REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Pieniądze w związku – w jaki sposób o nich rozmawiać?

REKLAMA

Wiele par unika rozmów o pieniądzach obawiając się konfliktu. Niestety tematu finansów nie można odwlekać w nieskończoność, inaczej faktycznie mogą narodzić się problemy.

REKLAMA

REKLAMA

Pieniądze mogą być i w wielu przypadkach są bardzo trudnym tematem do rozmowy dla par. W Polsce, nieporozumienia na tle finansowym nie są może najczęstszą przyczyną rozpadu związków, ale na pewno wymieniane są jako jeden z głównych tego powodów. Jak wynika z danych GUS, na 64,4 tys. rozwodów, do których doszło w 2012 roku, w 5176 przypadkach (8 proc. wszystkich) jako jeden z powodów wskazano właśnie nieporozumienia finansowe. Przy czym w 1100 spraw (1,7 proc. wszystkich) pieniądze stanowiły wyłączny powód rozpadu małżeństwa. Dodajmy, że jako przyczyny rozwodów częściej niż pieniądze podawane są: niezgodność charakterów (ponad 35 proc.), niewierność (ponad 24 proc.) i nadużywanie alkoholu (20 proc.).

Zobacz także: Finanse podczas rozwodu. Co się dzieje z długiem podczas rozwodu?

Rozstanie to oczywiście ostateczność. Ktoś mógłby pomyśleć, że skoro raptem niespełna dwa procent małżeństw rozpada się wyłącznie z powodu pieniędzy, to wcale nie jest to aż tak istotny problem. Jest jednak na odwrót. Według badań przeprowadzonych przed rokiem na zlecenie dużej amerykańskiej firmy inwestycyjnej Fidelity Investments, ponad połowa (51 proc.) ankietowanych par przyznała, że sprzeczają się o pieniądze „często” lub „od czasu do czasu”. Co więcej, w tej grupie aż w czterech przypadkach na dziesięć nigdy nie udaje się rozwiązać problemu w sposób satysfakcjonujący dla obydwu stron.

REKLAMA

Generalnie, mówienie o pieniądzach jest w naszym społeczeństwie tematem tabu; nie tylko w związku. Przykładowo, pracujemy z kimś biurko w biurko przez lata, ale często nie wiemy dokładnie ile ten ktoś zarabia, bo nigdy wprost o tym nie rozmawialiśmy. Niechęć do rozmawiania o pieniądzach z życiowym partnerem prędzej czy później może doprowadzić do mniejszych lub większych nieporozumień, sprzeczek, kłótni, a jak pokazują przedstawione na samym wstępie statystyki, także do definitywnego zerwania relacji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Pary unikają rozmawiania o pieniądzach, bo ten temat często prowadzi do konfliktu. Z drugiej strony nie da się tego tematu zupełnie pominąć, bo prędzej czy później to też zrodzi problemy. Nie wspominając już nawet o tym, że uniemożliwia to stworzenie jakiegokolwiek planu finansowego na bliższą czy dalszą przyszłość.

Zobacz także: Czy warto podpisywać intercyzę?

Kathleen Burns Kingsbury, autorka książki “How to Give Financial Advice to Couples” (w wolnym tłumaczeniu: Jak udzielać porad finansowych parom), która jak na razie nie ukazała się w polskim przekładzie, w jednym z rozdziałów wskazuje i rozwiewa część stereotypów, dotyczących związków międzyludzkich, ale w kontekście finansowym.

Przede wszystkim, często uważamy, że jeśli kogoś bardzo kochamy, to wszystko inne jakoś się ułoży, że miłość pokona wszelkie przeciwieństwa. Ale sęk w tym, że można kogoś bardzo kochać, ale przy okazji bardzo różnić się w podejściu do pieniędzy. Samo w sobie nie jest to czymś złym, ale jeśli współpraca na tym polu od początku nie układa się najlepiej, to może to prowadzić do narastania konfliktu, a w konsekwencji do rozstania. Nikt nie twierdzi, żeby o statusie majątkowym rozmawiać już na pierwszej randce, ale lepiej ten temat poruszyć wcześniej niż później. Różne badania wskazują, że do poważniejszych rozmów o finansach dochodzi zazwyczaj w ciągu pół roku od pierwszego spotkania. Ludzie na ogół nie wiążą się ze sobą na całe życie po pierwszej randce. Spotykają się wielokrotnie, żeby się poznać, żeby sprawdzić jakie ta druga osoba ma podejście do życia. Pieniądze są bardzo ważnym elementem naszego życia, więc absolutnie nie powinno się tego tematu unikać, czy odkładać na nieokreślone „później”.

Jeśli jakaś para tworzy generalnie szczęśliwy związek, zakładamy też często, że układa im się również w kwestiach finansowych, że są w tym zakresie otwarci i szczerzy. Okazuje się jednak, spory odsetek małżonków kłamie, gdy np. są pytani przez partnera o cenę zakupionego przedmiotu, lub wręcz starają się ukryć sam fakt zakupu. Jak wynika z zeszłorocznego badania GfK Polonia, blisko połowa kobiet ukrywa przed swoimi partnerami, ile wydaje np. na różnego rodzaju kosmetyczne akcesoria czy ubrania. Ale mężczyźni nie są dużo lepsi, bo jedna trzecia z nich postępuje podobnie, gdy mowa jest np. o tym, ile wydali na kolejny gadżet do auta.

Może się też wydawać, że jeśli para jest idealnie dobrana, to powinna też zgadzać się w kwestiach finansowych. Przede wszystkim, jak uważa Kathleen Kingsbury, to się prawie nigdy nie zdarza. Ale nie ma w tym nic złego, bo płynie z tego kilka korzyści. Jeśli np. jeden z małżonków jest typem kładącym nacisk na oszczędności, a drugiemu znacznie łatwiej przychodzi wydawanie, to przy wzajemnym poszanowaniu tych różnic, obydwoje mogą na tym skorzystać, biorąc to co najlepsze z obydwu tych postaw. Wraz z upływem czasu, związkowy dusigrosz może więc trochę odpuścić z oszczędzaniem, nauczywszy się, że wydawanie też może być przyjemne, zaś lekkoduch może nauczy się, że odmówienie sobie od czasu do czasu jakiegoś wydatku nie jest aż tak wielkim wyrzeczeniem.

Zobacz także:  Pozew o uchylenie alimentów – jak go przygotować?

Świat idzie naprzód, ale cały czas w większości przypadków domowymi finansami zarządzają głównie mężczyźni. Wynika to po części z tego, że to na nich spoczywa główny ciężar utrzymania rodziny. Mając największy wkład do domowego budżetu, siłą rzeczy chcą też sprawować nad nim kontrolę. Oczywiście, w wielu przypadkach to kobieta trzyma kasę, bez względu na to, czy zarabia mniej czy więcej i czy w ogóle zarabia. Tak naprawdę, nie powinna mieć tu znaczenia płeć, tylko indywidualne zdolności. Jest naturalne, że główną pieczę na domowym budżetem powinien sprawować ten/ta z małżonków, który/a – krótko mówiąc – lepiej sobie radzi z liczeniem. Błędem jest jednak całkowite zdawanie się na partnera w kwestiach finansowych. Zawsze trzeba się starać trzymać rękę na pulsie i być wtajemniczonym w podstawowe fakty. I nie chodzi tu tylko o kwestie zaufania. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Takie zdarzenia jak rozwód czy nagła śmierć mogą nagle postawić nas w sytuacji, w której to my nagle musimy wziąć finansowe stery we własne ręce. Odnalezienie się w nowej sytuacji, jeśli dotychczas nigdy nie interesowaliśmy się przesadnie tą dziedziną życia, może nastręczyć wiele trudności.

Kolejny stereotyp, przywoływany przez Kathleen Kingsbury – w sprawach finansowych to mężczyźni częściej uznawani są za tych bardziej sprytnych, natomiast kobiety za bardziej naiwne. Zwraca ona jednak uwagę na to, że mężczyźni są wychowywani w taki sposób, że nie przystoi im okazywanie słabości. W związku z tym, jeśli zdarzy się, że czegoś do końca nie rozumieją, to mają większe opory niż kobiety w zadawaniu pytań, obawiając się, że przyznając się do niewiedzy okazują słabość.

Pieniądze w związku to niewątpliwie temat trudny. Często związany jest z nerwami i nieporozumieniami i wynikającym z nich stresem. Taka rozmowa prędzej czy później czeka wszystkich, dlatego najlepiej podejść do niej w sposób opanowany, a co najważniejsze, żeby być ze sobą szczerym i uczciwym, dążąc do wypracowania konsensusu.

Zobacz także: Do kiedy rodzice muszą płacić alimenty na dziecko?

Zobacz także: Wniosek o podział majątku wspólnego – jak go przygotować?

Bernard Waszczyk, Open Finance

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Nieruchomości
Nowy podatek od niesprzedanych mieszkań? Deweloperzy ostrzegają przed skutkami dla cen i podaży

Rosnąca liczba miast rozważa objęcie niesprzedanych mieszkań stawką podatku od nieruchomości komercyjnych. Deweloperzy alarmują, że takie rozwiązanie nie obniży cen, a wręcz może doprowadzić do ograniczenia podaży i podwyżek. Oto, jak oceniają pomysł i jego możliwe skutki.

Kredyt hipoteczny w Hiszpanii: stała czy zmienna stopa procentowa? Co i komu bardziej się opłaca [przykłady, obliczenia]

Wybór między kredytem o stałej lub zmiennej stopie procentowej w Hiszpanii powinien wynikać bezpośrednio ze strategii inwestycyjnej. Kredyty zmienne, zazwyczaj bez kar za wcześniejszą spłatę, sprawdzają się przy krótkoterminowych inwestycjach. Natomiast stałe oprocentowanie chroni przed wahaniami kosztów w strategii długoterminowego najmu.

Co należy wpisać do książki obiektu budowlanego przy przejściu z wersji papierowej na cyfrową w systemie c-KOB

Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wyjaśnił co należy wpisać do książki obiektu budowlanego przy przejściu z wersji papierowej na cyfrową w systemie c-KOB.

GUNB: Obowiązki właścicieli i zarządców nieruchomości jesienią i zimą - czynności przy większych opadach atmosferycznych (deszcz i śnieg)

Główny Urząd Nadzoru Budowlanego w komunikacie z listopada 2025 r. przypomniał o najważniejszych obowiązkach właścicieli i zarządców obiektów budowlanych przy zwiększonych opadach. Jakie działania powinny być podejmowane w czasie takich opadów (deszczu lub śniegu), by zapewnić właściwy stan techniczny obiektów budowlanych.

REKLAMA

Spory budowlane najpierw do mediacji. Nowe procedury od 1 marca 2026 roku

Pierwszym krokiem w rozwiązywaniu sporów budowlanych będą mediacje, na które sąd będzie miał obowiązek skierować obie strony przed posiedzeniem przygotowawczym bądź też przed pierwszą rozprawą. Przepisy wprowadzające nowe procedury wejdą w życie już 1 marca 2026 roku.

Dom wybudowany na takiej działce możesz stracić. Część nakładów uda się odzyskać, ale to będzie trwało lata. Dlaczego?

Przed rozpoczęciem budowy inwestorzy dokładnie sprawdzają działkę, na której chcą postawić swój wymarzony dom. Obowiązujące przepisy nie ułatwiają tego zadania, a cały proces wymaga czasu i cierpliwości. W tym zamieszaniu często zapominają o tej jednej podstawowej sprawie, która w przyszłości może pozbawić ich prawa do domu.

KOWR – co to za instytucja, jak działa i dlaczego dotyczy nas wszystkich

Nie tak dawno temu Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) znalazł się w centrum uwagi mediów głównie za sprawą kontrowersji związanych ze sprzedażą gruntów istotnych dla budowy i skomunikowania Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jednakże KOWR odgrywa niezwykle ważną rolę w polskim rolnictwie i gospodarce żywnościowej. Czym dokładnie zajmuje się KOWR i dlaczego jego działalność ma znaczenie dla przeciętnego Polaka? Okazuje się, że bardzo często mamy do czynienia z działaniami tej instytucji, i to nawet nie będąc tego do końca świadomym. A bezwzględnie trzeba wiedzieć, kiedy w określonych sprawach musimy zwrócić się do KOWR, aby nie naruszyć prawa i nie mierzyć się z przykrymi tego konsekwencjami. Przez niewiedzę można nawet stracić nieruchomość i duże pieniądze.

Nowe obowiązki dla właścicieli mieszkań. Do kiedy trzeba będzie się z nich wywiązać? Lepiej nie odkładać tego na ostatnią chwilę

Przepisy wprowadziły nowe obowiązki m.in. dla właścicieli mieszkań. Do kiedy trzeba się z nich wywiązać? Warto znać termin, by nie dokonywać zmian na ostatnią chwilę i nie narażać się na konieczność korzystania z usług po zawyżonych cenach.

REKLAMA

Młodzi nie chcą oszczędzać na własne mieszkanie! Stare zachęty nie działają, a nowe?

Pod koniec września 2025 r. na Kontach Mieszkaniowych w trzech bankach oszczędzało łącznie tylko ok. 6,7 tys. osób. Co gorsza – jak oceniają eksperci portalu GetHome.pl – program uruchomiony przez poprzedni rząd gaśnie. Czy ożywią go zmiany w warunkach oszczędzania, które zaczną obowiązywać od stycznia 2026 r.?

Gdy służebność drogi koniecznej staje się luksusem... Sąd Najwyższy precyzuje pojęcie nieruchomości i granice niezbędnego dostępu

W obliczu narastających konfliktów sąsiedzkich i zawiłości prawnych związanych z dostępem do drogi publicznej, Sąd Najwyższy ponownie pochylił się nad instytucją służebności drogi koniecznej. Choć sprawa, której dotyczy najnowsze orzeczenie z 29 września 2025 roku (sygn. I CSK 2324/24), zakończyła się odmową przyjęcia skargi kasacyjnej, to uzasadnienie postanowienia rzuca nowe światło na kluczowe aspekty tego zagadnienia: pojęcie nieruchomości w sensie prawnym oraz rygorystyczne podejście do oceny niezbędności ustanowienia służebności. Wskazuje to, że nie każda trudność komunikacyjna uzasadnia ingerencję w prawo własności sąsiada, a właściciel nieruchomości musi najpierw wykazać, że podjęcie działań we własnym zakresie jest ekonomicznie nieracjonalne.

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA