REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polski rynek nieruchomości w 2020 roku wg pośredników

Polski rynek nieruchomości w 2020 roku wg pośredników
Polski rynek nieruchomości w 2020 roku wg pośredników
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Niedawno Główny Urząd Statystyczny opublikował informację o sytuacji w budownictwie mieszkaniowym w okresie od stycznia do czerwca 2020 roku. Pozwala ona na podsumowanie ostatniego kwartału i pierwszego półrocza na rynku mieszkaniowym. Portal GetHome.pl postanowił więc zapytać o zdanie przedstawicieli najbardziej renomowanych biur pośrednictwa nieruchomości jak oceniają drugi kwartał na rynku mieszkaniowym i jakie perspektywy widzą na najbliższą przyszłość? Odpowiedzi prezentujemy poniżej.

REKLAMA

Joanna Lebiedź, Właścicielka biura Vistate Nieruchomości Lebiedź:
Poza chwilowym zastojem najmu krótkoterminowego, nie widzimy wielkich zmian w ruchu, ani w cenach nieruchomości. Zauważalnym jest fakt utraty zdolności kredytowej przez przedstawicieli branż zamrożonych na kilka miesięcy pandemii. Jednak, klienci wciąż poszukują nieruchomości i je kupują. Niektóre nieruchomości schodzą "na pniu" (małe mieszkania). Inne, doczekały się swojego dobrego czasu, jak na przykład działki rekreacyjne, na które w tym roku był prawdziwy szaleńczy boom. Domy sprzedają się, jak zwykle "spokojnie" i "nie nerwowo". A rynek nieruchomości premium, również jak zwykle, swoim zwyczajowym rytmem - czyli pomalutku, ale skutecznie. Najbliższe miesiące, a zwłaszcza końcówka roku pokażą, na ile dotkliwie pandemia nadszarpnęła rynek nieruchomości, bo, jak wspomniałam na wstępie -  wielkich zmian i przetasowań na rynku, jak dotychczas, nie odnotowaliśmy.

REKLAMA

REKLAMA

Ewa Jankowska-Elhadi, Audytor Działu Sprzedaży MAXON Nieruchomości:
- W drugim kwartale bieżącego roku zaobserwowaliśmy wzrost liczby nowych transakcji, chociaż nie jest to jeszcze poziom z analogicznego okresu w 2019 r. W związku z wysoką podażą mieszkań na wynajem, ceny czynszów spadły w okresie pandemii. Ta sytuacja nie uległa zmianie. Nie zaobserwowaliśmy natomiast spadku cen ofertowych i transakcyjnych sprzedaży. Zmniejszyła się ogólna liczba ofert zgłaszanych do sprzedaży, ożywieniu uległ natomiast „rynek premium”. Zainteresowaniem cieszą się szczególnie domy pod Warszawą, w budżecie około miliona złotych.

Dariusz Tajerle, Prezes Zarządu Tekton Property:
- II kwartał na rynku wtórnym nieruchomości, jak i w całej gospodarce, upłynął pod mocnym wpływem pandemii koronawirusa. W pierwszym etapie stopniowego zaostrzania lockdownu gospodarczego, klienci w pośpiechu domykali rozpoczęte wcześniej transakcje, zwłaszcza te finansowane kredytem hipotecznym. Marzec i kwiecień były miesiącami, w którym drastycznie spadła ilość klientów popytowych, a Ci aktywni na rynku proponowali 70% ceny ofertowej danego mieszkania, szukając okazji i sprzedających, którzy znaleźli się pod presją. Wraz z upływem czasu i stopniowym luzowaniem obostrzeń, w obliczu braku reakcji ze strony podażowej, która spokojnie przeczekała czas lockdownu, jako pierwsza zaczęła pękać strona popytowa - obecnie (przy braku większych zmian cen) notujemy ok. 20% wzrost liczby klientów kupujących w porównaniu do okresu przed pandemią.

Przyszłość rynku wtórnego nieruchomości prognozujemy raczej optymistycznie, gł
ównie z powodu obniżek stóp procentowych do rekordowo niskiego poziomu, co jeszcze bardziej zmotywuje posiadaczy lokat do szukania sposobów obrony jej wartości przed inflacją, która dzisiaj jest na poziomie 3% wyższym, niż oprocentowanie depozytów, powodując erozję wartości tychże oszczędności. Zwiększony popyt ze strony posiadaczy lokat, powinien z nawiązką zrekompensować ostrzejsze kryteria i trudniej dostępny kredyt hipoteczny.

Rosnące bilanse większości banków centralnych na świecie (czyli potocznie rozumiejąc „drukowanie” pieniędzy), będzie musiało znaleźć ujście pompując ceny różnych klas aktywów. Również ceny nieruchomości nie pozostaną zapewne obojętne na zwiększanie bazy monetarnej, dostosowując swoje wyceny do ilości „wydrukowanych” nowych dolarów czy euro…

Nie wyklucza to jednak okazji rynkowych – ewentualne, kolejne formy powracających lockdownów, czy ograniczania aktywności poszczególnych branż, będą stawiały w trudnej sytuacji pracowników i przedsiębiorców z tychże sektorów, wywierając na nich presję związaną z poszukiwaniem płynności, co będzie skutkowało szybszą sprzedażą nieruchomości w niższych cenach.

Jan Czajkowski, Dyrektor Zarządzający Alfa Home Nieruchomości:
- Drugi kwartał bieżącego roku, z powodu pandemii koronawirusa, był dla całej branży kwartałem bardzo specyficznym. Była to sytuacja nowa zarówno dla nas, jak i dla całego świata i kluczowe było to, aby się w niej odnaleźć. Dzięki szybkiemu wdrożeniu nowych działań oraz narzędzi (m.in. obsługi zdalnej, wirtualnych spacerów po nieruchomościach), które ułatwiły nam odnalezienie się w nowej rzeczywistości, wyhamowanie w sprzedaży jak i zainteresowaniu naszymi ofertami zaobserwowaliśmy jedynie w kwietniu, natomiast po stopniowym odmrożeniu gospodarki w kolejnych miesiącach powoli wracaliśmy do poziomu zainteresowania sprzed pandemii. Niestety, niepewna sytuacja finansowa klientów w czasach pandemii oraz zaostrzenie polityki kredytowej przez banki (m.in. zwiększenie wymaganego wkładu własnego) sprawiły, iż duża część Klientów zdecydowała się na odłożenie w czasie zakupu nieruchomości.

W chwili obecnej sytuacja powoli się stabilizuje, do zakupu nieruchomości wracają Klienci, którzy zwlekali z decyzją o jej nabyciu. W dalszym ciągu zakup nieruchomości uważany jest za jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału i całkowicie się z tym zgadzam.  Dlatego też uważam, iż druga połowa roku przyniesie duży wzrost zainteresowania  i liczby dokonanych transakcji.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, co się stanie w przypadku drugiej fali COVID-19 o czym jest coraz głośniej. Według mnie nie będzie to wyglądało tak, jak podczas pierwszej fali, ponieważ każda rozsądnie działająca firma zapewniła zarówno pracownikom, jak i Klientom warunki, dzięki którym mogą czuć się bezpiecznie zarówno w biurze, podczas prezentacji mieszkania jak i dopięciu formalności związanej z zakupem nieruchomości. Dla przykładu nasze biuro m.in. jest cyklicznie dezynfekowane i ozonowane, dbamy tym samym o zdrowie naszych pracowników i czystość mikrobiologiczną naszego otoczenia, przez co nie narażamy Klientów na potencjalne niebezpieczeństwo. Reasumując, cała branża wkracza w nową rzeczywistość i albo ktoś się do niej dostosuje, albo zostanie z niej wykluczony.

Dariusz Sadurski, Właściciel agencji Bracia Sadurscy – Nieruchomości:
- Na początku pandemii ilość spotkań z klientami spadła o 95% w stosunku do okresu ją poprzedzającego. Stan ten utrzymywał się przez cały marzec i kwiecień, natomiast w maju nastąpił wzrost ilości spotkań i transakcji o blisko 80%. Oznacza to, że minęło już niebezpieczeństwo zapaści w branży, zwłaszcza na rynku wtórnym.

Niestety, rynek pierwotny kieruje się zupełnie innymi zasadami. Spadek sprzedaży spowodowany hasłem „Zostań w domu” dotknął również deweloperów. Większość deweloperów mocno kredytuje swoje działania, a pieniądze ze sprzedaży mieszkań nie wpływają na ich konta, tylko na rachunki powiernicze prowadzone przez banki. Banki wypłacają je deweloperom dopiero po spełnieniu określonych warunków. Przerwa w sprzedaży zaburzyła statystyki śledzone przez banki, dlatego też z ich wyliczeń wynika, że aby zachowany został założony wcześniej poziom zysku, deweloperzy musieliby podnieść ceny swoich nieruchomości.

Brak możliwości wykazania przed bankiem zakładanego wcześniej zysku na jednostkę czasu, może skutkować zmuszeniem dewelopera do wcześniejszej spłaty części kredytu, albo podniesienia cen nieruchomości. Zauważamy już przykłady takiego scenariusza. Deweloperzy podnoszą ceny swoich nieruchomości, co zwykle spowalnia proces sprzedaży nieruchomości.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Marta Demków, Specjalista ds. Marketingu, JOT-BE Nieruchomości:
- Po zakończeniu lockdownu i wywołanym epidemią wyraźnym spowolnieniu działalności biur nieruchomości, obecnie sytuacja rynkowa ulega stabilizacji, aczkolwiek daleko jeszcze do osiągnięcia poziomu z początku bieżącego roku.

O ile w maju perspektywy były bardzo niepewne i ciężko było przewidzieć tendencje kreujące najbliższą rzeczywistość, o tyle czerwiec pozwolił nam zaobserwować pewne trendy mogące wskazywać na czynniki kształtujące sytuację na przestrzeni najbliższych kilku miesięcy.

Rynek wtórny mocno odczuł konsekwencje spowodowane pandemią. Najbardziej ucierpiał segment wynajmu mieszkań, który w pierwszym etapie musiał stawić czoło nagłemu zjawisku rezygnacji z wynajmu, spowodowanemu często utratą miejsc pracy lub, jak w przypadku studentów, przejścia na system nauki online. Zmniejszył się tym samym ruch na rynku poszukujących mieszkań, natomiast znacznie zwiększyła się ilość oferowanych nieruchomości.

Wraz z obostrzeniami wywołanymi epidemią, bardzo mocno ograniczony został najem krótkoterminowy. Właściciele mieszkań, które do tej pory wynajmowane były dla turystów, biznesmenów, przyjeżdżających do Wrocławia na kilka dnia, musieli przekształcić się na najem długoterminowy. Spowodowało to sytuację, w której na rynku pojawiło się bardzo dużo luksusowych mieszkań w dobrej lokalizacji.

Mimo dużej podaży, tylko niewielka część właścicieli skłonna była do obniżenia czynszu najmu, co w dużej mierze mogło przyspieszyć proces wynajęcia mieszkania. Pocieszającym jest fakt, że powoli widzimy wzrost zainteresowania najmem ze strony zagranicznych pracowników wyższego szczebla, jednakże poszukują oni mieszkań według sprecyzowanych kryteriów, zawężających wybór do konkretnych lokalizacji i określonego standardu wykończenia.

Duża część właścicieli mieszkań wiąże nadzieje z drugą połową wakacji, kiedy swoje poszukiwania rozpocząć powinni przyszli studenci. Jednak niejasna sytuacja co do formy prowadzenia zajęć przez wrocławskie uczelnie, stawia realizacje tych oczekiwań pod dużym znakiem zapytania.

Lepsza sytuacja dotyczy sprzedaży mieszkań. Widoczna jest tendencja do zbywania tych nieruchomości, które do niedawna były przedmiotem wynajmu, natomiast w obecnej sytuacji, ze względu na trudności ze znalezieniem najemcy, stoją puste. Musimy pamiętać, że duża część mieszkań na wynajem jest obciążona kredytami hipotecznymi, co w przypadku braku zysków wynikających z najmu, może generować dodatkowe koszty, których właściciele nie zawsze są w stanie ponosić. Daje to duże możliwości negocjacyjne dla klientów inwestycyjnych, poszukujących nieruchomości jako lokaty swojego kapitału.

Czas kwarantanny i zakaz wychodzenia z domów, uświadomił części z naszych Klientów chęć i potrzebę posiadania własnej, zielonej przestrzeni. Dużym zainteresowaniem cieszą się obecnie nieruchomości, zarówno mieszkania, jak i domy, posiadające większe tarasy lub przydomowe ogródki. Zauważyliśmy zwiększony popyt na nieruchomości w mniejszych miejscowościach, położonych do 50 km od Wrocławia, z dobrym dojazdem do miasta. Widoczny jest również trend w poszukiwaniu działek rekreacyjnych w podgórskich miejscowościach.

Perspektywy na kolejne miesiące napawają lekkim optymizmem. Kluczowym momentem będzie początek jesieni, określany przez specjalistów, jako możliwy termin wystąpienia drugiej fali pandemii. Jeżeli tylko obawy te się nie spełnią, rynek nieruchomości stopniowo i systematycznie będzie wkraczał na właściwe tory. Równowaga w gospodarce, utrzymanie miejsc pracy, powrót studentów na uczelnie i stopniowy napływ zagranicznych pracowników, to najważniejsze elementy, które będą kształtować przyszłość w nieruchomościach.

Wojciech Stożek, Starszy Specjalista ds. Sprzedaży i Wynajmu Nieruchomości, Nowodworski Estates:
- Epidemia i wprowadzone w związku z nią ograniczenia, miały duży wpływ na zmiany preferencji zakupowych naszych Klientów. Zaobserwowaliśmy wzmożoną liczbę zapytań o nieruchomości na rynku wtórnym, a zwłaszcza te, które gwarantują większą swobodę w codziennym funkcjonowaniu, a więc działki, domy, choćby z niewielkim ogrodem, czy też mieszkania z tarasami lub balkonami.

Z kolei deweloperzy po “zamrożeniu” życia gospodarczego ograniczyli podaż nowych mieszkań. Poskutkowało to tym, że Klienci właśnie na rynku wtórnym szukali nowych możliwości inwestycyjnych - szczególnie w kwietniu i maju. Nie zauważyliśmy przestoju jeśli chodzi zainteresowanie - wręcz przeciwnie. Osoby, które już przed epidemią miały w planach zakup nieruchomości liczyły w związku z zaistniałą sytuacją na znaczne obniżki cen i “upolowanie okazji”. Wbrew oczekiwaniom, epidemia nie wpłynęła jednak na obniżkę cen sprzedaży nieruchomości - spore zmiany były za to widoczne na rynku wynajmu. Wielu właścicieli godziło się na chwilowe obniżki czynszów, ponieważ takie rozwiązanie nadal było korzystniejsze, niż perspektywa długotrwającego pustostanu. Teraz już ceny wynajmu wracają do poziomów sprzed epidemii.

Ostatni kwartał był dla naszej firmy niezwykle istotny. Bacznie obserwowaliśmy rynek, analizowaliśmy trendy i wyciągnęliśmy wnioski na przyszłość. Widząc niesłabnące zainteresowanie nieruchomościami, nawet w dobie kryzysu gospodarczego, utwierdziliśmy się w przekonaniu, że nieruchomości stanowią dla wielu Polaków jedną z najbezpieczniejszych form zabezpieczenia swojego kapitału.

Aleh Tur, Właściciel agencji TUR NIERUCHOMOŚCI:
- II kwartał 2020 roku nauczył nas pokory. Niestety, nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć i nie da się zabezpieczyć przed wszelkimi możliwymi zagrożeniami. Nikt z nas nie myślał dotychczas o pandemii jak o czynniku zagrożenia, który musimy uwzględniać  przy długookresowym planowaniu biznesu.

W pierwszej połowie kwartału zanotowaliśmy duży spadek popytu, co było konsekwencją ograniczeń wprowadzonych w całym kraju. Wykorzystaliśmy ten czas na wdrożenie w firmie zmian skierowanych na podniesienie bezpieczeństwa klientów oraz zwiększenie jakości naszych usług. Wprowadziliśmy procedury bezpieczeństwa, uruchomiliśmy prezentacje online, zwiększyliśmy liczbę wykonywanych spacerów 3d oraz  filmów promocyjnych przy ofertach. Wdrożyliśmy nowe narzędzia pracy, oraz niezbędne zmiany w całym systemie sprzedaży.

Dziś znów notujemy wzrost sprzedaży. Popyt stopniowo wraca do poziomu sprzed pandemii, a ceny wbrew pozorom nie spadają, a utrzymują się na stałym poziomie. Liczymy się z perspektywą ewentualnych korekt cenowych w przeciągu następnego roku.  

 Hanna Mukoid-Jałosińska, Właściciel agencji Marina w Świecie Nieruchomości:
Podsumowanie II kwartału na rodzimym rynku nieruchomości należy zacząć od segmentu premium – ilość zawartych transakcji na przełomie ostatnich trzech miesięcy była duża, w porównaniu do czasów przed pandemią COVID-19. Podobnie, jak w przypadku sprzedaży komercyjnej. Nieco mniejsze zainteresowanie odnotował natomiast rynek najmu, co mogło być związane z początkowym obostrzeniami.

Jak będzie wyglądała sytuacja na rynku nieruchomości w perspektywie kilkumiesięcznej? Trudno jednoznacznie określić. Wszelkie perturbacje najmniej odczuje rejon nadmorski, który od zawsze był pożądaną lokalizacją. Z moich obserwacji wynika, że Klienci mają obawy przed inwestowaniem i lokatą nadwyżek finansowych w nieruchomości z uwagi na brak gwarancji szybkiego zysku.

Katarzyna Pióro, Co-owner w Brand&Sell:

Drugi kwartał na pewno należał do wyjątkowych. Od połowy marca do końca kwietnia na rynku niewiele się działo. Niepewna sytuacja spowodowała, że wiele osób zdecydowało się odłożyć decyzje na później. Zarówno o zakupie, jak i o sprzedaży. Część klientów uznała również, że to dobry czas na negocjacje. Kwiecień to miesiąc w którym wiele osób przewidywało spadki cen, co spowodowało, że rynek przesunął się w kierunku kupującego, który zaczął dyktować warunki. W maju wrócił optymizm i sytuacja zaczęła się stabilizować, co odzwierciedliło się także w prowadzonym przez nas co miesiąc badaniu nastrojów Brand&Sell Index. Sporym zainteresowaniem zaczęły cieszyć się domy pod miastem, jeśli mieszkanie to koniecznie z balkonem lub z ogródkiem.

Póki co nie zauważyliśmy zmian w cenach, ale na pewno sprzedaje się trudniej, chociażby ze względu na większe wymagania związane z uzyskaniem kredytu. Z drugiej strony mieszkania przygotowane do sprzedaży, w dobrym standardzie, dobrze promowane nadal cieszą się sporym zainteresowaniem. Jedna z naszych ostatnich sprzedaży - rozpoczęta już po wybuchu pandemii zakończyła się transakcją znacznie powyżej ceny ofertowej. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał rynek za kilka miesięcy. Dużo będzie zależeć od tego, jak poradzimy sobie z sytuacją jesienią. 

Opracowanie: GetHome.pl – portal nieruchomości na sprzedaż i wynajem.

Polecamy: Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ!

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Newseria.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ile kosztuje trzypokojowe mieszkanie od dewelopera?

Ile trzeba mieć na trzypokojowe mieszkania od dewelopera? Gdzie kupimy najtaniej, a gdzie nieruchomości są najdroższe? W jakich przypadkach można liczyć na rabat? 

Palenie drewnem kawałkowym się opłaca. Piece, kominki i inne nowoczesne urządzenia zduńskie tanio i efektywnie ogrzewają mieszkania

Drewno kawałkowe należy do odnawialnych źródeł energii (OZE), co czyni je jednym z bardziej ekologicznych i przyjaznych środowisku paliw. Urządzenia zduńskie, w których można palić drewnem (takie jak piece, kominki, kuchnie kaflowe czy piece akumulacyjne) od lat cieszą się uznaniem, a ich zastosowanie we współczesnym budownictwie stale rośnie. Nowoczesne zduństwo to harmonijne połączenie tradycyjnych metod rzemieślniczych z innowacyjnymi technologiami oraz współczesnymi materiałami. Takie podejście oferuje liczne zalety, dzięki którym cieszy się coraz większym uznaniem we współczesnym świecie. Jakie są główne zalety tych urządzeń oraz ich rola w świetle wymagań technicznych WT2021? 

Wynajem krótkoterminowy w Polsce - jakie zmiany czekają najemców i wynajmujących. Jakie ograniczenia stosuje się w Europie?

Najem krótkoterminowy stał się w ostatnich latach jedną z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi rynku nieruchomości. Branża mierzy się jednak z różnymi wyzwaniami, a pomysły ich rozwiązania wywołują falę komentarzy – choćby ostatnio wokół wypowiedzi Pani Minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz związanej z potrzebami wprowadzenia zmian w tym obszarze.

Czy ziemię rolną może kupić tylko rolnik?

Czy ziemię rolną może kupić tylko rolnik? Kto może kupić ziemię rolną? Jakich formalności należy dopełnić? Czy na ziemi rolnej można wybudować dom? 

REKLAMA

Umowa kredytowa w dolarach lub euro. Czy można ją unieważnić?

Jeśli mówimy o kredytach w obcej walucie, to najczęściej myślimy o kredytach frankowych. Ale jest wielu kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty indeksowane lub denominowane do innych walut, takich jak dolar amerykański czy euro. Oni również mogą dochodzić swoich praw na drodze sądowej i m.in. domagać się ustalenia nieważności swoich umów kredytowych.

Jeżeli nie dopełnisz tych obowiązków, w przypadku pożaru, ubezpieczyciel nie wypłaci Ci odszkodowania. Obowiązek cyklicznych przeglądów kominiarskich i czyszczenia przewodów kominowych

Na każdym właścicielu i zarządcy nieruchomości ciąży obowiązek cyklicznych przeglądów kominiarskich oraz czyszczenia przewodów kominowych dymowych, spalinowych i wentylacyjnych. Niedopełnienie powyższych obowiązków to nie tylko ryzyko mandatu, ale również zagrożenie dla życia mieszkańców budynku oraz ryzyko utraty całego dobytku, w przypadku dojścia do pożaru spowodowanego niewłaściwym stanem technicznym przewodów kominowych. 

Wojna nerwów między sprzedającymi a kupującymi mieszkania przybiera na sile. A co z cenami, czy wskutek tego mocno ruszą w dół

Sprzedaż mieszkań na rynku wtórnym spada wolniej niż na rynku deweloperskim. Klienci wolą mieszkanie gotowe do zamieszkania, najlepiej z garażem. Ale i tu trwa wojna nerwów – między chcącymi sprzedać nieruhomoć szybko a stawiającymi na kupno po jak najniższej cenie.

Studenci z zagranicy ratują rynek najmu mieszkań w wielu miastach, zwłaszcza w tych, które niekoniecznie są metropoliami

Wzrost liczby studentów z innych krajów sprawił, że łączna liczba osób studiujących w Polsce przestała spadać. Dane GUS potwierdzają, że wzrost udziału zagranicznych studentów jest bardzo widoczny. W niektórych województwach stanowią oni ponad 10% wszystkich studiujących. 

REKLAMA

Budownictwo: rok 2024 jednym z najtrudniejszych od 20 lat

Budownictwo wyhamowało. Rok 2024 jest jednym z najtrudniejszych dla branży od 20 lat. Co jest powodem kryzysu i z jakich rozwiązań można skorzystać? Jak przyczynił się do tego problem z kredytem na start?

Nadchodzi dobry czas na kupno mieszkania w atrakcyjnej cenie, jeszcze przed końcem 2024 roku

Teraz to kupujący będą częściej rozdawać karty i mocniej negocjować cenę, wynika z prognoz ekspertów rynku nieruchomości dotyczących czwartego kwartału 2024 roku. Do końca roku liczba ogłoszeń powinna jeszcze wzrosnąć, co daje więcej szans na zakup atrakcyjnego cenowo i lokalizacyjnie mieszkania.

REKLAMA