Gdy służebność drogi koniecznej staje się luksusem... Sąd Najwyższy precyzuje pojęcie nieruchomości i granice niezbędnego dostępu

REKLAMA
REKLAMA
W obliczu narastających konfliktów sąsiedzkich i zawiłości prawnych związanych z dostępem do drogi publicznej, Sąd Najwyższy ponownie pochylił się nad instytucją służebności drogi koniecznej. Choć sprawa, której dotyczy najnowsze orzeczenie z 29 września 2025 roku (sygn. I CSK 2324/24), zakończyła się odmową przyjęcia skargi kasacyjnej, to uzasadnienie postanowienia rzuca nowe światło na kluczowe aspekty tego zagadnienia: pojęcie nieruchomości w sensie prawnym oraz rygorystyczne podejście do oceny niezbędności ustanowienia służebności. Wskazuje to, że nie każda trudność komunikacyjna uzasadnia ingerencję w prawo własności sąsiada, a właściciel nieruchomości musi najpierw wykazać, że podjęcie działań we własnym zakresie jest ekonomicznie nieracjonalne.
- Kontekst orzeczenia Sądu Najwyższego
- Służebność drogi koniecznej – podstawy prawne i cel instytucji
- Definicja nieruchomości w prawie cywilnym – klucz do zrozumienia orzeczenia SN
- Sedno sprawy: dostęp do drogi publicznej a granice niezbędności
- Dlaczego Sąd Najwyższy nie przyjął sprawy do rozpoznania?
- Konsekwencje i znaczenie orzeczenia dla praktyki w życiu codziennym
- Granice prawa a niezbędne działania właściciela domagającego się służebności drogowej
Kontekst orzeczenia Sądu Najwyższego
Służebność drogi koniecznej to jedna z tych instytucji prawa cywilnego, która, choć pozornie prosta, generuje w praktyce liczne spory. Jej celem jest zapewnienie dostępu do drogi publicznej lub do zabudowań gospodarskich nieruchomościom, które takiego dostępu nie posiadają. Jednakże, jak pokazuje przypadek rozstrzygnięty przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z 29 września 2025 r. (sygn. I CSK 2324/24), granice stosowania tej instytucji są ściśle określone, a ich błędne rozumienie może prowadzić do oddalenia wniosków o jej ustanowienie.
REKLAMA
REKLAMA
Wspomniana sprawa dotyczyła wnioskodawców, których nieruchomość gruntowa, składająca się z dwóch działek geodezyjnych, napotykała trudności komunikacyjne ze względu na zróżnicowanie wysokości terenu. Mimo że cała nieruchomość miała dostęp do drogi publicznej, wnioskodawcy twierdzili, że dostęp ten był nieodpowiedni (jedna z dwóch działek składających się na nieruchomość dostęp miała zapewniony, ale trudno było się z niej dostać na drugą działkę przylegającą ze względu na dużą różnicę poziomów) i wnioskowali o ustanowienie służebności drogi koniecznej oddzielnie dla tej drugiej działki. Sąd pierwszej instancji przychylił się do wniosku, ale Sąd Okręgowy w Lublinie, w wyniku apelacji, zmienił to orzeczenie i oddalił wniosek. Wnioskodawcy wnieśli skargę kasacyjną, jednak Sąd Najwyższy odmówił jej przyjęcia do rozpoznania. Kluczowe dla tej decyzji okazało się stanowisko Sądu Najwyższego dotyczące definicji nieruchomości oraz interpretacji pojęcia potrzeby ustanowienia służebności.
Służebność drogi koniecznej – podstawy prawne i cel instytucji
Służebność drogi koniecznej jest instytucją prawa cywilnego uregulowaną w art. 145 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (dalej: k.c.). Stanowi ona rodzaj służebności gruntowej, czyli prawa rzeczowego obciążającego jedną nieruchomość (nieruchomość obciążoną) na rzecz właściciela innej nieruchomości (nieruchomości władnącej). Jej fundamentalnym celem jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania nieruchomości, która bez odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do zabudowań gospodarskich nie mogłaby być racjonalnie wykorzystywana.
Art. 145 § 1 k.c. stanowi, że: "Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna)."
Z powyższej definicji wynika kilka kluczowych przesłanek, które muszą być spełnione do ustanowienia służebności drogi koniecznej:
REKLAMA
- Brak odpowiedniego dostępu: nieruchomość musi być pozbawiona odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do budynków gospodarskich. Nie chodzi tu o jakikolwiek dostęp, ale o taki, który umożliwia racjonalne i zgodne z przeznaczeniem korzystanie z nieruchomości;
- Wynagrodzenie: ustanowienie służebności wiąże się z koniecznością wypłaty wynagrodzenia właścicielowi nieruchomości obciążonej. Jest to rekompensata za ograniczenie jego prawa własności (chyba że nie będzie on żądał takiego wynagrodzenia);
- Potrzeba: służebność musi być potrzebna. Ten warunek, jak zobaczymy na przykładzie omawianego orzeczenia, jest interpretowany bardzo rygorystycznie.
ZAPAMIĘTAJ:
Służebność drogi koniecznej jest prawem realizowanym w drodze postępowania cywilnego (ewentualnie w razie braku sporu - umowy ustanawiającej służebność sporządzonej w formie aktu notarialnego przed notariuszem). Ma ona na celu usunięcie stanu niezgodnego z zasadami prawidłowego gospodarowania, jednocześnie jednak stanowi poważną ingerencję w prawo własności sąsiada, dlatego jej ustanowienie musi być uzasadnione rzeczywistą, obiektywną potrzebą.
Definicja nieruchomości w prawie cywilnym – klucz do zrozumienia orzeczenia SN
Jednym z fundamentalnych aspektów, na które zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w omawianym postanowieniu, jest precyzyjne rozumienie pojęcia nieruchomości w prawie cywilnym. To zagadnienie często budzi wątpliwości w praktyce, zwłaszcza w kontekście różnic między pojęciem "działki geodezyjnej" a "nieruchomości w sensie prawnym".
Zgodnie z art. 46 § 1 k.c., nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej stanowiące odrębny przedmiot własności (grunty), jak również budynki trwale z gruntem związane lub części takich budynków, jeżeli na mocy przepisów szczególnych stanowią odrębny od gruntu przedmiot własności. Jednakże w kontekście orzeczenia Sądu Najwyższego kluczowy jest art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (dalej: u.k.w.h.), który stanowi, że: "Dla każdej nieruchomości prowadzi się księgę wieczystą".
Oznacza to, że w przedmiotowym orzeczeniu czynnikiem wyodrębniającym nieruchomość w sensie prawnym, zdaniem SN jest objęcie części powierzchni ziemskiej jedną księgą wieczystą. Sąd Najwyższy przyjął koncepcję, iż niezależnie od tego, czy dana nieruchomość składa się z jednej, czy z wielu działek geodezyjnych i czy sąsiadują one z sobą bądź nie, to jeśli są one objęte jedną księgą wieczystą, stanowią one jedną nieruchomość w sensie prawnym. To oznacza, że w tym postanowieniu SN opowiedział się za wieczystoksięgową koncepcją nieruchomości. Nie jest ona jednak jedyna, bowiem w sensie funkcjonalnym odmienne wnioski można by przecież wyprowadzić z cytowanego wyżej art. 46 §1 k.c., który odnosi się bardziej do faktycznego usytuowania nieruchomości i odrębności przedmiotu własności.
Powyższe koncepcje łatwiej rozróżnić na przykładzie. Mamy działkę A i działkę B, które ze sobą bezpośrednio sąsiadują (stykają się granicami). Obydwie mają tego samego właściciela - Jana Kowalskiego. Ponieważ łączą się one stycznymi granicami, stanowią ciągłą powierzchnię ziemską, stanowiącą odrębny przedmiot własności należący wyłącznie do pana Jana. Zgodnie z koncepcją z kodeksu cywilnego, działki A i B stanowią zatem jedną nieruchomość. Ale przejdźmy teraz do koncepcji wieczystoksięgowej pojęcia nieruchomości - i załóżmy, że dla każdej działki pan Jan Kowalski założył osobną księgę wieczystą. W wieczystoksięgowym pojęciu nieruchomości, każda z działek będzie stanowiła odrębną nieruchomość - działka A będzie nieruchomością oraz działka B będzie nieruchomością.
Mając na uwadze powyższy przykład, przypomnijmy jeszcze, że w omawianym orzeczeniu sytuacja była odmienna - dwie działki były wpisane do jednej księgi wieczystej. Działka geodezyjna to jednostka podziału gruntów wynikająca z ewidencji gruntów i budynków, która ma charakter techniczny i administracyjny. Nieruchomość w sensie prawnym to przedmiot prawa własności, który jest definiowany przez wpis do księgi wieczystej (w koncepcji przyjętej przez SN). W praktyce zatem w tym ujęciu jedna nieruchomość prawna może składać się z wielu działek geodezyjnych, a każda z nich może mieć swoją specyfikę (np. położenie, ukształtowanie). Sąd Najwyższy podkreślił, że nietrafne było traktowanie działek geodezyjnych składających się na grunt wnioskodawców tak, jakby stanowiły one dwie nieruchomości, czyli odrębne przedmioty własności. Taka perspektywa sądu ma fundamentalne znaczenie dla oceny dostępu do drogi publicznej.
Sedno sprawy: dostęp do drogi publicznej a granice niezbędności
W omawianej sprawie nieruchomość wnioskodawców składała się z dwóch działek geodezyjnych, z których jedna była położona wyraźnie wyżej od drugiej, co stwarzało trudności komunikacyjne. Istotne było jednak to, że cała nieruchomość jako całość posiadała dostęp do drogi publicznej. Spór koncentrował się na tym, czy dostęp ten był "odpowiedni" oraz czy wnioskodawcy faktycznie wykazali "potrzebę" ustanowienia służebności.
Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że zagadnienie tego, czy nieruchomość ma odpowiedni dostęp do drogi publicznej, powinno być analizowane w odniesieniu do całej nieruchomości, a nie tylko do jej części składowych (np. pojedynczych działek geodezyjnych). Służebność gruntowa jest bowiem ustanawiana na rzeczy (nieruchomości) i na rzecz właściciela innej nieruchomości (również jako całości).
Na marginesie tych rozważań Sąd Najwyższy wyjaśnił również, że fakt przylegania do siebie dwóch nieruchomości należących do tego samego właściciela nie eliminuje potrzeby badania, czy istnieje odpowiedni dostęp każdej z nich do drogi publicznej. To potwierdza ogólną zasadę, że każda nieruchomość (w sensie prawnym, objęta odrębną księgą wieczystą) musi mieć swój własny, odpowiedni dostęp. W takiej uwadze na marginesie Sąd Najwyższy zawarł w istocie istotną sugestię co do postępowania w podobnych sprawach. Otóż właściciel mógłby przecież założyć dla drugiej działki osobną księgę wieczystą, wyodrębnić do tej nowej księgi tę drugą działkę, a wówczas w ujęciu wieczystoksięgowym - miałby wtedy dwie osobne nieruchomości. Wówczas dla każdej z osobna mógłby domagać się dostępu do drogi publicznej.
Potrzeba ustanowienia służebności - jak rozumieć?
Sąd Najwyższy wnikliwie odniósł się do kwestii "potrzeby" ustanowienia służebności w rozumieniu art. 145 § 1 in fine k.c. Stwierdził, że wynikające z ukształtowania terenu trudności z dostępem nieruchomości do drogi publicznej nie uzasadniają automatycznie ustanowienia służebności, jeśli trudności te nadawały się do usunięcia – w racjonalny ekonomicznie sposób – przez odpowiednie przystosowanie istniejącego obecnie dostępu do drogi publicznej.
Innymi słowy, właściciel nieruchomości izolowanej (potencjalnie władnącej) ma w pierwszej kolejności obowiązek podjąć wszelkie możliwe i ekonomicznie racjonalne działania, aby samodzielnie zapewnić sobie odpowiedni dostęp. Dopiero gdy takie działania są niemożliwe, technicznie niewykonalne lub ekonomicznie nieracjonalne, można rozważać ingerencję w prawo własności sąsiedniej nieruchomości poprzez ustanowienie służebności. W omawianej sprawie wnioskodawcy nie wykazali, że samodzielne usunięcie trudności komunikacyjnych byłoby ekonomicznie nieracjonalne.
Dlaczego Sąd Najwyższy nie przyjął sprawy do rozpoznania?
Decyzja Sądu Najwyższego nie była rozstrzygnięciem merytorycznym w kwestii zasadności ustanowienia służebności, lecz odmową przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania. Podstawą prawną tej decyzji był art. 3989 § 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.), który stanowi, że Sąd Najwyższy odmawia przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, jeżeli jest ona oczywiście nieuzasadniona. Skarga kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, dostępnym jedynie w ściśle określonych przypadkach, i nie służy ponownemu rozpoznawaniu sprawy ani ocenie materiału dowodowego. Jej celem jest kontrola prawidłowości zastosowania prawa przez sądy niższych instancji.
W tym konkretnym przypadku Sąd Najwyższy ocenił, że skarga kasacyjna wnioskodawców nie była oczywiście uzasadniona, ponieważ wnioskodawcy nie przedstawili argumentacji podważającej stanowisko Sądu drugiej instancji o niewykazaniu, że służebność była "potrzebna" w rozumieniu art. 145 § 1 k.c.
Konsekwencje i znaczenie orzeczenia dla praktyki w życiu codziennym
Postanowienie Sądu Najwyższego, mimo że sprawa skończyła się odmową przyjęcia skargi, ma istotne znaczenie dla praktyki i interpretacji przepisów dotyczących służebności drogi koniecznej. Wskazuje ono na kilka kluczowych kierunków interpretacyjnych, które sądy powszechne mogą przyjąć za Sądem Najwyższym:
- Ugruntowanie wieczystoksięgowej koncepcji nieruchomości: orzeczenie wzmacnia linię orzeczniczą, zgodnie z którą dla celów prawnych liczy się nieruchomość jako całość objęta jedną księgą wieczystą. To istotne dla właścicieli gruntów składających się z wielu działek, którzy muszą pamiętać, że dostęp do drogi publicznej oceniany jest dla całego ich prawa własności, a nie dla jego fragmentów. Właściciel, którego nieruchomość obejmuje kilka działek geodezyjnych pod jedną księgą wieczystą, nie może żądać służebności dla jednej z tych działek, jeśli cała nieruchomość ma dostęp do drogi publicznej.
- Rygorystyczna interpretacja "potrzeby" ustanowienia służebności drogowej: Sąd Najwyższy ponownie podkreślił, że służebność drogi koniecznej jest środkiem ostatecznym. Jej ustanowienie jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy istniejące trudności w dostępie do drogi publicznej są obiektywne i niemożliwe do usunięcia przez właściciela nieruchomości władnącej w sposób ekonomicznie racjonalny. Wnioskodawca musi wykazać, że podjęcie działań we własnym zakresie (np. budowa mostka, wyrównanie terenu, utwardzenie drogi) jest zbyt kosztowne lub technicznie nierealne w porównaniu z wartością nieruchomości czy korzyściami płynącymi z jej użytkowania.
- Priorytet własnych działań: to na właścicielu nieruchomości spoczywa pierwotny obowiązek zapewnienia sobie odpowiedniego dostępu do drogi publicznej. Ustanowienie służebności na cudzym gruncie to ostateczność, która ingeruje w prawo własności sąsiada i musi być poparta silnymi, obiektywnymi przesłankami.
- Znaczenie argumentacji w postępowaniu kasacyjnym: orzeczenie przypomina także o specyfice postępowania kasacyjnego. Skarga kasacyjna musi opierać się na zarzutach naruszenia prawa materialnego lub przepisów postępowania, a nie na ponownej ocenie stanu faktycznego czy dowodów. Niewykazanie, że sąd niższej instancji błędnie zastosował prawo w kwestii "potrzeby" ustanowienia służebności, prowadzi do odmowy przyjęcia skargi do rozpoznania.
Granice prawa a niezbędne działania właściciela domagającego się służebności drogowej
Służebność drogi koniecznej nie jest narzędziem do poprawy komfortu korzystania z nieruchomości, lecz instrumentem zapewniającym jej podstawową funkcjonalność. Właściciel nieruchomości, która napotyka trudności w dostępie do drogi publicznej, powinien w pierwszej kolejności zbadać wszystkie możliwości samodzielnego rozwiązania problemu, biorąc pod uwagę racjonalność ekonomiczną takich działań. Dopiero gdy okaże się, że wszelkie racjonalne i możliwe do podjęcia starania we własnym zakresie są bezskuteczne lub nadmiernie obciążające, może on skutecznie żądać ustanowienia służebności, która – przypomnijmy – jest poważną ingerencją w prawo własności sąsiada. Omawiane orzeczenie Sądu Najwyższego umacnia ten kierunek, zapewniając większą przewidywalność prawną i chroniąc prawa właścicieli nieruchomości obciążonych przed nieuzasadnionymi żądaniami.
Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2025 r., poz. 1071)
Ustawa z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (t.j. Dz. U. z 2025 r., poz. 341)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



