Dobra luksusowe w Polsce rosną w siłę
- Materiał prasowy
REKLAMA
REKLAMA
- Coraz większa i coraz młodsza grupa klientów dóbr luksusowych
- Dywersyfikacja luksusu
- Dobra luksusowe chroniące kapitał
Coraz większa i coraz młodsza grupa klientów dóbr luksusowych
REKLAMA
Następujące po sobie hossy i bessy to naturalne elementy cyklu ekonomicznego. Każdy kryzys, z jakim się mierzymy, obnaża słabości niektórych sektorów i wzmacnia te, które są najsłabiej reagujące na sytuację makroekonomiczną. Dobra luksusowe niezmiennie są tym rynkiem, na którym można polegać, kiedy wszystkie inne mocno się chwieją.
REKLAMA
– Rynek dóbr luksusowych stabilnie dojrzewa, a pomaga w tym na pewno rosnąca liczba osób bogatych i HNWI (high-net-worth individual), zainteresowanych tego typu produktami – mówi Radosław Wojak reprezentujący grupę agencji nieruchomości: Villa Mia Premium Property oraz specjalizujące się w sprzedaży nieruchomości luksusowych Wojak Properties. Autorzy wcześniej wspomnianego raportu Bain & Company podkreślają wpływ generacji Z i nawet Alfa na rozwój tego segmentu. To właśnie ich wydatki na produkty luksusowe do 2030 r. będą rosnąć 3 razy szybciej niż przedstawicieli innych pokoleń. Przedstawiciele tej generacji zaczynają kupować dobra luksusowe o 3-5 lat wcześniej niż starsi od nich konsumenci. – Te zmiany pokoleniowe już widać również na polskim rynku. Jednak ciągle dominującą grupą zainteresowaną inwestowaniem na rynku premium luksusowym, szczególnie w segmencie nieruchomości, są osoby 40 plus – wyjaśnia Karolina Ziemnicka z Villa Mia Premium Property. – Ta grupa docenia trwałe relacje w biznesie, partnerstwo, zaufanie, szacunek, długoterminowy, atrakcyjny zwrot z inwestycji, a my jesteśmy w stanie im to zapewnić – dodaje.
Według raportu KPMG tylko w Polsce w 2020 r. przybyło w ciągu roku odpowiednio 7% osób zarabiających ponad 20 000 PLN brutto miesięcznie oraz ponad 11% osób o dochodach brutto ponad 50 000 PLN. – Stale rosnąca grupa odbiorców dóbr luksusowych daje nadzieję, że ten segment rynku będzie radził sobie z turbulencjami gospodarczymi i geopolitycznymi jeszcze lepiej niż dotychczas – uważa Radosław Wojak.
Dywersyfikacja luksusu
Rynek dóbr luksusowych oferuje szerokie spektrum produktów i usług, takich jak: przedmioty osobiste, alkohole, kosmetyki, odzież, akcesoria, samoloty, samochody, jachty, nieruchomości.
REKLAMA
– Produkty luksusowe zaspokajają bardzo różne potrzeby klientów, a jedną z takich nieśmiertelnych jest podkreślenie społecznego statusu, budowanie wiarygodności poprzez atrybuty luksusu bezbłędnie identyfikowane przez otoczenie – mówi Piotr Chałan, reprezentant marki Maserati w Polsce. Jeszcze w roku 2021, według raportu KPMG, największą sprzedaż odnotowano w branży motoryzacyjnej, a najlepiej sprzedającą się marką luksusową było właśnie Maserati. – W roku 2022 również obserwujemy tendencję zwyżkową, która trochę spowolniła w ostatnim kwartale tego roku. - W Polsce luksusowymi markami motoryzacyjnymi są szczególnie zainteresowani klienci w wieku 50 plus, którzy bardzo żywo reagują na wszelkie nowości na rynku – opowiada Piotr Chałan. – Dlatego moim zdaniem sprzedaż luksusowych aut będzie rosnąć, niezależnie od sytuacji rynkowej – dodaje.
W kontekście szalejącej inflacji, znacznie wykraczającej poza czarne scenariusze jeszcze sprzed roku, warto zwrócić uwagę na te dobra, które pozwalają chronić kapitał w niepewnych czasach - takich jak nieruchomości luksusowe. Ludzi zamożnych, bogatych i HNWI galopujące wzrosty cen również dotykają, ale oczywiście nie tak dotkliwie jak osoby zarabiające średnią krajową lub poniżej.
– Obserwując dynamiczną sytuację na rynku, mam poczucie, że w czasie tak dużej inflacji zmieni się struktura rynku produktów luksusowych i prężniej będą się rozwijać dobra trwałe, które skutecznie chronią zainwestowany kapitał – twierdzi Karolina Ziemnicka.
Dobra luksusowe chroniące kapitał
Rynek nieruchomości luksusowych w Polsce ma swoją specyfikę. Najciekawsze propozycje inwestycyjne często są niedostępne w oficjalnych kanałach sprzedaży.
– Transakcje zawierane między kupującym a sprzedającym to coś więcej niż biznes, to raczej spotkanie stron, które w podobny sposób patrzą na luksus – opowiada Radosław Wojak.
W tego typu negocjacjach cena odgrywa mniej istotną rolę niż na przykład prestiżowa lokalizacja blisko zieleni, detale architektoniczne, układ powierzchni, możliwość aranżacji wnętrz czy prywatny dostęp do usług rekreacyjnych. Każdy luksusowy apartament, dom czy penthouse to swoista historia, przeznaczona dla koneserów ceniących architektoniczne perełki, unikalne rozwiązania i położenie. Pewna wartość inwestycji w czasie to tylko dodatkowa korzyść dla klientów. Jedną z takich perełek jest na przykład Villa Monaco, dwupoziomowy penthouse, o powierzchni ponad 480 m2, położona na warszawskim Mokotowie w Parku Sieleckim. Przeszklona jadalnia z rozsuwanymi oknami czy przestronny taras na dachu wśród koron drzew, pozwalają cieszyć się ciszą i bliskością natury. Natomiast przyszli właściciele luksusowego apartamentu przy Parkowej 19 będą mieć część Łazienek Królewskich na wyłączność, dzięki przeszklonej ścianie w salonie zapewniającej widok na panoramę tego wyjątkowego, warszawskiego parku. Ten 230 m2 lokal to połączenie kameralności, nowoczesności i unikatowości podkreślonej wysoką jakością elementów wnętrza wykonanych przez wybitnych, lokalnych rzemieślników. Na wartości zyskują również wybrane nieruchomości na przedmieściach dużych miast – jak na przykład Rezydencja Radość, która dzięki położeniu w środku lasu jest oazą ciszy i prywatności. Przestronne wnętrza (niemal 1100 m2 powierzchni) umożliwiają podział domu na strefy dzienną, wypoczynkową i mieszkalną i pozwalają mieszkańcom spędzać czas w zależności od ich potrzeb – przyjmując gości w przeszklonych, wysokich na 9 m przestrzeniach, grając w bilarda, korzystając z urządzeń fitnessu lub sauny, czy zanurzając się w lekturze książki przy przytulnym kominku.
– Dla osób, które chcą zabezpieczyć swój kapitał przed utratą wartości, dobrym wyborem będą właśnie nieruchomości luksusowe. Szacuje się, że ich wartość w ciągu 10 lat od zainwestowania może wzrosnąć nawet 100%. A w Polsce popyt jest ciągle większy niż podaż, więc warto zainwestować w perełki, które są jeszcze dostępne bez zbędnej zwłoki - twierdzi Radosław Wojak.
REKLAMA
REKLAMA