W ramach zmian w prawie budowlanym, które weszły w życie 19 września 2020 r., przeredagowano brzmienie przepisów i w jednym miejscu zebrano wszystkie przypadki, kiedy można prowadzić inwestycje bez pozwolenia na budowę - na podstawie zgłoszenia oraz bez niego (w art. 29). Do tej pory regulacje były porozrzucane w różnych artykułach. Dzięki porządkom inwestorom łatwiej teraz jest ustalić, jakie wymogi dotyczą ich konkretnej inwestycji. Przy okazji poszerzono katalog rodzajów inwestycji i wprowadzono pewne modyfikacje. Przybliżamy zatem wykaz inwestycji, wskazując przy tym, jakich zmian dokonano, zaznaczając je łososiowym kolorem tła.
Prostszy i szybszy proces inwestycyjny w budownictwie, co przełoży się na wzrost liczby oddawanych mieszkań – taki ma być m.in. efekt zmian w Prawie budowlanym. W sobotę, 19 września 2020 r., weszła w życie nowelizacja ustawy. Jednym z celów zmian jest deregulacja. Znikają także absurdy, takie jak konieczność uzyskania pozwolenia na budowę w przypadku instalacji bankomatów, paczkomatów czy innych tego typu urządzeń. Wzmacnia się też stabilność działań inwestora.
Przedsiębiorcy budowlani, którzy decydując się na udział w większych inwestycjach budowlanych, i którzy nie są w stanie spełnić wymagań inwestora, często podejmują współpracę z innymi firmami i zawierają umowę konsorcjum. Inwestor nie jest stroną umowy konsorcjalnej, ale powinien wnikliwie zapoznać się z jej treścią, szczególnie wtedy, gdy ma stanowić załącznik do umowy o roboty budowlane.
Czy w przypadku, gdy beneficjent pozostaje we wspólnocie małżeńskiej i rozlicza się wraz z małżonkiem, roczny dochód beneficjenta jest niższy niż 100 tys. zł, ale roczny dochód współmałżonka powoduje, że dochód łączny obu małżonków przekracza 200 tys. zł, to beneficjent zostanie zakwalifikowany do dofinansowania w ramach programu "Czyste powietrze"?
Z początkiem 2021 roku w Polsce zaczną obowiązywać zaostrzone wymogi efektywności energetycznej dla nowo powstających budynków. Będą one charakteryzować się m.in. lepszą izolacją, a więc niższym zapotrzebowaniem na energię. Branża budowlana w większości jest już gotowa na zmiany, do których przygotowywała się przez ostatnich osiem lat. Zresztą zmiany te, związane ze spełnieniem standardów unijnych, następowały etapowo i od nowego roku będzie to trzeci, ostatni etap. Dla użytkowników budynków oznaczają one większy komfort i oszczędności na rachunkach za ogrzewanie. Nowe wymogi nie powinny przełożyć się na wzrost cen mieszkań – podkreślają przedstawiciele branży budowlanej.
Mniej więcej 15 proc. Polaków mieszka w wynajmowanym mieszkaniu, z czego ok. 5 proc. płaci czynsz rynkowy. To niewiele w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, gdzie z wynajmu mieszkania korzysta około 40–45 proc. społeczeństwa. Jak podkreśla Sławomir Imianowski z Resi4Rent, w Polsce wciąż preferowany jest zakup mieszkania na własność, ale coraz więcej młodych ludzi dostrzega zalety wynajmu. Tym bardziej że spowodowany pandemią kryzys zwiększył w społeczeństwie poziom niepewności finansowej. W ostatnich miesiącach chętni na najem szukają lokali z balkonem i ogródkiem, które zostały szczególnie docenione w okresie izolacji.
Kupujący mieszkania od deweloperów dość często nie zwracają uwagi na niektóre podpisywane dokumenty oraz ich treść. Trudno się temu dziwić, bo tacy klienci deweloperów myślą głównie o kredycie, urządzeniu nowego „M” oraz przeprowadzce. Niekiedy okazuje się, że klienci firmy deweloperskiej dopiero po pewnym czasie poznają wszystkie dodatkowe warunki transakcji. Jednym z takich warunków może być zarządzanie budynkiem wielorodzinnym przez osobę lub firmę powiązaną z deweloperem. Wspomniana opcja nie zawsze odpowiada mieszkańcom nowego bloku. Przykładowo mogą oni obawiać się, że zarządca „z nadania” nie będzie obiektywny w razie sporu z deweloperem albo ustali wysokie wynagrodzenie za swoje usługi. Warto jednak wiedzieć, że istnieje możliwość odwołania zarządcy narzuconego wcześniej przez firmę deweloperską. Trzeba jednak sprawdzić w umowie, czy taka zmiana nie będzie miała zaskakujących konsekwencji.
Od początku 2021 roku kolejny rok z rzędu wzrosną o wskaźnik inflacji (o ok. 3,9%) maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych. Minister Finansów wydał już, jak ro roku, obwieszczenie w tym zakresie. Stąd w 2021 r. możemy liczyć się z wyższymi stawkami podatku od nieruchomości. Trzeba jednak pamiętać, że o faktycznej wysokości stawek podatków i opłat lokalnych w danym roku decyduje każda gmina w odpowiedniej uchwale swojej rady, podjętej w roku poprzednim. Zatem podatnicy podatku od nieruchomości w danej gminie zapłacą w 2021 roku wyższy podatek tylko wtedy, kiedy przed końcem 2020 r. rada gminy zdąży podjąć uchwałę podwyższającą obecnie obowiązujące stawki tego podatku.
Wyraźnie wzrosła w ostatnich latach popularność najmu mieszkań. Taka zmiana oczywiście wynikała z rosnących cen lokali mieszkalnych i coraz niższego oprocentowania lokat. Koronawirusowy kryzys zakłócił boom inwestycyjny na rynku wynajmu i stworzył presję na spadek czynszów. Mimo tego, trudno spodziewać się masowego odwrotu wynajmujących. Rynek kapitałowy jest bowiem niestabilny, a wynajem typowego mieszkania nawet przez połowę roku może zapewnić wyższą rentowność niż lokata o równowartości lokalu. Z długookresowego punktu widzenia, większym problemem dla wynajmujących niż obecny kryzys są obowiązujące regulacje. Chodzi zarówno o kwestię ochrony lokatorów, jak i przepisy podatkowe. Na gruncie podatków, problem sprawia między innymi odpowiedź na pytanie, kiedy prywatny najem jest możliwy, a kiedy czynsze trzeba rozliczać w ramach firmy. Warto przyjrzeć się tej kwestii, którą sądy i organy podatkowe niestety interpretują uznaniowo.
Wyjątkowy na skalę światową Szlak Wielkich Jezior Mazurskich, niesamowita fauna i flora, niewielka gęstość zaludnienia, a także ogromny potencjał wzrostu wartości ziemi to jedne z licznych argumentów przemawiających na korzyść inwestowania na Mazurach. Jednak ceny działek, szczególnie w czasie pandemii COVID-19 znacznie wzrosły. Eksperci twierdzą, że to już ostatni moment, by zarobić w tym regionie.