Czy w 2012 r. banki przestaną oferować kredyty walutowe?
REKLAMA
REKLAMA
15 tys. zł na rękę trzeba zarabiać, aby móc ubiegać się o kredyt hipoteczny we franku w Nordea Banku – jedynej instytucji, która jeszcze pożycza w szwajcarskiej walucie. O kredyt w euro jest łatwiej, teoretycznie oferuje go kilkanaście banków, jednak w wielu jest to oferta wirtualna, bo albo bank praktycznie nie procesuje wniosków, albo kredyty te mają wysokie marże, które całą operację czynią nieopłacalną.
REKLAMA
Zobacz także: Kredyt odnawialny – bezpieczne pieniądze czy pułapka kredytowa?
REKLAMA
Z kredytów we franku banki zaczęły się masowo wycofywać latem tego roku. Uczyniły to Polbank, mBank, MultiBank i Alior. Potem przyszła pora na BPH (we wrześniu), a ostatnio to samo zrobiły PKO BP i Deutsche Bank PBC, który w ostatnich miesiącach wymagał dochodu w wysokości 50 tys. zł, więc trudno było nazwać jego ofertę dostępną. Jedynym bastionem franka jest Nordea, ale to czysta teoria. Klient bez produktów w banku, posiadający 10 proc. wkładu własnego (to wymagane przez bank minimum) nie ma co liczyć na atrakcyjną marżę, która w zależności od kwoty kredytu wyniesie od 4,45 do 6,25 p.p. Warto przypomnieć, że w 2007 czy 2008 roku marże dla franka wynosiły 1,0–1,2 p.p.
Według stanu na połowę grudnia 2011 roku kredyty w euro mają w swojej ofercie następujące banki: Alior, BOŚ, BZ WBK, Crédit Agricole, Deutsche Bank PBC, DnB Nord, Getin Noble Bank, Kredyt Bank, mBank, MultiBank, Nordea, Polbank i Raiffeisen.
Ale DnB Nord i Nordea zmieniają priorytety i przenoszą ciężar udzielania kredytów na złote, co oznacza, że na decyzję kredytową w przypadku waluty trzeba długo czekać, a i tak nie ma gwarancji sukcesu. Oba banki specjalizowały się w kredytach walutowych i w połączeniu z rezygnacją PKO BP (największy gracz na rynku) i kilku innych banków oznacza to znaczne uszczuplenie możliwości zadłużenia się w obcej walucie.
Zobacz także: Kredyt-chwilówka: nie wpadnij w spiralę zadłużenia!
REKLAMA
Szczególnie ciężko będzie osobom, które nie mają wkładu własnego. Już dziś co najmniej 20 proc. wymagają Bank Zachodni WBK i Crédit Agricole, a przy kwotach powyżej 560 tys. w mBank i MultiBanku trzeba dysponować 15-proc. zapasem gotówki. Prawdopodobnie po wejściu w życie nowej Rekomendacji S (początek nowego roku) kolejne banki obniżą maksymalne możliwe LtV.
Kolejna bariera to dochody klienta. W Crédit Agricole trzeba zarabiać min. 5 tys. zł dla singla i 7 tys. zł dla rodziny, a w Raiffeisenie przy LtV 100 proc. odpowiednio 5 tys. i 8 tys. zł. W BZ WBK i Nordei chcąc zadłużyć się na 300 tys. zł, trzeba zarabiać co najmniej 5 tys. zł, poniżej 4 tys. wymagają m.in. Alior i Polbank.
Zobacz także: Rynek kredytów hipotecznych w 2012 r.
Wyższe od średnich rynkowych marż mają Alior Bank, BOŚ i Getin Bank. Z kolei w Kredyt Banku, którego oferta należy do najatrakcyjniejszych na rynku, trzeba długo czekać na decyzję kredytową (nawet ok. miesiąca). Na dodatek jesienią bank podnosił marże i to dwukrotnie, o 0,15 i 0,2 p.p.
Oprócz wyżej wymienionych kredyty w euro znajdziemy jeszcze w Polbanku i Raiffeisenie. W obu
są niskie marże (od 2 p.p.), ale nie wiadomo jak długo ten stan rzeczy się utrzyma, bo pierwszy z wymienionych banków prawdopodobnie jeszcze w grudniu zmieni siatkę marż na mniej atrakcyjną. Kredytów hipotecznych w obcych walutach cały czas udziela Bank Pekao, ale tylko osobom, które w danej walucie zarabiają. Dla zdecydowanej większości kredytobiorców jest to więc oferta niedostępna.
Podsumowując, w miarę atrakcyjną ofertę i sensowną dostępność do kredytów mają na chwilę obecną tylko Deutsche Bank PBC, mBank, MultiBank, Polbank i Raiffeisen oraz BZ WBK i Crédit Agricole, ale z zastrzeżeniem posiadania 20-proc. wkładu własnego. Nie są to jednak giganci kredytów walutowych. Banki, które udzielały najwięcej pożyczek walutowych, już się z tego wycofały, a łączny udział tych, które pozostały w grze, nie przekraczał w III kw. 2011 roku połowy. Ich moce przerobowe są mocno ograniczone (w niektórych już zaczynają tworzyć się zatory) i możliwe, że wkrótce dojdzie do wydłużenia czasów procesowania wniosków.
Zobacz także: Możesz mieć problemy z kredytem przed świętami
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.