W jakim kierunku zmierza budownictwo mieszkaniowe?
REKLAMA
REKLAMA
Ponad 30% pośredników dostrzega większe zainteresowanie działkami budowlanymi. W tym momencie trzeba zwrócić uwagę na to, jak ma się sytuacja na rynkach lokalnych. Wzrost zainteresowania można zaobserwować w północnych regionach Polski, jednak w Katowicach można już mówić o mniejszym popycie na działki budowlane. Zainteresowaniem działkami budowlanymi mogą pochwalić się także mieszkańcy Gdyni, Gdańska czy Koszalina.
REKLAMA
Zobacz także: Rynek nieruchomości: raport
REKLAMA
Jednak niektórzy źle oceniają ograniczenie możliwości podziału działek rolnych na powierzchnie mające nie mniej niż 3000 m2. Naturalnym zjawiskiem jest ekspansja budownictwa na tereny rolne na peryferiach miast. Ponieważ nie ma planów miejscowych, większość działek ma powierzchnię ponad 3000 m2, co sprawia, że inwestycje są droższe i komplikuje to cały proces inwestycyjny. Brak Miejskiego Planu Zagospodarowania jest efektem bardzo dużej podaży na rynku. Brak takiego planu dotyczy działek powyżej 3000 m2, co z kolei powoduje, że działka sama w sobie jest bardzo droga. Niektóre działki transakcyjne spadły z cenami o około 40%. Niestety, nie przekłada się to na oferty cenowe i niektóre działki nie znajdują nowych właścicieli nawet przez 2 lub 3 lata.
Lokalizacja jest dopiero którymś z kolei kryterium wyboru domu lub działki budowlanej. Na pierwszym miejscu stoi cena. Klienci widząc spadek cen, uważają, że w najbliższym czasie ich cena wzrośnie, więc decydują się na zakup, by w przyszłości na nich zarobić, a nie wybudować wymarzony dom. Klienci są zazwyczaj zainteresowani działkami mającymi nie więcej niż 1000 m2. Jeżeli teren znajduje się w mniejszym mieście, nabywcy oczekują najwyżej kilkudziesięciu złotych za m2, w przypadku większych miast są skłonni zapłacić nie więcej niż 200 czy 250 zł za m2.
Zobacz także: Czym się kierować przy zakupie działki pod budowę domu?
Polacy są zwolennikami domów wolnostojących. Można to wytłumaczyć faktem, że dominuje u nas budownictwo indywidualne, to znaczy, że inwestorem budowy jest przyszły właściciel domu, a budowa prowadzona jest metodą gospodarczą. Na takich warunkach nie wybuduje się szeregowca czy domu bliźniaczego. Wymarzoną ofertą jest dom o powierzchni około 200 m2 – wolnostojący, na działce o powierzchni nie większej niż 1000 m2. Wartość takiego domu to 300–600 tysięcy złotych, zależnie od tego, w jakiej lokalizacji znajduje się działka. O takie oferty niestety bardzo trudno.
REKLAMA
REKLAMA