Nowe inwestycje i więcej kredytów na mieszkania
REKLAMA
REKLAMA
Dużo nowych projektów
REKLAMA
Z najnowszych danych GUS wynika, że w pierwszych ośmiu miesiącach 2020 roku deweloperzy oddali do użytku 87,7 tys. mieszkań, tj. o 9,4 proc. więcej niż w tym samym czasie w 2019 roku. Najwięcej nowych lokali wprowadzono na rynek w województwie mazowieckim (27,5 tys.) oraz dolnośląskim (14,2 tys.). Spadek względem ubiegłego roku zaobserwowano z kolei w przypadku wydanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczętych inwestycji. W okresie styczeń-sierpień 2020 r. deweloperzy uzyskali ich 100,6 tys., a więc o 5,7 proc. mniej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. W ciągu ośmiu miesięcy tego roku deweloperzy rozpoczęli budowę 76,8 tys. mieszkań, co stanowi o 14,4 proc. mniej lokali mieszkalnych niż w 2019 r. (Źródło danych GUS). Bartosz Turek, analityk HRE Investments twierdzi, że zainteresowanie mieszkaniami w dużych miastach odbudowało się, a gorsze wyniki dotyczące wydanych pozwoleń i rozpoczętych budów są na tyle zmienne, że z łatwością mogą zostać odrobione w następnych miesiącach.
REKLAMA
O powrocie mieszkaniówki do stanu sprzed pandemii mówią też sami deweloperzy: - Popyt na mieszkania ponownie utrzymuje się na wysokim poziomie. Uruchamianych jest wiele nowych projektów, które zostały przesunięte z powodu lockdownu. Również nasza firma startuje z nową inwestycją w modnej lokalizacji Krakowa - mówi Karolina Opach, kierownik działu sprzedaży w spółce Quelle Locum. - W nadchodzących miesiącach spodziewamy się utrzymania wysokiego wskaźnika dynamiki sprzedaży, głównie za sprawą atrakcyjnej lokalizacji inwestycji oraz komfortu oferowanych mieszkań - dodaje.
Popyt na kredyty
Rynek kredytów mieszkaniowych po czasowym spowolnieniu wychodzi na prostą. Z raportu AMRON-SARFiN, opublikowanego przez Związek Banków Polskich, wynika, że w II kwartale 2020 roku liczba czynnych kredytów mieszkaniowych wynosiła 2 444 746 sztuk, co oznacza wzrost względem I kwartału o 0,56 proc. Wzrosła również średnia wartość kredytu mieszkaniowego, osiągając poziom 297 567 zł, a więc o 3 734 zł więcej niż w ubiegłym kwartale. Spadki notowane były m.in. w przypadku liczby udzielonych kredytów mieszkaniowych. W całym II kwartale takich zobowiązań zawartych zostało 45 179, co oznacza spadek o 19,97 proc. w porównaniu do I kwartału 2020 r. (Raport AMRON-SARFiN 2/2020).
REKLAMA
O odbudowie popytu na kredyty mieszkaniowe świadczą też dane Biura Informacji Kredytowej, z których wynika, że odczyt Indeksu Popytu na tego typu zobowiązania był zaledwie o 3,5 proc. niższy w lipcu i o 3,1 proc. w sierpniu względem poprzedniego miesiąca. (Newsletter kredytowy BIK, sierpień 2020). Bartosz Turek, analityk HRE Investments twierdzi, że takie dane można uznać za stosunkowo dobre, zwłaszcza w porównaniu do wyników z kwietnia bądź mają, gdy doszło do spadku popytu na kredyty mieszkaniowe nawet o ponad 1/4. względem 2019 roku (HRE Investments).
Poza tym, o kredyt starają się dziś osoby, które chcą kupić większe, a tym samym droższe nieruchomości niż miało to miejsce przed epidemią. Według danych Biura Informacji Kredytowej dodatnia dynamika sprzedaży dotyczy kredytów mieszkaniowych na kwotę 350 tys. zł. W okresie od stycznia do sierpnia takich zobowiązań było o 5,9 proc. więcej niż w analogicznym okresie w 2019 roku. W ujęciu wartościowym względem ubiegłego roku odnotowano wzrost o 6 proc.
- Z jednej strony kredyty na mieszkania są obecnie tańsze, a z drugiej trudniej dostępne. banki stawiają kredytobiorcom większe wymagania odnośnie do wkładu własnego, co może stanowić problem, zwłaszcza dla ludzi młodych, kupujących pierwsze lokum - mówi kierownik działu sprzedaży w spółce Quelle Locum. - Historycznie niski poziom stóp procentowych całkowicie zniechęca do trzymania pieniędzy na lokatach bankowych, a jednocześnie skłania inwestorów w stronę nieruchomości, które uważane są za bezpieczną przystań, zwłaszcza, gdy decydujemy się na zakup mieszkania w atrakcyjnej lokalizacji - dodaje.
Quelle Locum
REKLAMA
REKLAMA