REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Unieważnienie umów frankowych oznaczałoby straty dla banków

Unieważnienie umów frankowych oznaczałoby straty dla banków
Unieważnienie umów frankowych oznaczałoby straty dla banków
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Kredyty frankowe. Coraz bliżej rozwiązanie problemu kredytów frankowych. Unieważnienie umów oznaczałoby straty dla banków od 70 mld do nawet 230 mld zł.

Kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty we frankach, oraz sektor bankowy z niecierpliwością czekają na uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie rozstrzygania sporów o kredyty frankowe. Ma ono nastąpić 13 kwietnia. Zdaniem dr. hab. Witolda Potwory z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu sprawiedliwe wydaje się proponowane przez KNF przeliczanie kwoty kredytu po kursach z dnia ich zaciągnięcia. Być może jednak Sąd Najwyższy zaproponuje inne rozwiązanie. Ekspert podkreśla, że szkodliwe byłoby rozwiązanie obciążające tylko jedną stronę sporu – kredytobiorców lub banki. KNF policzyła, że koszty dla banków w przypadku unieważnienia umów kredytowych mogłyby sięgnąć od 70 do 234 mld zł w zależności od przyjętego wariantu.

REKLAMA

Kredyty frankowe - przeliczyć kwoty po kursach złotówkowych z dnia pobrania kredytu

– Propozycja przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, żeby przeliczyć kwoty po kursach złotówkowych z dnia pobrania kredytu, wydaje się być rozsądna – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Witold Potwora, prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu. – Albo przyjmiemy to rozwiązanie, albo też trzeba jednak czekać na indywidualne rozstrzygnięcia. To oczywiście może przedłużyć ten stan wysokiej niepewności. Czekamy też na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, być może on zaproponuje jakieś rozwiązania, które dzisiaj nie są znane.

Unieważnienie umów kredytowych

REKLAMA

Sąd Najwyższy miał się wypowiedzieć na ten temat już 25 marca, jednak termin został przesunięty o ponad dwa tygodnie na 13 kwietnia, co przedłużyło niepewność i wystawiło na próbę cierpliwość zarówno banków, jak i kredytobiorców. Po orzeczeniu TSUE z jesieni 2019 roku, zgodnie z którym unieważnienie umów kredytowych z niedopuszczalnymi klauzulami nie stoi w sprzeczności z prawem UE, frankowicze gremialnie ruszyli do sądów z pozwami, banki zaś zaczęły proponować ugody.

Jak przeanalizował portal Bankier.pl, na koniec 2020 roku giełdowe banki były stroną w ponad 28 tys. takich spraw sądowych. To wzrost o 148 proc. względem końca 2019 roku. Z danych KNF wynika, że na koniec lutego br. wszystkich kredytów we frankach było ok. 410 tys., a ich wartość to ponad 90 mld zł.

– Wydaje mi się, że polski system bankowy jest na tyle sprawny i na tyle skuteczny, że poradziłby sobie nawet z niekorzystnymi rozwiązaniami dla samych banków. Myślę jednak, że to powinno być podzielone mniej więcej po równo. Powinniśmy doprowadzić do sytuacji, że i system bankowy, i kredytobiorcy powinni mieć możliwość takiego załatwienia sprawy, żeby nie wpłynęła znacząco na ich kondycję – przekonuje dr hab. Witold Potwora. – Jestem przeciwny rozwiązaniu, które by stawiało w niekorzystnej sytuacji poszczególne banki, ale też jestem przeciwny takiej sytuacji, że kredytobiorca poniesie całe konsekwencje tego, że ktoś kiedyś go, co tu dużo mówić, oszukał.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zawarcie ugód z klientami

REKLAMA

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przedstawił na początku marca analizę konsekwencji rozstrzygnięć w tych sporach dla banków – w najbardziej optymistycznym scenariuszu będzie to kosztować sektor 34,5 mld zł, a w najbardziej niekorzystnym – aż 234 mld zł. Pierwszy wariant, zaproponowany w grudniu ub.r. przez przewodniczącego KNF, polegałby na zawarciu ugód z klientami, w ramach których mieszkaniowy kredyt walutowy od daty jego uruchomienia zostałby rozliczony tak jak kredyt złotowy. Wariant najbardziej kosztowny dla banków dotyczy sytuacji, w której doszłoby do unieważnienia kredytu i banki zwracają pobrane raty, zaś klienci nie zwracają kapitału. Jeśli kredytobiorcy zwracaliby pożyczony kapitał, straty bankowe byłyby o ponad połowę niższe (101,5 mld zł), a jeśli zwrotowi podlegałyby również koszty tego kapitału, to kwota ta spadłaby do 70,5 mld zł. W 2020 roku zysk netto sektora bankowego wyniósł 7,77 mld zł, co oznacza spadek o 43,8 proc. r/r.

– Gdy popatrzymy dzisiaj na oprocentowanie kredytów i lokat, które w zasadzie są na poziomie zero procent, a niektóre banki nawet sugerują, że poprzez system dodatkowych opłat to lokowanie w oszczędności będzie wiązało się z ponoszeniem dodatkowych kosztów przez klienta, to widzimy wyraźnie, że jest jeszcze możliwość pewnych działań, jeśli chodzi o marżę. Część banków powinna jednak zdecydować się na pomoc, na rozwiązania polubowne, które będą związane z długotrwałą umową. Można by zrezygnować z wysokich marż na rzecz tego, żeby zaufanie do sektora bankowego nie spadło – podkreśla prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu.

Jednocześnie KNF poinformowała o prowadzeniu prac nad zwiększeniem liczby mediatorów w Sądzie Polubownym działającym przy komisji oraz przeprowadzaniem szkoleń, które zapewniłyby im najbardziej aktualną wiedzę na temat kierunków orzeczeń dotyczących sporów o kredyty frankowe.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Newseria.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy straty powstałe w tegorocznej powodzi będą większe niż w poprzednich?

Czy straty powstałe w tegorocznej powodzi będą większe niż w poprzednich? Na ten moment trudno już szacować szkody z powodzi, ale mogą być one większe niż sądzimy. Duże znaczenie mają tu koszty budowlane. 

Jakich mieszkań szukają millenialsi, a jakich pokolenie Z? [SONDA]

Jakich mieszkań szukają millenialsi, a jakie są w obszarze zainteresowania przedstawicieli pokolenia Z? Czy wybór i zakup mieszkania to kolejny obszar, w którym reprezentanci tych dwóch generacji znacząco się od siebie różnią? Sondę przygotował portal RynekPierwotny.pl

Żeby taryfy dynamiczne prądu się opłacały trzeba mieć w domu kosztowne urządzenia. Można je kupić z dofinansowaniem

Od 24 sierpnia 2024 r. klienci dużych sprzedawców energii elektrycznych mogą już przejść na taryfy dynamiczne, w których rozliczenia za zużytą energię odbywają się według bieżących cen z Towarowej Giełdy Energii. W praktyce to rozwiązanie nie dla wszystkich jest jednak opłacalne. – To jest bardzo atrakcyjne rozwiązanie, jeśli mamy sterowalne systemy energetyczne, czyli np. magazyn energii, magazyn ciepła, sterowalne klimatyzatory, pompę ciepła, samochód elektryczny albo wszystko to naraz – mówi Dawid Zieliński, prezes zarządu Columbus Energy. Jak wskazuje, to może zwiększyć zainteresowanie dotacjami z rządowych programów Czyste Powietrze i Mój Prąd, które ponownie oferują dofinansowania dla osób fizycznych.

Od 2025 r. obowiązek selektywnej zbiórki odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Jak dostosować się do nowych przepisów?

W Polsce od 1 stycznia 2025 r. wejdą w życie przepisy stanowiące obowiązek selektywnej zbiórki i odbioru odpadów budowlanych oraz rozbiórkowych, z rozróżnieniem na takie materiały jak drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips oraz odpady mineralne. Jakie wyzwania pojawiają się w kontekście tego obowiązku dla firm budowlanych?

REKLAMA

Jak zmieniały się ceny ciepłej i zimnej wody przez lata?

Wzrost opłat za wodę to ostatnio dość głośny temat. Sprawdzamy zatem, jak ceny ciepłej oraz zimnej wody zmieniały się przez ostatnie 15 lat - 20 lat. 

Mimo zastoju na rynku, mieszkania nie chcą tanieć. Po stabilizacji cen w lipcu w sierpniu znów w większości miast wrócił trend wzrostowy

Na rynku mieszkań z drugiej ręki przybywa dużo nowych ofert. O dziwo jednak stosunkowo dużo jest też wycofywanych, mimo niesfinalizowania oferty. To dowodzi, że ani sprzedający, ani kupujący nie są usatysfakcjonowani aktualnymi cenami.

Po wakacjach na południu Europy Polacy nabierają chęci kupna nieruchomości w Hiszpanii, Włoszech, Chorwacji. Czy warto?

Tegoroczne lato nad Wisłą było wyjątkowo gorące, ale w dłuższej perspektywie lokatorów w Polsce czeka sezon grzewczy, krótkie dni i mroźne noce. Można tego uniknąć mieszkając całorocznie tam, gdzie chętnie wyjeżdżamy na wakacje. Za mieszkanie nad morzem w Hiszpanii lub we Włoszech zapłacimy mniej niż za nieruchomość w Polsce.

Szalone ceny na rynku nieruchomości sprawiły, że najwięcej osób poszukuje teraz domów o powierzchni 80-100 metrów kwadratowych

Kupujący domy są realistami. Wiedzą, że by zmieścić się z wydatkiem w milionie złotych – a na taki wydatek stać większość – muszą ograniczyć się do domów małych. Właściwie domków – o powierzchni do 80 metrów, a przy sprzyjających okolicznościach, stumetrowych.

REKLAMA

8-15 proc. rocznie zysku z zakupu mieszkania na wynajem studentom [przykłady, obliczenia]

Zakup mieszkania z myślą o wynajmie studentom to stabilny i dochodowy sposób na lokowanie kapitału. Klucz do sukcesu leży w odpowiednim przygotowaniu nieruchomości oraz wyborze lokalizacji, która zapewni wysoki popyt. Mieszkania w miastach akademickich, które dodatkowo mają też potencjał turystyczny, oferują atrakcyjną stopę zwrotu, a także potencjalny wzrost wartości nieruchomości w perspektywie długofalowej. Na uwagę inwestycyjną zasługują tu zwłaszcza większe metraże mieszkań.

Teraz dom na przedmieściach tańszy od średniego mieszkania w centrum miasta. Co wybierają Polacy

Opcja zakupu domu pod miastem – zwłaszcza bliźniaka lub szeregowca – stała się rozwiązaniem dużo tańszym niż kupno nawet niezbyt dużego mieszkania w centrum miasta. Taki dom teraz można kupić okazyjnie także dlatego, że wielu rozczarowanych wadami mieszkania na przedmieściach chce powrotu do centrum.

REKLAMA