Mieszkania bezczynszowe – plusy i minusy
REKLAMA
REKLAMA
Mieszkania bezczynszowe rzeczywiście, tak jak zapewniają deweloperzy nie wymagają płacenia czynszu i to niewątpliwie jest ich zaleta. Za trzypokojowe mieszkanie w nowym bloku jesteśmy zmuszeni do płacenia czynszu na poziomie ok. 600 zł. Jednak kupno mieszkania bezczynszowego nie oznacza wcale, że nie będziemy ponosić kosztów utrzymania mieszkania. Opłata czynszowa przeznaczana jest na konkretne działania, nie unikniemy ich w żaden sposób.
REKLAMA
Zobacz także: Wzrosną koszty utrzymania mieszkania
REKLAMA
– Z comiesięcznych składek pokrywane są opłaty za wywóz śmieci (nie możemy pozbywać się ich we własnym zakresie), za sprzątanie części wspólnych lokali np. klatek schodowych, ich oświetlenie i ogrzanie, koszenie trawników, dokonywanie drobnych napraw. Zazwyczaj w czynszu zawiera się składka na fundusz remontowy, który pozwala przeprowadzać większe remonty budynku – mówi Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.
W przypadku mieszkań bezczynszowych wszystkie koszty eksploatacji ponoszą ich właściciele i rozkładają się one po równo. Może być tak, że comiesięczne opłaty wyniosą tyle co czynsz, ale równie dobrze mogą być niższe. Koszty eksploatacji części wspólnych i wywozu śmieci są dość niskie, a część prac możemy wykonać we własnym zakresie, co dodatkowo obniży koszty. Takie sytuacje nie są może normą, ale zdarzają się coraz częściej. – Trawy pod blokiem jest tyle, co kot napłakał, a kosi ją sąsiad, bo lubi sobie posiedzieć na ławeczce i zrobić grilla. Przez to czuje się zobowiązany do wykoszenia tych paru metrów – pisze na jednym z for internetowych właścicielka mieszkania bezczynszowego. Pozostaje tylko pytanie, co jeśli żaden z mieszkańców nie będzie chciał wykonywać takich czynności? Można ustalić grafik – ale co, jeśli ktoś się nie wywiąże ze swojego obowiązku? Jak egzekwować jego wykonalność? W tym momencie może zacząć dochodzić do kłótni sąsiedzkich; dlatego większość z nas mimo wszystko woli płacić czynsz.
Zobacz także: Wybór odpowiedniego mieszkania – podstawowe zasady
REKLAMA
Jeszcze gorzej może być, gdy trzeba wykonać większą usterkę lub zrobić remont. Takiego problemu nie mają Ci, którzy płacą czynsz, ponieważ jest w nim zawarty fundusz remontowy i zazwyczaj mieszkańcy nie muszą już ponosić dodatkowego kosztu. Niestety w mieszkaniach bezczynszowych całkowity koszt remontu ponoszą mieszkańcy po równo. Wiąże się to z uzyskaniem zgody wszystkich mieszkańców i wniesieniem opłaty – a co jeśli ktoś nie chce lub nie może wnieść opłaty? Jeśli popsuje się brama garażowa wiąże się to z koniecznością szybkiego usunięcia usterki, ale nie wszyscy mieszkańcy mają samochód i z pewnością nie będą oni chcieli ponieść kosztu naprawy. Z kolei ci, co mają jeden samochód będą chcieli płacić mniej, od tych, którzy mają dwa. I widmo kłótni jest nieuniknione, a brama nadal nienaprawiona.
– Dość często musimy się użerać z kilkoma sąsiadami o partycypacje w remontach. Zawsze jest problem kto ma odśnieżać, kosić trawniki, porządkować plac zabaw dla dzieci – żali się pani Joanna Błaszczak, mieszkanka jednego z bezczynszowych lokali w Warszawie.
Zobacz także: Jakie mieszkania można kupić przy metrze?
– Deweloperzy, szukając złotego środka, starają się tak budować lokale bezczynszowe, żeby części wspólnych było jak najmniej. Tak robi między innymi Dolcan, firma która promuje mieszkania tego typu na rynku stołecznym. Osiedla realizowane przez tego dewelopera tworzyć będą kameralne budynki. W każdym z nich znajdą się tylko cztery lub sześć odrębnych mieszkań, a każde, nawet te położone na piętrze, będzie miało oddzielne wejście. Idea jest taka, żeby mieszkańcy osiedli Dolcanu poczuli się jak właściciele domów jednorodzinnych – mówi Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com. Z drugiej strony ceny mieszkań nie są wygórowane i zaczynają się od 5,5 tys. zł za mkw., czyli np. 50-metrowe komfortowe mieszkanie w pełni przystosowane dla osób niepełnosprawnych kupić można wraz z działką w cenie 275 tys. zł. Lokale tego typu pozwalają również na instalację elementów niedostępnych w blokach mieszkalnych, np. kominka. Niskie koszty utrzymania mieszkań mogą podnieść również zdolność kredytową.
Zobacz także: Jakie mieszkania można kupić przy metrze?
Mieszkania bezczynszowe można w inwestycjach realizowanych przez Dolcan: w osiedlu Rudy Rydz przy ul. Kadrowej w warszawskim Rembertowie, Konik Polny przy ul. Lewantów i Kamyk Zielony, obie w warszawskiej dzielnicy Białołęka, Czerwona Jarzębina na Zaciszu i osiedlu Pasikonik, które powstanie w Markach.
Jednak specjaliści zajmujący się sektorem nieruchomości podkreślają, że nawet na najlepiej zaprojektowanym osiedlu bezczynszowym nie da się uniknąć obszarów wspólnych. Wspólne będą chociażby droga dojazdowa, oświetlenie osiedla czy instalacje podziemne.
Zobacz także: Ceny nowych mieszkań coraz niższe
Decyzję o kupnie mieszkania bezczynszowego warto więc podjąć po dokładnej analizie wszystkich za i przeciw. Dotyczy to przede wszystkim realnych kosztów eksploatacji lokalu. Takim mieszkaniem trzeba się zajmować staranniej i poświęcić na jego utrzymanie więcej czasu. A przecież czas to pieniądz. Z pewnością nie jest to dobre rozwiązanie dla osób, które podchodzą do takich problemów alergicznie i nie są dobrymi zarządcami swojej własności. Z drugiej strony jeżeli jesteśmy osobą rzutką, świetnie zorganizowaną, dodatkowo zapewniliśmy sobie sąsiedztwo ludzi sprawdzonych i godnych zaufania, np. bliskich przyjaciół, walory mieszkania bezczynszowego rosną. Wtedy też istnieje realne prawdopodobieństwo, że część pieniędzy, które normalnie wpłacilibyśmy do administracji, zostanie w naszej kieszeni – podsumowuje Krzysztof Jóźwiak z portalu RynekPierwotny.com.
Źródło: RynekPierwotny.com
Zobacz także: Czy teraz jest dobry moment na kupno mieszkania?
REKLAMA
REKLAMA