Rachunek bilansujący – na czym to polega?
REKLAMA
REKLAMA
Oszczędności można wykorzystać na różne sposoby, możemy potraktować je jak wkład własny w czasie zaciągania kredytu hipotecznego, możemy je również ulokować w funduszu inwestycyjnym, trzecim rozwiązaniem jest właśnie rachunek bilansujący. Skorzystanie z rachunku bilansującego nie jest trudne i nie wymaga od nas dużo zachodu. Wystarczy, że będziemy mieli rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy w banku, z którego pochodzi kredyt. Oczywiście z tej opcji możemy skorzystać tylko wtedy, gdy nasz bank ma w swojej ofercie taki produkt. A niestety w Polsce niewiele banków świadczy tę usługę. Oprócz standardowego rachunku (ROR-u) bank uruchomi nam specjalny rachunek bilansujący, na który będzie przelewana co miesiąc wcześniej ustalona z bankiem kwota z konta głównego. Szczegółowe ustalenia dotyczące przelewania pieniędzy pomiędzy kontami mogą się różnić w zależności od banku. Czasami bank wymaga od nas posiadania na głównym koncie minimalnej kwoty, w przypadku gdy pieniędzy jest za mało są one automatycznie przelewane z konta bilansującego tak, żeby ustalona wartość była cały czas dostępna. Może się zdarzyć również tak, że korzystanie z rachunku bilansującego będzie możliwe tylko wtedy, gdy będziemy w stanie przelewać na niego minimum tyle, co najwyższa rata kapitałowa.
REKLAMA
Zobacz także: Jak poradzić sobie w czasie kryzysu finansowego?
Nasze aktualne saldo zadłużenia wynosi 200 tys. zł, na koncie bilansującym zdołaliśmy odłożyć 20 tys. zł, bank nalicza nam odsetki od 180 tys. zł, a nie od 200 tys. zł.
REKLAMA
Pieniądze zgromadzone na rachunku bilansującym pełnią rolę wcześniejszej spłaty kredytu, jednak dostęp do pieniędzy mamy przez cały czas, ponieważ oszczędności możemy wycofać w każdym momencie. Natomiast w przypadku spłaty części zadłużenia pozbawiamy się bezpiecznego buforu finansowego.
Wypłata pieniędzy z rachunku bilansującego nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, po prostu od tego momentu zaczynamy płacić ratę kapitałową i ratę odsetkową od całego aktualnego zadłużenia. Jeśli nasza sytuacja finansowa się poprawi i ponownie uda nam się uzbierać trochę pieniędzy znowu możemy założyć rachunek bilansujący i cieszyć się z mniejszych rat.
Zobacz także: Czy na znanych dziełach sztuki można zarobić?
REKLAMA
REKLAMA