Ile trzeba czekać na kredyt hipoteczny?
REKLAMA
REKLAMA
Home Broker po raz czwarty zapytał doradców o tempo procesowania wniosków kredytowych w poszczególnych bankach. Poproszono o przyznanie każdemu bankowi oceny „szybki”, „średni” lub „wolny”. W szybkim banku od momentu złożenia wniosku kredytowego do momentu wypłaty środków mijają najwyżej dwa tygodnie. W banku „średnim” ten sam proces zajmuje od 15 dni do miesiąca, natomiast bank wolny wypłaci kredyt w czasie dłuższym niż miesiąc. Za każdą ocenę „szybki” przyznawano 3 punkty. „Średni” był premiowany 1 punktem, natomiast ocena „wolny” odbierała bankowi 3 punkty.
REKLAMA
Zobacz także: Kredyt hipoteczny tylko dla najbogatszych?
W kolejnym kroku zsumowano liczbę punktów zdobytych przez każdy bank, a następnie zważono ją liczbą ocen przyznanych danemu bankowi. Dzięki temu otrzymany wynik odzwierciedla sprawność procesową banku, ale nie jest obciążony jego popularnością wśród doradców. Na podstawie tak uzyskanej punktacji uszeregowano banki od najszybszego (największa liczba punktów) do najwolniejszego (najmniejsza liczba punktów). Maksymalnie bank mógł zdobyć 300 punktów. Z kolei najmniejsza liczba punktów to minus 300. W ostatecznym zestawieniu znalazło się 18 banków, które otrzymały największą liczbę ocen.
Przed Rekomendacją SII
Tym razem „ranking szybkości banków” przeprowadzono w wyjątkowych okolicznościach, które miały bardzo istotny wpływ na otrzymane wyniki. Oceniono bowiem doświadczenia doradców Home Broker z ostatniego kwartału 2011 roku, czyli okresu poprzedzającego wejście w życie Rekomendacji SII, która zmieniła oblicze rynku kredytów hipotecznych w Polsce. Z uwagi na znaczący spadek dostępności takich kredytów od stycznia, część banków podjęła w IV kwartale wysiłek udzielenia jak największej liczby kredytów na „starych” zasadach. Dotyczy to w szczególności instytucji udzielających na dużą skalę kredytów walutowych, bo te zostały najbardziej ograniczone przez nową rekomendację.
Zobacz także: Jak banki przygotowały się do nowej ustawy o kredycie?
Dużo chętnych po kredyt
Banki maksymalizowały wysiłki pod koniec 2011 roku na różne sposoby. Wprowadziły przede wszystkim atrakcyjną ofertę pod względem marży, zliberalizowały podejście do wyliczania zdolności kredytowej lub po prostu pracowały na maksimum swoich możliwości. W wielu wypadkach jednak ten ostatni czynnik był niewystarczający, zwłaszcza jeśli bank wprowadził jednocześnie dwa pierwsze. W efekcie pod koniec roku część instytucji otrzymała tak dużą liczbę wniosków od osób starających się o kredyt, że nie była ich w stanie obsłużyć. Choć trzeba tu jednocześnie zaznaczyć, że już w grudniu duzi gracze na rynku kredytów walutowych zaczęli stopniowo wycofywać się z oferty. Ostatecznie z początkiem tego roku z kredytowania w euro wycofał się Kredyt Bank, w zeszłym tygodniu dołączył do niego DnB Nord, a wcześniej zrobił to PKO BP. Inne od stycznia wyraźnie podniosły marże dla kredytów w walucie europejskiej.
Zobacz także: Starasz się o kredyt? Przygotuj się do rozmowy z bankiem
Atrakcyjne warunki kredytu – w których bankach?
Uwzględniając te specyficzne wymagania, przy tej publikacji „rankingu szybkości banków” Home Broker postanowił odwrócić kolejność banków w zestawieniu, tzn. uhonorować te instytucje, które stworzyły kredytobiorcom możliwość zaciągnięcia kredytu na atrakcyjnych warunkach pod koniec ub.r. W tak przygotowanym rankingu czołowe pozycje zajęły banki, które do ostatniej chwili udzielały kredytów w euro, a w efekcie zapewniły sobie duży ruch i kolejkę wniosków. Mowa tu przede wszystkim o Kredyt Banku, Deutsche Banku czy DnB Nord. Ten ostatni w grudniu nie był już zbyt chętny do udzielania kredytów w euro. Podobnie było z bankiem Nordea, który klientom zainteresowanym finansowaniem w walucie proponował atrakcyjny kredyt w złotych. Na wysokiej pozycji – ze względu na liberalne podejście do wyliczania zdolności i dość atrakcyjną ofertę kredytów w złotych – znalazł się też Bank Pocztowy.
Zobacz także: Zamiast wynajmować mieszkanie, weź kredyt hipoteczny
Które banki są w czołówce?
Ale oczywiście, mimo nietypowych warunków, w jakich prowadzono badanie, trzeba też wspomnieć o drugim końcu rankingu, czyli o bankach, które w IV kwartale udzielały kredytów najszybciej. Czołówka nie zmieniła się tu w porównaniu z wrześniem. Tradycyjnie już najszybszym bankiem według doradców Home Broker jest Pekao SA. Na kolejnych pozycjach znalazły się Getin Noble Bank oraz ING Bank Śląski. Pekao i ING udzielają tylko kredytów złotych, a w GNB mają one dominujący udział.
Zobacz także: Jak poprawić zdolność kredytową?
Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że dystans między bankami stopniowo maleje. We wrześniu tylko trzy najszybsze instytucje uzyskały ponad 100 punktów. Dane zebrane w styczniu ukazują, że próg ten przekroczyło już osiem banków – co oznacza że w ostatnim kwartale ub.r. pięć banków poprawiło efektywność pracy zespołów analiz kredytowych. Warto pamiętać o jednym – wysoka pozycja Pekao SA wynika przede wszystkim z faktu, że dla kredytów w kwocie do 300 tys. zł (a to nadal zdecydowana większość polskiego rynku) cały proces kredytowy odbywa się w oddziale, a ostateczną decyzję kredytową podejmuje dyrektor oddziału. Widać, że ten model – w odróżnieniu od scentralizowanej formy obsługi wniosków – rzeczywiście się sprawdza.
W oczekiwaniu na kredyt
REKLAMA
Analizując uzyskane dane i porównując je z wynikami z września można dojść do wniosku, że banki udzielają kredytów nieco szybciej. Przeciętna liczba punktów przypadająca na jeden bank (dokładnie mediana) wzrosła z 41 do 65 punktów. Co więcej, w grupie 50% banków, które otrzymały najwięcej punktów, średni wynik podniósł się ze 141 punktów do 166 punktów.
Jak interpretować medianę na poziomie 65 punktów? W uproszczeniu można przyjąć, że mniej więcej dwie trzecie banków udziela kredytów w średnim terminie od dwóch tygodni do miesiąca, a w jednej trzeciej trwa to powyżej miesiąca.
Zobacz także: Wyższe marże – w których bankach?
REKLAMA
REKLAMA