REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Zmalało zainteresowanie „Rodziną na Swoim”

Halina Kochalska
Analityk Gold Finance

REKLAMA

REKLAMA

Zainteresowanie kredytobiorców dofinansowaniem w ramach programu „Rodzina na Swoim” w ostatnim czasie zmalało. W ciągu dwóch tygodni zmienią się zasady przyznawania preferencyjnych kredytów. Mimo to potencjalni kredytobiorcy nie spieszą się z formalnościami.

Zmiany ograniczające dostęp do kredytów z dopłatami do odsetek na tyle rozciągnęły się w czasie, że najbardziej zdeterminowani klienci znaleźli już odpowiednie mieszkanie i otrzymali kredyt w ramach programu „Rodzina na Swoim” (RnS).

REKLAMA

– Do połowy sierpnia w ramach RnS banki zarejestrowały ok. 1,6 tys. wniosków kredytowych – informuje Piotr Stalęga, rzecznik Banku Gospodarstwa Krajowego. To znacznie słabszy wynik niż w poprzednich miesiącach – dodaje.

Jak wynika z naszych szacunków, jeszcze wiosną banki udzielały miesięcznie ponad 5 tys. kredytów z dopłatami do odsetek. W całym pierwszym półroczu liczba kredytów z dopłatami sięgnęła 27,5 tys. sztuk, a ich wartość wyniosła niemal 4,2 mld zł. Wobec blisko 8,1 mld zł i 43,1 tys. umów w całym 2010 roku.

Zobacz także: Czym jest Biuro Informacji Kredytowej?

REKLAMA

Banki z pewnością takim obrotem sprawy mogą być rozczarowane, ale klienci, którzy chcą jeszcze zdążyć przed zmianami mają pewność, że zostaną obsłużeni z uwagą i nie napotkają zatorów w instytucjach finansowych. Zainteresowani otrzymają kredyt na obecnych zasadach, jeśli złożą w banku kompletny wniosek kredytowy do 30 sierpnia. Muszą oczywiście przy tym przedłożyć umowę przedwstępną zakupu mieszkania lub domu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kto powinien się spieszyć? Po pierwsze osoby, które skończyły w zeszłym roku 35 lat, bo już od 31 sierpnia nie otrzymają takiego kredytu. W przypadku małżeństw dyskwalifikujące będzie ukończenie 35 lat przez oboje małżonków. Po drugie osoby, które wolą mieć mieszkanie nieco droższe, ale w lepszej lokalizacji. Po zmianie zasad programu będą się do niego kwalifikowały wyłącznie lokale z niższej półki cenowej. W przypadku mieszkań używanych będą musiały być tańsze o niemal 43 proc. niż obecnie akceptowane, a w przypadku nowych nieruchomości o prawie 29 proc.


O kredyt, którego połowę odsetek przez osiem lat spłaca za kredytobiorcę państwo, można się więc ubiegać jeszcze tylko przez 13 dni, kupując np. w Warszawie mieszkanie nowe lub używane za ponad 9816 zł za mkw. A np. we Wrocławiu, Bydgoszczy, Toruniu, Gdańsku, Poznaniu  czy Olsztynie z ceną w granicach 7 tys. zł za mkw. Po zmianach, w stolicy na rynku pierwotnym akceptowanym progiem cenowym będzie 7011,5 tys. zł za mkw, a w przypadku pozostałych wymienionych miast – około 5 tys. zł. Jeszcze gorzej będzie na rynku wtórnym. Akceptacja RnS dla mieszkań używanych będzie się kończyła w Warszawie przy cenie 5,6 tys. zł, a dla Wrocławia, Bydgoszczy, Torunia, Gdańska, Poznania i Olsztyna już przy kwocie ok. 3,9–4 tys. zł za mkw.

Zobacz także: Deweloperzy a „Rodzina na Swoim”

Program otwiera się jednak na singli, ale tylko pod warunkiem że nigdy wcześniej nie byli właścicielami nieruchomości. W przypadku osób samotnie wychowujących dzieci i małżeństw znaczenie ma stan obecny (czy właśnie w chwili aplikowania nie są posiadaczami nieruchomości) i zasada ta zostanie utrzymana. Singiel może sfinansować kredytem z dopłatami mieszkanie o maksymalnej wielkości 50 mkw. Dopłaty otrzyma do 30 mkw. Pozostali nadal będą mogli kupować mieszkania do 75 mkw. z dofinansowaniem na 50 mkw. lub kupować i budować domy o powierzchni do 140 mkw., z czego kredyt z dopłatami obejmie 70 mkw. Dopłaty tak jak dotychczas obejmą około połowy odsetek i potrwają przez pierwszych osiem lat spłaty kredytu. Obecnie połowa odsetek liczona jest dla stawki oprocentowania wynoszącej 6,43 proc.

Zobacz także: Wszystko o „Rodzinie na Swoim”

Ze względu na obniżenie cen akceptowanych mieszkań dopłaty do kredytów staną się znacznie mniej kosztowne dla państwa. Obecnie, gdy klient po najwyższej możliwej cenie aprobowanej przez RnS (9816,1 zł za mkw. w stolicy) kupuje mieszkanie o powierzchni 50 mkw., przy trzydziestoletnim kredycie z odsetkami 6,43 proc. otrzymuje w ciągu ośmiu lat dopłaty w wysokości niemal 120 tys. zł. Po spadku limitów cen mieszkań na rynku pierwotnym przy maksymalnej cenie 7011,5 zł za mkw. będzie to 85,5 tys. zł, a na rynku wtórnym przy maksymalnej cenie 5609,2 zł – 68,4 tys. zł.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Od 2025 r. obowiązek selektywnej zbiórki odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Jak dostosować się do nowych przepisów?

W Polsce od 1 stycznia 2025 r. wejdą w życie przepisy stanowiące obowiązek selektywnej zbiórki i odbioru odpadów budowlanych oraz rozbiórkowych, z rozróżnieniem na takie materiały jak drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips oraz odpady mineralne. Jakie wyzwania pojawiają się w kontekście tego obowiązku dla firm budowlanych?

Jak zmieniały się ceny ciepłej i zimnej wody przez lata?

Wzrost opłat za wodę to ostatnio dość głośny temat. Sprawdzamy zatem, jak ceny ciepłej oraz zimnej wody zmieniały się przez ostatnie 15 lat - 20 lat. 

Mimo zastoju na rynku, mieszkania nie chcą tanieć. Po stabilizacji cen w lipcu w sierpniu znów w większości miast wrócił trend wzrostowy

Na rynku mieszkań z drugiej ręki przybywa dużo nowych ofert. O dziwo jednak stosunkowo dużo jest też wycofywanych, mimo niesfinalizowania oferty. To dowodzi, że ani sprzedający, ani kupujący nie są usatysfakcjonowani aktualnymi cenami.

Po wakacjach na południu Europy Polacy nabierają chęci kupna nieruchomości w Hiszpanii, Włoszech, Chorwacji. Czy warto?

Tegoroczne lato nad Wisłą było wyjątkowo gorące, ale w dłuższej perspektywie lokatorów w Polsce czeka sezon grzewczy, krótkie dni i mroźne noce. Można tego uniknąć mieszkając całorocznie tam, gdzie chętnie wyjeżdżamy na wakacje. Za mieszkanie nad morzem w Hiszpanii lub we Włoszech zapłacimy mniej niż za nieruchomość w Polsce.

REKLAMA

Szalone ceny na rynku nieruchomości sprawiły, że najwięcej osób poszukuje teraz domów o powierzchni 80-100 metrów kwadratowych

Kupujący domy są realistami. Wiedzą, że by zmieścić się z wydatkiem w milionie złotych – a na taki wydatek stać większość – muszą ograniczyć się do domów małych. Właściwie domków – o powierzchni do 80 metrów, a przy sprzyjających okolicznościach, stumetrowych.

8-15 proc. rocznie zysku z zakupu mieszkania na wynajem studentom [przykłady, obliczenia]

Zakup mieszkania z myślą o wynajmie studentom to stabilny i dochodowy sposób na lokowanie kapitału. Klucz do sukcesu leży w odpowiednim przygotowaniu nieruchomości oraz wyborze lokalizacji, która zapewni wysoki popyt. Mieszkania w miastach akademickich, które dodatkowo mają też potencjał turystyczny, oferują atrakcyjną stopę zwrotu, a także potencjalny wzrost wartości nieruchomości w perspektywie długofalowej. Na uwagę inwestycyjną zasługują tu zwłaszcza większe metraże mieszkań.

Teraz dom na przedmieściach tańszy od średniego mieszkania w centrum miasta. Co wybierają Polacy

Opcja zakupu domu pod miastem – zwłaszcza bliźniaka lub szeregowca – stała się rozwiązaniem dużo tańszym niż kupno nawet niezbyt dużego mieszkania w centrum miasta. Taki dom teraz można kupić okazyjnie także dlatego, że wielu rozczarowanych wadami mieszkania na przedmieściach chce powrotu do centrum.

Mieszkanie dla studenta: koszt wynajęcia pokoju to średnio 2 tys. zł miesięcznie, a co z miejscami w akademikach

Akademik, dom studenta – to marzenie wielu młodych, którzy chcą kontynuować edukację na studiach wyższych. Nauka w publicznych uczelniach jest bezpłatna, ale nie zmienia to faktu, że trzeba mieć wciąż dużo pieniędzy, by studiować. A największa pozycja w budżecie to mieszkanie.

REKLAMA

Ile kosztuje miejsce w akademiku a ile trzeba zapłacić za wynajęcie mieszkania? Rok akademicki 2024/2025

W bieżącym roku na studiującą młodzież czeka ok. 115 tys. miejsc w akademikach. Portal GetHome.pl sprawdził, w których miastach akademickich ich dostępność jest największa oraz z jakim wydatkiem muszą się liczyć studentki i studenci, którym uda się zdobyć takie zakwaterowanie. 

Ile trzeba zapłacić za miejsce w akademiku? A gdzie student najtaniej wynajmie mieszkanie?

W całym kraju są tylko 443 akademiki uczelniane, które mogą przyjąć zaledwie ok. 115 tys. W praktyce jeszcze mniej, bo stan niektórych pokojów pozostawia wiele do życzenia. Reszta żaków musi szukać mieszkania na wynajem. Jakie są ceny w poszczególnych miastach? 

REKLAMA