Zmalało zainteresowanie „Rodziną na Swoim”
REKLAMA
REKLAMA
Zmiany ograniczające dostęp do kredytów z dopłatami do odsetek na tyle rozciągnęły się w czasie, że najbardziej zdeterminowani klienci znaleźli już odpowiednie mieszkanie i otrzymali kredyt w ramach programu „Rodzina na Swoim” (RnS).
REKLAMA
– Do połowy sierpnia w ramach RnS banki zarejestrowały ok. 1,6 tys. wniosków kredytowych – informuje Piotr Stalęga, rzecznik Banku Gospodarstwa Krajowego. To znacznie słabszy wynik niż w poprzednich miesiącach – dodaje.
Jak wynika z naszych szacunków, jeszcze wiosną banki udzielały miesięcznie ponad 5 tys. kredytów z dopłatami do odsetek. W całym pierwszym półroczu liczba kredytów z dopłatami sięgnęła 27,5 tys. sztuk, a ich wartość wyniosła niemal 4,2 mld zł. Wobec blisko 8,1 mld zł i 43,1 tys. umów w całym 2010 roku.
Zobacz także: Czym jest Biuro Informacji Kredytowej?
REKLAMA
Banki z pewnością takim obrotem sprawy mogą być rozczarowane, ale klienci, którzy chcą jeszcze zdążyć przed zmianami mają pewność, że zostaną obsłużeni z uwagą i nie napotkają zatorów w instytucjach finansowych. Zainteresowani otrzymają kredyt na obecnych zasadach, jeśli złożą w banku kompletny wniosek kredytowy do 30 sierpnia. Muszą oczywiście przy tym przedłożyć umowę przedwstępną zakupu mieszkania lub domu.
Kto powinien się spieszyć? Po pierwsze osoby, które skończyły w zeszłym roku 35 lat, bo już od 31 sierpnia nie otrzymają takiego kredytu. W przypadku małżeństw dyskwalifikujące będzie ukończenie 35 lat przez oboje małżonków. Po drugie osoby, które wolą mieć mieszkanie nieco droższe, ale w lepszej lokalizacji. Po zmianie zasad programu będą się do niego kwalifikowały wyłącznie lokale z niższej półki cenowej. W przypadku mieszkań używanych będą musiały być tańsze o niemal 43 proc. niż obecnie akceptowane, a w przypadku nowych nieruchomości o prawie 29 proc.
O kredyt, którego połowę odsetek przez osiem lat spłaca za kredytobiorcę państwo, można się więc ubiegać jeszcze tylko przez 13 dni, kupując np. w Warszawie mieszkanie nowe lub używane za ponad 9816 zł za mkw. A np. we Wrocławiu, Bydgoszczy, Toruniu, Gdańsku, Poznaniu czy Olsztynie z ceną w granicach 7 tys. zł za mkw. Po zmianach, w stolicy na rynku pierwotnym akceptowanym progiem cenowym będzie 7011,5 tys. zł za mkw, a w przypadku pozostałych wymienionych miast – około 5 tys. zł. Jeszcze gorzej będzie na rynku wtórnym. Akceptacja RnS dla mieszkań używanych będzie się kończyła w Warszawie przy cenie 5,6 tys. zł, a dla Wrocławia, Bydgoszczy, Torunia, Gdańska, Poznania i Olsztyna już przy kwocie ok. 3,9–4 tys. zł za mkw.
Zobacz także: Deweloperzy a „Rodzina na Swoim”
Program otwiera się jednak na singli, ale tylko pod warunkiem że nigdy wcześniej nie byli właścicielami nieruchomości. W przypadku osób samotnie wychowujących dzieci i małżeństw znaczenie ma stan obecny (czy właśnie w chwili aplikowania nie są posiadaczami nieruchomości) i zasada ta zostanie utrzymana. Singiel może sfinansować kredytem z dopłatami mieszkanie o maksymalnej wielkości 50 mkw. Dopłaty otrzyma do 30 mkw. Pozostali nadal będą mogli kupować mieszkania do 75 mkw. z dofinansowaniem na 50 mkw. lub kupować i budować domy o powierzchni do 140 mkw., z czego kredyt z dopłatami obejmie 70 mkw. Dopłaty tak jak dotychczas obejmą około połowy odsetek i potrwają przez pierwszych osiem lat spłaty kredytu. Obecnie połowa odsetek liczona jest dla stawki oprocentowania wynoszącej 6,43 proc.
Zobacz także: Wszystko o „Rodzinie na Swoim”
Ze względu na obniżenie cen akceptowanych mieszkań dopłaty do kredytów staną się znacznie mniej kosztowne dla państwa. Obecnie, gdy klient po najwyższej możliwej cenie aprobowanej przez RnS (9816,1 zł za mkw. w stolicy) kupuje mieszkanie o powierzchni 50 mkw., przy trzydziestoletnim kredycie z odsetkami 6,43 proc. otrzymuje w ciągu ośmiu lat dopłaty w wysokości niemal 120 tys. zł. Po spadku limitów cen mieszkań na rynku pierwotnym przy maksymalnej cenie 7011,5 zł za mkw. będzie to 85,5 tys. zł, a na rynku wtórnym przy maksymalnej cenie 5609,2 zł – 68,4 tys. zł.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.