Czy klienci chętnie zawierają umowy na wyłączność? – czyli przysłowia mądrością narodu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Bynajmniej. W dobie Internetu i coraz większej popularności systemu MLS – oferta znajdzie się praktycznie wszędzie. Co więcej będzie to oferta mocno promowana i dobrze opisana informacyjnie. Będzie można ją łatwo zlokalizować czy obejrzeć. Zlecanie sprzedaży tylko jednemu pośrednikowi jest normą w krajach o dobrze rozwiniętych rynkach nieruchomości. I taka oferta jest dostępna dla potencjalnych klientów niemal w każdym biurze nieruchomości z danego terenu dzięki systemowi wielokrotnego oferowani czyli MLS. Taki system praktycznie obejmuje wszystkie biura nieruchomości z danego miasta.
REKLAMA
Jeżeli ktoś chce kupić np. dom, to w każdym biurze w swoim mieście zobaczy wszystkie oferty – ale każda z nich ma tylko jednego „opiekuna” czyli pośrednika, z którym sprzedający zawarł umowę. Jeżeli oferta spodoba się klientowi w innym biurze nieruchomości, niż w tym w którym została zgłoszona do sprzedaży, to po prostu pośrednicy współpracują ze sobą, a każdy reprezentuje swojego klienta. Na ogól wtedy wynagrodzenie za usługę pośrednictwa w całości jest pobierane od sprzedającego i dzielone pomiędzy współpracujących pośredników.
Polecamy quiz: Przysłowia i powiedzenia
Zobacz także: Na co zwrócić uwagę kupując dom na rynku wtórnym?
Jeżeli sprzedający zawiera sześć umów pośrednictwa z sześcioma pośrednikami to mamy klasyczną sytuacje z ludowego przysłowia: „gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść „…”. W takiej sytuacji żaden z sześciu pośredników nie ma gwarancji swojego wynagrodzenia i na ogół nie inwestuje w taką ofertę i nie promuje jej dostatecznie. Rzadziej też pośrednicy współpracują ze sobą i oferty dłużej czekają na klienta.
REKLAMA
Pośrednikom w obrocie nieruchomościami – a więc tym z zawodową licencją – PFRN zadał pytania dotyczące umów na wyłączność: czy proponują je klientom, czy klienci chętnie je zawierają, czy wymagają aby drugą stronę transakcji obsługiwał inny pośrednik, dlaczego umowy z jednym pośrednikiem z trudem przebijają się na rynku.
Wyniki są pozytywnie zaskakujące. Okazuje się, że wyraźnie rośnie popularność tego rodzaju umów – a co ciekawsze – przybywa biur nieruchomości, które zawierają wyłącznie takie umowy. Tylko około 17 proc. pośredników w obrocie nieruchomościami stwierdziło, że klienci odmawiają podpisywania umów na wyłączność, co wcale nie znaczy – że ich po rozmowie z pośrednikiem nie podpiszą. Ponad jedna trzecia pośredników powiedziała, że niemal wszyscy ich klienci (90 do 100 proc.) godzą się na umowy na wyłączność. Reszta niezdecydowanych przekonuje się do takiej umowy po rozmowie z pośrednikiem. Do podpisania umowy na wyłączność skłania marka biura i jego dobre rekomendacje byłych klientów.
Ponad połowa pośredników wskazała też, że powyżej 83 proc. ich klientów wie co oznacza umowa na wyłączność. Wyniki sondy PFRN wskazują, że polski rynek nieruchomości coraz silniej absorbuje standardy wysokorozwiniętych krajów – a to oznacza większa przejrzystość rynku, jego czytelność również dla klientów z innych krajów. Warto tu wskazać portal Fagora.pl prowadzony przez Polska Federację Rynku Nieruchomości. Fagora.pl to ogólnopolski portal skupiający regionalne systemy MLS. Jest to portal, na którym znajdują się tylko oferty na „wyłączność” czyli aktualne, sprawdzone, zgłoszone tylko do jednego biura nieruchomości. Jedno biuro odpowiada za sprzedaż i promocję oferty. Na portalu znajdują się tylko oferty ze sprawdzonym stanem prawny, technicznym, obejrzane, dokładnie opisane z dokładnymi zdjęciami.
Zobacz także: Jak zawrzeć dobrą umowę z pośrednikiem?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.