Reklamy kredytów konsumpcyjnych – co oferują banki?

REKLAMA
REKLAMA
Wiosna to czas, kiedy banki intensywniej szukają klientów zainteresowanych kredytami konsumpcyjnymi. W tym roku, w związku ze znowelizowaną Ustawą o kredycie konsumenckim, instytucje finansowe zobowiązane są reklamować warunki cenowe dostępne dla dwóch trzecich kredytobiorców. Oznacza to, że reklamowanie naciąganych parametrów dostępnych w rzeczywistości dla wąskiego grona jest już niemożliwe, a banki zmuszone są do wyjścia poza dotychczasowy schemat reklamowania szybkich pożyczek. Wciąż trwa moda na celebrytów oraz na nagrody pieniężne w zamian za pożyczkę. Nowością w walce o kredytobiorcę jest gwarancja najniższej raty oraz większa niż dotychczas transparentność.
REKLAMA
Zobacz także: Ustawa o kredycie konsumenckim – co zmieniła?
REKLAMA
Celebryci pojawiają się w reklamach dwóch banków. PKO BP rozpoczął kolejną kampanię z Szymonem Majewskim i odświeżył swoją ofertę pożyczki gotówkowej (dwa dotychczasowe kredyty zastąpił jednym). Ogłosił także konkurs zdjęciowy, w którym stu kredytobiorców może wygrać do 5 tys. zł na spłatę zaciągniętego zobowiązania.
Bank Zachodni WBK zatrudnił do swojej reklamy Chucka Norrisa, który ma przekonać klientów, że w BZ WBK pożyczkę zaciąga się błyskawicznie. To zmiana w polityce banku, który do tej pory chwalił się najniższym oprocentowaniem nominalnym na rynku (od 5,99 proc.).
Na tym tyle wyróżnia się Alior Bank, który przekonuje, że rata kredytu, który oferuje, jest najniższa na rynku. Klient musi jedynie dostarczyć do Alior Banku formularz informacyjny z innego banku (wprowadzony zgodnie z Ustawą o kredycie konsumenckim z 18 grudnia 2011 r.), a Alior przebije ofertę przy takiej samej wysokości zobowiązania i okresie kredytowania. Jednak oferta dotyczy tylko pożyczek z ubezpieczeniem, o czym dowiadujemy się ze szczegółów oferty lub z jej regulaminu.
Zobacz także: Ustawa antyspreadowa – jakie plusy dla kredytobiorców?
O klientów zainteresowanych kredytem konsumpcyjnym walczy też Getin Bank, który oferuje możliwość udzielenia pożyczki na podstawie formularza PIT za ubiegły rok. Poza tym bank zachęca zerową prowizją oraz bonem Sodexo na 100 zł przy kwocie wyższej niż 5 tys. zł. Z kolei Getin Bank nie wykorzystał w swojej kampanii znanych twarzy. Postawił na przejrzystość oferty, z której wynika, że klient może odstąpić od umowy bezkosztowo. Ma na to 21 dni, czyli o tydzień więcej niż wynika z Ustawy o kredycie konsumenckim. Ponadto bank zobowiązuje się przedstawić najważniejsze informacje dotyczące zaciąganego kredytu na jednostronicowym wyciągu z umowy. Świadczy to o odwadze banku, który zdecydował się na tak skróconą formę prezentacji umowy, odkąd 18 grudnia 2011 r. ustawa nakazała wręczanie klientom ubiegającym się o kredyt ujednoliconego formularza, który pokazuje koszty kredytu i ma służyć porównywaniu ofert.
Zobacz także: Kredyt konsumencki: formularz informacyjny
REKLAMA
Nową kampanię reklamową przygotował również BNP Paribas. Bank zachęca oprocentowaniem od 9,99 proc. i brakiem prowizji za udzielenie kredytu. Jednak warunki te dotyczą kredytu na co najmniej 20 tys. zł przy wykupieniu ubezpieczenia (2,99%) oraz przy założeniu konta płatnego 15 zł miesięczne. Z kolei Credit Agricole reklamuje Prostoliczony kredyt gotówkowy, w którym za każdy pożyczony 1 tys. zł klient musi zapłacić 10 zł miesięcznie kosztów. Kredyt na promocyjnych warunkach oferują także do końca marca Bank BGŻ, Bank Pekao oraz Bank Pocztowy.
Wiosenna walka banków o klientów to tradycja. Wiosna to czas, kiedy instytucje liczą na zwiększony popyt. Sytuacja powtórzyła się także w tym roku. Nie oznacza to, że klienci powinni liczyć poluzowanie wymagań stawianych przez banki, które nadal znajdują się pod presją wizji spowolnienia gospodarczego czy obaw przed wysokim odsetkiem kredytów konsumpcyjnych (pożyczek gotówkowych, kredytów ratalnych, limitów w koncie, kart kredytowych, itp.), które nie będą spłacane.
Oczekiwany spadek sprzedaży kredytów mieszkaniowych może spowodować, że banki będą się starały zwiększyć zyski na rynku kredytów gotówkowych. Jednak będą to robić ostrożnie i z głową.
Zobacz także: Znowu trudniej o kredyt – spadł Indeks Dostępności Kredytowej
REKLAMA
REKLAMA