REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nowelizacja prawa budowlanego – w jakim idzie kierunku? Wywiad z Prezesem Izby Architektów RP

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Inga Stawicka
Inga Stawicka
Oprac. Paulina Karpińska
Piotr Fokczyński, prezes Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej o nowelizacji prawa budowlanego
Piotr Fokczyński, prezes Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej o nowelizacji prawa budowlanego
Materiały prasowe

REKLAMA

REKLAMA

Przed nami kolejna nowelizacja prawa budowlanego. W jakim kierunku ona idzie? "Jeżeli uproszczona ścieżka stanie się podstawową procedurą, będziemy mieli do czynienia z narastaniem sąsiedzkich konfliktów i zwiększeniem liczby obiektów niezgodnych z planami miejscowymi. A czy faktycznie wpłynie to pozytywnie na rozwój mieszkalnictwa? Nie sądzę" - mówi Piotr Fokczyński, prezes Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej.

Nowelizacja prawa budowlanego – w jakim idzie kierunku?

REKLAMA

Opublikowany w październiku projekt nowelizacji prawa budowlanego oraz innych ustaw, nad którym pracuje resort rozwoju, to kolejny element planowanej zmiany prawa w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Czy tak duża liczba nowelizacji rzeczywiście służy branży?

- Na pewno nie, tym bardziej że liczba zmian prowadzi do wniosku, że najwyższy czas zastanowić się nad kompleksową korektą obowiązującej ustawy. Taka częstotliwość wprowadzania kolejnych nowelizacji powoduje, że - nawet pomimo naszej biegłości w poruszaniu się w przepisach - nigdy nie możemy być do końca pewni, czy przypadkiem regulacja, którą dziś się posługujemy, za chwilę nie zostanie zmieniona. Osobną kwestią jest to, co sądzimy na temat ostatniego październikowego projektu nowelizacji prawa budowlanego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Co wzbudziło największy niepokój izby?

- Wskazałbym kilka obszarów. Po pierwsze, nasze wątpliwości budzi propozycja zmian w procesie uzyskiwania pozwolenia na budowę. Projekt zakłada, że rola organu architektoniczno-budowlanego ma w nim zostać znacząco ograniczona. Może to doprowadzić do zwiększenia liczby konfliktów, które będą rozgrywały się nie tylko w trakcie budowy, ale nawet po jej zakończeniu. Wynika to z faktu, że mówimy o obszarze obejmującym tematycznie kwestie zagospodarowania terenu. Z doświadczenia wiemy, że to problematyczna i konfliktowa kwestia, bo dotyczy interesu stron postępowania. Wyłączenie organu z analizy przepisów techniczno-budowlanych może i jest kuszące, ale naszym zdaniem w praktyce doprowadzi to do tego, że inwestorzy i projektanci będą musieli zmagać się z dodatkową niepewnością, czy w przyszłości, na kolejnych etapach, inwestycja nie zostanie zakwestionowana. Drugi obszar naszych uwag dotyczy cyfryzacji.

Która niewątpliwie jest potrzebna.

- Oczywiście, nikt nie jest przeciwny cyfryzacji, ale zmiany powinny być lepiej przemyślane. Nie możemy zrozumieć, dlaczego w projekcie zrezygnowano z dostępnej w tej chwili alternatywy, która pozwala składać wnioski i pisma albo w wersji elektronicznej, albo tradycyjnej. To daje możliwość płynnego wdrażania całego procesu cyfryzacji i stopniowego dostosowywania się do niego m.in. przez starostów, którzy nie są jeszcze do niego przygotowani. Do sprawnego, elektronicznego zarządzania dokumentami potrzeba sprzętu, i w związku z tym dofinansowania. Byliśmy za tym, by proces cyfryzacji dokonywał się stopniowo, bo przy braku przygotowania i zaplecza nagłe przejście wyłącznie na formy cyfrowe może skończyć się zastojem. Trzecim obszarem zmian, który nas niepokoi, jest sfera, nazwijmy to, deregulacyjna. Chodzi o rozszerzanie kompetencji osób z ograniczonymi uprawnieniami. Ta zmiana zdecydowanie najmocniej nas dotknęła i wywołuje głęboki sprzeciw.

Mówimy o propozycji, by przekazać większą liczbę uprawnień technikom budowlanym i inżynierom?

- Tak. To jest bardzo zła zmiana i całkowicie niepotrzebna. Nie będzie służyła nie tylko branży, przede wszystkim nie będzie służyła społeczeństwu. Architekci są zawodem zaufania publicznego, społeczeństwo nam zaufało, a Izba Architektów RP stoi na straży należytego wykonywania tego zawodu. Jednak zaufanie publiczne musi być oparte przede wszystkim na kompetencjach, bo to jest fundamentem. A skoro tak, to nie powinniśmy tych kompetencji rozszerzać na różnego rodzaju zawody pokrewne. Nam nigdy nie przyszłoby do głowy, by szukać w kompetencjach inżynierów budownictwa pola do wykorzystania dla siebie - jesteśmy przedstawicielami zupełnie innego zawodu. Inny jest system kształcenia, przygotowania do zawodu i potwierdzania uprawnień. Oczywiście zawody w pewien sposób się przenikają, ale jednak pozostają odrębnymi grupami. Przekazywanie kompetencji, możliwości projektowania niektórych obiektów sprawi, że na tym pomyśle straci przede wszystkim społeczeństwo. Takich zmian nie można motywować zwiększeniem dostępności projektów i większą konkurencyjnością. Architekci doskonale sobie radzą z projektowaniem obiektów, nie ma żadnych podstaw ani sygnałów, by twierdzić, że rynek obiektów do 1000 m sześc. potrzebuje dodatkowego wsparcia. Tym bardziej że skoro Polska jest krajem, który walczy o poprawę ładu przestrzennego, zwiększenie poziomu architektury i estetyki przestrzeni publicznej, to nie możemy iść na tego typu kompromisy.

Jedną z bardziej zaskakujących propozycji, która również znalazła się w projekcie nowelizacji, jest rozszerzenie możliwości budowy domów jednorodzinnych w odformalizowanej procedurze. Obecnie dotyczy ona budynków do 70 mkw., po zmianach ten wymóg ma zostać zlikwidowany. Mówiąc, że jest zaskakująca, mam oczywiście na myśli to, że małe domy budowane bez pozwoleń były jednym z flagowych pomysłów resortu rozwoju.

- Moim zdaniem fakt, że pozwolono na zatwierdzanie projektu takiego domu jedynie na podstawie zgłoszenia jest jeszcze do przyjęcia, tym bardziej że niektóre domy jednorodzinne już wcześniej można było w taki sposób wybudować. Problem jednak w tym, że uproszczona procedura nie cieszy się dużym zainteresowaniem, a żeby faktycznie móc skorzystać z budowy domu na podstawie zgłoszenia, trzeba spełnić szereg dodatkowych kryteriów. Jeżeli ktoś poważnie podchodzi do budowy domu, zazwyczaj i tak woli przejść przez procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. Dzieje się tak dlatego, że inwestor, który angażuje niemałe pieniądze w budowę, chce mieć pewność, że przynajmniej jeden etap jest zatwierdzony i że może spać spokojnie. Powiedzmy sobie szczerze, Polska nie jest raczej takim krajem, w którym wszyscy się ze sobą dogadują i nie ma sąsiedzkich konfliktów.

Raczej wręcz przeciwnie.

- No właśnie, dlatego taka ścieżka postępowania nie ma szans powszechnie się u nas sprawdzić. Na domiar złego w uproszczonej procedurze nie ma możliwości zgłoszenia sprzeciwu, co dla mnie jest oczywistym naruszeniem interesu społecznego. Przecież organy architektoniczno-budowlane właśnie po to kontrolują przede wszystkim zgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz warunkami zabudowy, by przypadkiem nie zdarzyło się, że ktoś błędnie je odczyta. Bo jeżeli budowa się rozpocznie, to wstrzymanie jej na kolejnych etapach wiąże się ze stratami nie do odrobienia. Twierdzenie, że nadzór budowlany będzie mógł reagować na późniejszych etapach inwestycji, nie ma szans sprawdzić się w rzeczywistości. W praktyce skończy się to raczej legalizacją budowy, nawet jeśli jakieś elementy wzbudzą wątpliwości nadzoru. Jeżeli więc uproszczona ścieżka faktycznie miałaby stać się podstawową procedurą, to będziemy mieli do czynienia przede wszystkim z narastaniem sąsiedzkich konfliktów i zwiększeniem liczby obiektów niezgodnych z planami miejscowymi, będziemy mogli przerzucać się zdjęciami absurdalnych obiektów jeszcze częściej niż obecnie. Przy poszerzonych kompetencjach, o których mówiliśmy wcześniej, efekt może być opłakany. A czy faktycznie wpłynie to pozytywnie na rozwój mieszkalnictwa? Nie sądzę. To nie jest właściwy kierunek.

Resort rozwoju przy okazji właściwie każdego projektu nowelizacji prawa budowlanego zaznacza, że zmiany mają służyć przede wszystkim uproszczeniu procedur i wprowadzeniu ułatwień dla obywateli. Czy pana zdaniem rzeczywiście taki będzie efekt?

- W trakcie wszystkich konferencji warsztatowych, w jakich ostatnio uczestniczyliśmy, wyrażamy jednoznaczny pogląd: jeżeli w nadchodzącym roku - który będzie gospodarczo bardzo trudny - chcemy utrzymać progres, a właściwie nie doprowadzić do zastoju w budownictwie, to nie powinniśmy się zajmować jedynie ustawą - Prawo budowlane. Mam wrażenie, że doszliśmy już do ściany, a zmiany nierzadko proponowane są na siłę. Wystarczy spojrzeć na coraz bardziej rozbudowywany, szczegółowy katalog obiektów, które nie będą wymagały pozwolenia na budowę. Natomiast każdy projektant i inwestor wiedzą, że zmian niewątpliwie wymagają przepisy szczegółowe, wszystko to, co jest dookoła prawa budowlanego. Tam mamy kopalnię rzeczy, które należałoby skorygować, wiedzą o tym zwłaszcza projektanci będący często jednocześnie pełnomocnikami inwestorów. Wiedzą, że na niektóre pozwolenia czeka się nie mniej niż pół roku, a nawet rok, np. na decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych czy pozwolenie wodno-prawne. Liczymy na to, że w końcu ktoś będzie chciał z nami porozmawiać na temat zmian w ustawach szczegółowych, ale do tego potrzebna byłaby wola współpracy wśród kilku resortów. Gdyby jednak udało się wprowadzić zmiany w tym obszarze, to rzeczywiście moglibyśmy wówczas mówić o usprawnieniach w procesie budowlanym. 

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Sprawa WIBOR przed TSUE. Czego mogą się spodziewać kredytobiorcy kredytów złotówkowych?

Zbliżająca się rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie o sygnaturze akt C-471/24 (już 11 czerwca 2025 r.) może okazać się przełomowa dla tysięcy polskich kredytobiorców, którzy zawarli umowy kredytowe w złotych polskich oparte na wskaźniku referencyjnym WIBOR. Tym razem jednak – w przeciwieństwie do spraw frankowych – nie chodzi o walutę kredytu, ale o mechanizm ustalania jego oprocentowania i zgodność tego mechanizmu z unijnymi przepisami o ochronie konsumenta.

Koniec z patodeweloperką. Zmiany w ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Prezydent podpisał ustawę

W dniu 5 czerwca 2025 r. Prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę z dnia 21 maja 2025 roku o zmianie ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym. Ustawa wprowadza zmiany w ustawie z dnia 20 maja 2021 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym (Dz. U. z 2024 r. poz. 695). Poniżej opis jakie to istotne regulacje się zmieniły.

Zaczęły się już grzyby: niektórzy mówią, że jest wysyp

Można powiedzieć, że czuć już grzyby w powietrzu. To specyficzny, intensywny zapach, którego nie można pomylić z niczym innym. Zatem ogłaszamy: zaczęły się już grzyby, ba - niektórzy mówią, że jest wysyp. Grzybobranie to jedna z ulubionych aktywności Polaków, a wielu z nas nie może się doczekać pierwszych wypraw do lasu w poszukiwaniu dorodnych okazów. Czy w czerwcu 2025 roku można już znaleźć grzyby w polskich lasach? Odpowiedź brzmi: tak! Choć sezon grzybowy kojarzy się głównie z jesienią, to w tym roku, dzięki chłodnej i deszczowej wiośnie, pierwsze grzyby pojawiły się wcześniej.

Leasing oświetlenia – nowe rozwiązanie dla firm i deweloperów. Na czym polega i jakie korzyści oferuje

Czy leasing może wyjść poza samochody i komputery? Coraz więcej firm mówi: tak. W dobie transformacji modelu własnościowego, gdy liczy się dostęp, a nie posiadanie, leasing infrastruktury technicznej – w tym oświetlenia – staje się realnym narzędziem optymalizacji kosztów i zarządzania obiektami.

REKLAMA

Budynek Intraco w Warszawie będzie zburzony. Rozbiórka potrwa ponad rok. W 2030 r. w tym miejscu stanie nowoczesny wieżowiec

Budynek Intraco zostanie zburzony, a w jego miejscu powstanie w 2030 r. nowoczesny wieżowiec, bardzo podobny do historycznego – poinformowali 3 czerwca 2025 r. przedstawiciele Polskiego Holdingu Nieruchomości.

Ceny garaży i miejsc postojowych w 2025 r. Metr kwadratowy garażu często droższy niż metr mieszkania na rynku wtórnym

Ceny garaży i miejsc postojowych w całej Polsce rosną dynamicznie – w niektórych miastach ofert jest mniej niż w innych, stąd duży wzrost cen. – Zdarzają się oferty, gdy metr kwadratowy garażu jest droższy niż metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym. Oferty powyżej 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy garażu już się zdarzają. Droższe są garaże wolnostojące, murowane, to także o nie ludzie pytają częściej. Miejsca postojowe w garażu podziemnym zdecydowanie trudniej sprzedać – przyznaje Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Oferta mieszkań z rynku pierwotnego. Co się zmieniło w ciągu ostatniego roku?

Jak wygląda obecnie rynek mieszkań z rynku pierwotnego? Czy deweloperzy rozszerzyli swoją ofertę? Na jakie mieszkania stawiają? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Kupno mieszkania. Czy zielone przedmieścia wygrywają z centrum?

Czy rośnie zainteresowanie mieszkaniami w zielonych, spokojnych częściach miast, sprzyjających pracy zdalnej? Jak zmieniają się preferencje lokalizacyjne kupujących? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

REKLAMA

Pomieszczenie przynależne: linie w garażu nie wystarczą?

Czy linie narysowane w garażu wystarczają, aby uznać miejsce postojowe za pomieszczenie przynależne do mieszkania? Wyjaśniają eksperci RynekPierwotny.pl.

Szybki QUIZ dla działkowców i ogrodników. Dasz radę zdobyć komplet punktów?
Kiedy wypada Zimna Zośka? Co oznacza skrót ROD? Odmianą jakiego warzywa jest Bawole Serce? Znasz odpowiedzi? Sprawdź swoją wiedzę!

REKLAMA