Sąd Najwyższy sprawdzi umowy frankowe Deutsche Banku
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Mec. Barbara Garlacz, która podjęła się reprezentowania kredytobiorców w obu sprawach przed Sądem Najwyższym uważa, że obie skargi są zasadne – a ponadto mogą być tymi, które posłużą Sądowi Najwyższemu do ujednolicenia orzecznictwa na gruncie spraw kredytów denominowanych.
REKLAMA
„Oba sądy przede wszystkim w sposób nieprawidłowy zdefiniowały pojęcie przedmiotu głównego umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 na gruncie tych umów i uznały, że postanowienia odsyłające do tabel kursowych pojawiające się kilkukrotnie w umowach Deutsche Banku nie określają jej przedmiotu głównego, a także, że umowa bez nich może dalej obowiązywać. Ponadto oba sądy – usuwając z umowy przeliczenia według tabel kursowych – poszły dalej i usunęły cały warunek dotyczący wypłaty kredytu w walucie PLN i spłaty w walucie PLN uznając, że operacje te mogą być wykonywane we franku szwajcarskim. Jest to niedopuszczalna na gruncie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 redukcja utrzymująca skuteczność umowy, która zmienia nie tylko sens i cel warunków dotyczących wypłaty i spłaty, ale także sens i cel samej umowy. TSUE w sprawie Santos C-70/17 oraz C-179/17 wypowiedział się przeciwko takiej redukcji. W skardze kasacyjnej podnieśliśmy także szereg specyficznych zarzutów wobec umów Deutsche Banku, które sądy I oraz II instancji powinny były uwzględnić z urzędu – nawet jeśli kredytobiorcy ich nie podnieśli. Całość naszej argumentacji podważa ważność umów Deutsche Banku” – komentuje mec. Barbara Garlacz.
Obie skargi kasacyjne obejmują m.in. następujące zagadnienia:
- czy odesłania do tabel kursowych na gruncie kredytów denominowanych to postanowienia określające przedmiot główny umów kredytów denominowanych;
- czy bez postanowień odsyłających do tabel kursowych umowa kredytu denominowanego może dalej obowiązywać – także przy uznaniu, że nie określają one przedmiotu głównego;
- czy system spłaty kredytu wiążący zmiany oprocentowania z okresem kredytowania jest zgodny z przepisami prawa bankowego;
- czy na gruncie kredytu denominowanego bank ma możliwość dowolnego określenia kwoty w walucie PLN oddawanej do dyspozycji kredytobiorcy na określony cel;
- która kwota tj. wskazana w umowie w walucie CHF czy oddawana do dyspozycji w walucie PLN jest kwotą oddawaną do dyspozycji kredytobiorcy na określony cel zgodnie z przepisami prawa bankowego;
- czy umowa kredytu denominowanego, która przy zmaterializowaniu się ryzyka różnic kursowych przy wypłacie kredytu, jest zgodna z celowych charakterem umowy kredytu tj. z naturą umowy kredytu.
REKLAMA
„Do tej pory we wszystkich sprawach, w których przedstawiliśmy nasze zarzuty wobec umów Deutsche Banku, a które zakończyły się wyrokami, sądy zgadzały się z nami i uznawały nieważność tych umów. Wierzę, że Sąd Najwyższy także przyzna nam rację. Umowy Deutsche Banku są najbardziej nietransparentne w szczególności w zakresie mechanizmów, które przynoszą niekorzystne skutki finansowe w sytuacji konsumentów, a których konsument nie mógł dostrzec w dacie zawarcia umowy z uwagi na jej niejasną treść” – dodaje mec. Barbara Garlacz.
Do Sądu Najwyższego trafiła także skarga kasacyjna dotycząca kompleksowych zagadnień na gruncie umów kredytów waloryzowanych (I CSK 324/20), złożona także przez kancelarię mec. Barbary Garlacz. Jeśli Sąd Najwyższy na gruncie tej sprawy oraz na gruncie skarg kasacyjnych złożonych w sprawie umów Deutsche Banku podjąłby uchwały kompleksowo dotyczące zagadnień prawnych na gruncie obu rodzajów umów frankowych – to w ciągu 2 lat mogłaby się wykrystalizować ostateczna linia zarówno na kredyty waloryzowane, jak i denominowane.
REKLAMA
REKLAMA