Reforma planowania przestrzennego - likwidacja tzw. wuzetek
REKLAMA
REKLAMA
Reforma planowania przestrzennego a decyzja o warunkach zabudowy
REKLAMA
Kornecka, która była gościem w radio RDC podkreśliła, że w resorcie trwają prace nad reformą prawa przestrzennego. "To jest flagowy projekt i mam bardzo dużą determinację, aby dokonać czegoś, czego nie udało się dokonać przez ostanie 10 lat. Wszyscy ponosimy koszty tego bezładu, który nas otacza, a druga rzecz jest taka, że to tak na prawdę dotyka to każdego człowieka, mimo iż temat wydaje się niszowy" - przekazała.
Wiceminister wyjaśniła, że jednym z elementów reformy będzie likwidacja tzw. wuzetek, czyli decyzji o warunkach zabudowy, jakie są wydawane przez samorządy przy braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
REKLAMA
"Przeciwdziałać chaotycznej zabudowie ma przede wszystkim wyeliminowanie decyzji o warunkach zabudowy. Mamy w tym momencie taki system, w którym to nie gmina decyduje - jeśli nie uchwali planu miejscowego - czy powstanie jakieś oddalone osiedle. Gmina musi później nadążać za tą inwestycją, ponieważ o tym decyduje dany inwestor. Jeśli spełnia tylko warunki, to gmina nie może nawet wydać decyzji odmownej, tylko musi taką wuzetkę wydać, w związku z tym powstaje chaotycznie zabudowa" - zwróciła uwagę.
Obowiązek tworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego
Dodała, że reforma będzie przewidywała obowiązek stworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Pod koniec marca br. Kornecka informowała w rozmowie z PAP, że koszt reformy planowania przestrzennego w Polsce szacowany jest na ok. 5 mld zł, z czego prawie 1 mld ma pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy. Przekonywała, że w wyniku bezładu przestrzennego tracimy rocznie co najmniej 84 mld zł.
Kornecka informowała ponadto, że odpowiedni projekt dot. planowania przestrzennego miałby trafić do Sejmu w 2022 roku.
REKLAMA
Zgodnie z planem środki z KPO na opracowanie planów miałyby trafić do wszystkich gmin w kraju, średnio byłoby to po 100 tys. zł na gminę. 175 mln zł miałoby trafić do samorządów na opracowanie gminnych strategii rozwoju oraz programów rewitalizacji. Program przewiduje ponadto przekazanie 465 mln zł na przekształcenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego w plan zabudowy i zintegrowane programy inwestycyjne.
Resort zakłada, że plan zabudowy, który będzie następcą obecnego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, będzie oparty o wytyczne wynikające z planu ogólnego. Zmodyfikowany ma być też jego zakres. Przepisy dot. wydawania decyzji lokalizacyjnej mają służyć uzupełnianiu zabudowy na obszarach o ukształtowanej strukturze funkcjonalno-przestrzennej (tzw. brownfields), a nie kształtowaniu tych struktur i ekspansji zabudowy na tereny niezagospodarowane (tzw. greenfields). Rdzeniem ZPI ma być umowa urbanistyczna zawierana między gminą a inwestorem, w której formalizowane będą wzajemne oczekiwania, prawa i obowiązki oraz podział ról w całym procesie. (PAP)
autor: Michał Boroń
mick/ je/
REKLAMA
REKLAMA