Poszukiwane: mieszkanie nowe, dwupokojowe
REKLAMA
REKLAMA
Dla firm budowlanych bardziej opłacalne są lokale większe
REKLAMA
Dlaczego? Mniejsza liczba mieszkań w inwestycji oznacza mniej łazienek i kuchni, które ze względu na niezbędne instalacje znacznie podnoszą koszty budowy. Ale od początku 2009 r. Polacy zaczęli ostrożniej planować wydatki - ograniczeniu uległa też ich zdolność kredytowa. W związku z tym na pierwszym miejscu kryteriów decyzyjnych znowu zagościła cena, która i obecnie ma największy wpływ na decyzje o kupnie mieszkania.
A Polak wybiera dwupokojowe M
Zmiana realiów rynkowych zapoczątkowała trwający do dzisiaj proces dostosowania oferty do nowych wymagań klientów. Od tamtego czasu w nowych inwestycjach deweloperzy koncentrują się głównie na budowie małych mieszkań dwupokojowych, a w mniejszym stopniu na niegdyś tak popularnych „trójkach”. Rośnie też liczba kawalerek. Ta część oferty skierowana jest przede wszystkim do ludzi młodych, zazwyczaj świeżo upieczonych absolwentów wyższych uczelni, którzy dopiero rozpoczynają karierę zawodową i z tego względu nie mogą sobie pozwolić na zakup większego lokalu. Ponadto warto dodać znacznie ograniczoną podaż największych jednostek mieszkalnych.
Zobacz także: Polacy wolą mieszkania z rynku wtórnego
Poniżej zamieszczono zestawienie przedstawiające udziały poszczególnych segmentów mieszkań ze względu na liczbę pokoi, w inwestycjach rozpoczętych w I kwartale bieżącego roku na głównych rynkach mieszkaniowych kraju.
Zobacz także: Czy warto zainteresować się kredytem u dewelopera?
Nowych kawalerek wciąż mało na rynku
Przytoczone dane wyraźnie wskazują, że odsetek dwupokojowych lokali mieszkalnych jest najwyższy we wszystkich miastach za wyjątkiem Łodzi. W tym ostatnim mieście największą grupę w nowych inwestycjach stanowią jednostki mieszkalne składające się z trzech pomieszczeń. Z kolei najwięcej nowych mieszkań dwupokojowych (blisko 60%) oferowanych jest we Wrocławiu. Jeżeli chodzi o pozostałe segmenty, to wyróżnia się sytuacja w Warszawie, gdzie nadal buduje się stosunkowo dużo większych lokali. Ten stan rzeczy wynika z pewnego rodzaju specyfiki stołecznego rynku mieszkaniowego, gdzie wyższe niż w pozostałych rejonach kraju zarobki po prostu pozwalają na więcej. Ponadto w stolicy, jak i w Gdańsku, przybywa niewiele nowych kawalerek.
REKLAMA
REKLAMA