Najważniejszym jest niska zdolność kredytowa nabywców, która drastycznie spadła na skutek wzrostu stóp procentowych do rekordowego poziomu 6,75 proc. Niestety, zgodnie z zapowiedziami Narodowego Banku Polskiego w najbliższej przyszłości nie można liczyć na ich obniżenie, co poprawiłoby sytuację tych osób, których plany mieszkaniowe są zależne od wsparcia kredytowego.
REKLAMA
Kolejnym istotnym elementem są pogarszające się nastroje społeczne. Wiele osób wstrzymuje się z zakupem ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie. Optymizmem nie napawa również ponad 16-procentowa inflacja i pogarszająca się kondycja polskiej gospodarki.
Na znaczny spadek popytu na mieszkania deweloperzy reagują korektą podaży i wstrzymywaniem nowych inwestycji. Według danych GUS w tym roku w największych miastach buduje się o około 25 proc. mniej niż w 2021 roku.
Sytuacja jest jednak o tyle korzystna, że zdolność nabywcza Polaków wciąż pozostaje wysoka i jest o około 60 proc. wyższa niż podczas poprzedniego kryzysu na rynku mieszkaniowym w latach 2007-2008. Warto podkreślić, że na rachunkach bieżących i depozytach krótkoterminowych Polacy posiadają rekordowy bilion złotych.
W kolejnych miesiącach kluczowa będzie stabilizacja warunków ekonomicznych, choćby w zakresie podwyżek stóp procentowych i inflacji. Wszyscy z niecierpliwością wyczekują również końca konfliktu w Ukrainie czy choćby jego deeskalacji - Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.
Mieszkania, które się nie sprzedadzą, pójdą na wynajem
REKLAMA
Mamy nadzieję, że drugi i trzeci kwartał 2023 roku to będzie ten czas, gdy sytuacja się ustabilizuje. Warunkiem jest jednak zahamowanie dalszego wzrostu stóp procentowych. Klienci potrzebują bezpieczeństwa finansowego, a to ma bezpośrednie przełożenie na popyt efektywny. Nie bez znaczenia jest również sytuacja międzynarodowa. Jej stabilizacja wpłynie z pewnością pozytywnie na chęć do inwestowania, zwłaszcza w Polsce.
Obecną sytuację, szczególnie w segmencie popularnym, determinuje jednak zdolność kredytowa, która wpływa na decyzje zakupowe. Ściśle określony budżet, najczęściej na poziomie 300-400 tys. zł, odzwierciedla to, na co w obecnej chwili stać klientów. Ci którzy nie mogą pozwolić sobie na zakup mieszkania będą coraz częściej przychylniej patrzyć w stronę wynajmu. Mieszkania, które nie zostaną sprzedane, po prostu zostaną przeznaczone na wynajem. Natomiast to, czy produkcja mieszkań przeznaczonych na wynajem w ogóle zwolni i w jakim tempie będzie się to odbywać, zależy tylko od polityki przyjętej przez fundusze instytucjonalne - Justyna Hamrol-Wasielewska, dyrektor sprzedaży Eiffage Immobilier Polska
Nadzieja na odwilż pod koniec przyszłego roku
Zakładamy scenariusz optymistyczny i liczymy na odwilż w trzecim, czwartym kwartale 2023 roku. Ta prognoza ma szansę się spełnić, jeśli na lepsze zmienią się warunki kredytowania. Mam tu na myśli także wytyczne nadzoru finansowego, gdyż przez zaostrzenie rekomendacji S rynek gwałtownie przyhamował.
Wielu nabywców mieszkań uzależnia bowiem zakup nieruchomości od dostępności kredytu. Muszą się nim posiłkować zwłaszcza młodzi ludzie, których zdolność kredytowa jest teraz znacznie ograniczona - Angelika Kliś, członek zarządu Atal
Nowy sposób liczenie zdolności kredytowej zamroził wiele inwestycji
Kwietniowa rekomendacja dotycząca zaostrzenia sposobu liczenia zdolności kredytowej przyczyniła się do załamania rynku kredytów hipotecznych, a tym samym ma zasadniczy wpływ na zastój na rynku deweloperskim. Ze względu na nadal rosnące koszty realizacji deweloperzy nie będą jednak obniżać cen, tylko wstrzymywać nowe projekty - Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Większe koszty dla deweloperów
Jest wiele czynników, które utrudniają realizację inwestycji i podnoszą cenę mieszkań. Drożejące materiały budowlane oraz problemy z ich dostępnością, odpływ pracowników z Ukrainy, wysoka inflacja i stopy procentowe, ustawa deweloperska i coraz niższa dostępność działek, a szczególnie galopujące ceny energii. Raczej nie można w takich warunkach liczyć na spadki cen mieszkań. Jeśli jednak sytuacja gospodarcza będzie dobra, wpłynie to pozytywnie na rynek nieruchomości, który jest istotnym składnikiem PKB. Warto zauważyć, że popyt ze strony inwestorów jest nadal wysoki -Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
REKLAMA
REKLAMA