Jak wykorzystać urok diod?
REKLAMA
REKLAMA
Diody powoli wypierają tradycyjne żarówki. Nie ma się czemu dziwić – wychodzi im bowiem naprzeciw nowy produkt. Diody LED to nie tylko coraz mocniejsze źródło światła, lecz także energooszczędność i duża żywotność. Dają one bowiem niewyczerpane możliwości aranżacyjne!
REKLAMA
W kuchni
Chcąc podświetlić od spodu kuchenny barek w tradycyjny sposób napotkalibyśmy mnóstwo problemów. Nie tylko trzeba by było wycinać otwory na oprawki, ale i przeciągać kable. Posługując się natomiast diodami, możemy to zrobić własnoręcznie w zaledwie kilka chwil. Wystarczy kupić taśmę diodową o interesującej nas długości i gęstości ich rozmieszczenia i zamocować przy pomocy taśmy klejącej. Aby nasz blat zaświecił pełnym blaskiem podłączmy ją do prądu za pomocą zasilacza dopasowanego do jej długości.
Zobacz także: Jak kształtować charakter sypialni światłem?
Znikąd
Największy efekt zawsze zrobią te rozwiązania, które na pierwszy rzut oka trudno rozgryźć. Dyskretne światło na schodach będzie bardzo funkcjonalne. Aby osiągnąć taki efekt, diody należy zamontować pod stopniami. Dzięki temu ich dyskretne światło będzie się wydostawać przez drobną szczelinę między schodami a ścianą.
W łazience
REKLAMA
Dzięki diodom w wyjątkowy sposób podkreślić możemy urok naszych kafelków. Płaskie listewki z diodami umieścić należy między płytkami. Mają one bowiem obudowy z aluminium i osłonkę z PCV – przezroczystą albo mleczną. Taką obudowę wklejamy w pozostawione podczas wykładania glazury miejsce między płytkami. Wewnątrz niej umieszczamy samoprzylepną taśmę z diodami. Teraz wystarczy tylko wypełnić silikonową fugą szczelinę między świecącą listwą a kafelkiem.
Diody mają mnóstwo zalet. Nie przepalają się nagle – jak klasyczne żarówki. Kiedy tracą moc ich światło staje się powoli coraz słabsze. Dzięki temu możemy stale kontrolować ich zużycie. Mało tego – ich żywotność sięga nawet do 100 tys. godzin, podczas gdy zwykła żarówka nie będzie nam służyć dłużej, niż przez 2 tys. godzin. Dodatkowo znacznie trudniej je uszkodzić, niż popularne „bańki”.
Zobacz także: Światło - relaksujące działanie barwy
REKLAMA
REKLAMA