Stacje ładowania aut – czym są i czy trzeba od nich płacić podatek?

REKLAMA
REKLAMA
Stacje ładowania samochodów elektrycznych stają się coraz częstsze. Dlatego temat ich statusu prawnego zyskuje na znaczeniu – również w wyrokach sądów.
- Wyrok łódzkiego sądu ważny w kontekście podatków
- Jedna z gmin: stacja ładowania nie objęta podatkiem
- Za drugim razem łódzki sąd stanął po stronie fiskusa
- Wątpliwości podatkowe nie sprzyjają elektromobilności?
Polska nie posiada jeszcze bardzo rozbudowanej sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych. Trudno jednak zaprzeczyć, że sieć wspomnianych stacji systematycznie się rozrasta. Dane z końca sierpnia 2025 r. wskazują, że wówczas w naszym kraju funkcjonowało już prawie 11 000 ogólnodostępnych stacji ładowania samochodów elektrycznych. Dla porównania – pod koniec grudnia 2020 r. analogiczna liczba ogólnodostępnych stacji ładowania wynosiła niecałe 1400. Wraz ze wzrostem popularności stacji ładowania samochodów elektrycznych, będzie rosła również liczba postępowań administracyjnych i sądowych związanych z takimi elementami infrastruktury. W tym kontekście, eksperci portalu RynekPierwotny.pl zwracają uwagę na ciekawy wyrok łódzkiego sądu administracyjnego.
REKLAMA
REKLAMA
Wyrok łódzkiego sądu ważny w kontekście podatków
Wspomniane wyżej interesujące orzeczenie sądu, które dotyczy stacji ładowania samochodów elektrycznych to Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 8 lipca 2025 r. (sygnatura akt: I SA/Łd 274/25). Wbrew pozorom, ten wyrok nie ogranicza się wyłącznie do kwestii związanych z prawem budowlanym, co podkreślają eksperci portalu RynekPierwotny.pl.
W sprawie badanej przez łódzki WSA chodziło bowiem o to, że spółka paliwowa zamierzająca rozszerzyć zakres działalności o ładowanie pojazdów elektrycznych, najpierw zapytała Prezydent Miasta Łodzi o kwestie podatkowe. Mianowicie, chodziło o to, czy planowane stacje ładowania pojazdów elektrycznych (usytuowane na gruntach spółki) będą podlegały obciążeniu podatkiem od nieruchomości.
Jedna z gmin: stacja ładowania nie objęta podatkiem
Jak nietrudno się domyślić, spółka planująca montaż stacji ładowania uważała, iż nie powinny one być objęte podatkiem od nieruchomości. Firma twierdziła, że opodatkowanie nie może mieć miejsca, bo stacje ładowania samochodów elektrycznych nie zostały wprost wymienione w prawie budowlanym jako urządzenia budowlane. Zdaniem podatnika stacje ładowania nie pełnią też funkcji służebnej wobec obiektu budowlanego - typowej dla urządzeń budowlanych.
REKLAMA
Wspomniana spółka podpierała swoją argumentację m.in. uzyskaną od innej gminy interpretacją indywidualną (znak RBP.310.1.2023), w której czytamy, że: opisana we wniosku stacja ładowania pojazdów elektrycznych nie została wprost wskazana jako urządzenie budowlane w art. 3 pkt 9 ustawy Prawo budowlane. Nie sposób więc przyjąć, aby stację ładowania można było zakwalifikować jako urządzenie budowlane, a tym samym jako budowlę na gruncie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.
Za drugim razem łódzki sąd stanął po stronie fiskusa
Odpowiedź Prezydent Miasta Łodzi na wniosek o interpretację indywidualną nie zadowoliła firmowego podatnika. Spółka dowiedziała się bowiem, że stacje ładowania pojazdów elektrycznych oraz fundamenty, na których zostaną one posadowione, będą stanowiły budowle w rozumieniu art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Tym samym planowane stacje ładowania powinny w całości podlegać obciążeniu podatkiem od nieruchomości. To inne stanowisko niż we wcześniejszej interpretacji podatkowej (znak RBP.310.1.2023).
„Łódzka” interpretacja indywidualna z dnia 12 marca 2024 r. (nr DFP-Fn-I.3120.9.9.2023) zaakcentowała również fakt, że planowane stacje ładowania pojazdów elektrycznych należy traktować jako wolnostojące urządzenia techniczne, które według art. 3 pkt 3 prawa budowlanego należą do kategorii "budowli". Wniosek przedsiębiorstwa o uchylenie tej interpretacji spowodował ciąg ciekawych zdarzeń. Mianowicie, WSA w Łodzi najpierw uchylił sporną interpretację podatkową (zobacz: Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 6 sierpnia 2024 r. - I SA/Łd 292/24). Orzeczenie WSA z kolei zakwestionował Naczelny Sąd Administracyjny, uchylając wyrok w całości.
NSA przekazał też sprawę do ponownego rozpatrzenia (patrz: wyrok z dnia 11 marca 2025 r. - III FSK 1300/24). Za drugim razem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi oddalił skargę przedsiębiorstwa i podzielił argumentację z interpretacji podatkowej. W uzasadnieniu lipcowego wyroku (sygnatura akt: I SA/Łd 274/25) widzimy np. odwołanie do ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która definiuje stację ładowania jako urządzenie budowlane lub wolnostojący obiekt budowlany (art. 2 pkt 27). Pamiętajmy, że podatek od nieruchomości prócz budynków i budowli obejmuje m.in. także urządzenia budowlane.
Wątpliwości podatkowe nie sprzyjają elektromobilności?
Przypadek diametralnej zmiany stanowiska Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi potwierdza, że istnieje problem dotyczący statusu prawnego i podatkowego stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Eksperci RynekPierwotny.pl zwracają uwagę, że w przeszłości zdarzały się orzeczenia bardziej korzystne dla podatników, czego przykład stanowi Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 24 lipca 2024 r. (I SA/Kr 463/24). Niemniej jednak, mamy do czynienia z sytuacją, która może wpływać na decyzje firm rozważających inwestycje w elektromobilność.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



