Plan miejscowy, czyli lektura obowiązkowa każdego amatora własnego M. Niezależnie od tego, czy mieszkanie kupujemy na własne potrzeby, dla dorastających dzieci, czy też w celach zarobkowo-lokacyjnych pod wynajem, zawsze stanowi to inwestycję. Tymczasem jak wiadomo, jakakolwiek jej odmiana ma to do siebie, że można na niej nie tylko zarobić, ale również stracić. Czy staranna lektura planu miejscowego poprzedzająca ostateczną decyzją transakcyjną może uchronić nabywcę przed niefortunną wpadką inwestycji mieszkaniowej?
Inwestorzy i fundusze kupują mieszkania. Wbrew temu co prognozowali eksperci, pandemia nie wpłynęła na zmniejszenie zainteresowania rynkiem nieruchomości (poza czasem lockdownu w II kw. 2020 r.). Miały na to wpływ niemal zerowe stopy procentowe i wysoka inflacja, a konkretnie brak atrakcyjnych alternatyw inwestycyjnych. Nieuniknione wzrosty cen w przyszłości, oznaczają, że teraz jest dobry moment na zakupy, szczególnie na rynku pierwotnym.
Umowa deweloperska a umowa przedwstępna. Może zdarzyć się, że dwie strony zawierają umowę, na mocy której jedna strona zobowiązuje się do ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia własności tego lokalu na nabywcę, podczas gdy druga strona zobowiązuje się do zapłaty stosownej kwoty. Wątpliwości w takim przypadku może rodzić rodzaj zawartej umowy, tj. czy umowę taką należy kwalifikować jako umowę przedwstępną (scharakteryzowaną w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny) czy też jako umowę deweloperską (o której stanowi ustawa z dnia 16 września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego). Wynika to z tego, że niezależnie od nazwy przyjętej przez strony umowy, wiążąca będzie jej treść.
Odpady, recykling, system kaucyjny. Unijny pakiet odpadowy narzuca Polsce – podobnie jak wszystkim krajom członkowskim – wysokie cele dotyczące recyklingu odpadów opakowaniowych. Ma on wzrosnąć do 65 proc. w 2025 roku oraz 70 proc. w 2030 roku. Prawdopodobnie w przyszłym roku rynek ten czeka rewolucja. Wdrożenie rozszerzonej odpowiedzialności producentów oraz systemu kaucyjnego, nad którymi pracuje resort klimatu i środowiska, przeniesie koszty związane z prowadzeniem selektywnej zbiórki i recyklingiem na producentów stosujących opakowania. Dziś odpowiedzialne są za to gminy, które przerzucają opłaty na mieszkańców. Raport Eunomia Research & Consulting i firmy TOMRA wskazuje, że tak duża zmiana wymaga wielomiesięcznych przygotowań wszystkich uczestników systemu, dlatego jak najszybciej potrzebne są przepisy, które ją wdrożą.