Apartament na wakacje – odpoczywać czy wynajmować?
REKLAMA
REKLAMA
Oferta apartamentów nad morzem, w górach bądź w sąsiedztwie jezior jest w chwili obecnej bardzo szeroka. Według danych portalu InwestycjewKurortach.pl na rynku w sprzedaży znajduje się ok. 320 inwestycji, zawierających od kilku do kilkuset apartamentów. A ceny i mniejsze metraże apartamentów sprawiają, że lokum takie nie jest produktem dostępnym jedynie dla najbardziej zamożnych osób. Nowy lokal w atrakcyjnie położonej miejscowości kupić można już za ok. 200 tys. zł.
REKLAMA
Apartamenty Czarna Góra
Z roku na rok rośnie zainteresowanie nieruchomościami wakacyjnymi. Szczególnie, że stały się one alternatywną formą inwestowania. Myśląc o zakupie apartamentu wakacyjnego trzeba jednak już na wstępie dobrze zastanowić się w jakim celu planuje się zakup: by zarabiać na jego najmie, czy raczej jako własny second home, w którym za jakiś czas będziemy chcieli zamieszkać na stałe? Od tego bowiem zależy wybór konkretnej inwestycji. Zdecydowana większość dostępnych apartamentów zlokalizowana jest w budynkach o przeznaczeniu mieszkalnym. Lokale te mają 8 proc. stawkę VAT.
Zobacz także: Inwestowanie w nieruchomości użytkowe - czy to się opłaca?
– Kupując mieszkanie mamy gwarancję, że jeśli za kilka lat, np. po przejściu na emeryturę, postanowimy w nim zamieszkać na stałe, będzie to możliwe – zauważa Grzegorz Kosiura, dyrektor zarządzający portalu InwestycjewKurortach.pl.
Lokalem mieszkalnym można dowolnie dysponować, wnętrze urządzić według własnych upodobań, a także udostępniać go rodzinie lub znajomym. Taki apartament kupują z reguły osoby, które chcą posiadać swój drugi dom w celach prestiżowych i rekreacyjnych lub w przyszłości w nim zamieszkać.
Zobacz także: Wynajem czy kupno – z czego będzie większy zysk?
Jednak nawet w budynkach mieszkalnych deweloperzy proponują zarządzanie najmem i wypłatę stałych zysków. Taka oferta dostępna jest m.in. inwestycji Apartamenty pod Śnieżką w Karpaczu i w Apartamentach Czarna Góra.
Zysk z inwestycji
Osoby, które chcą kupić apartament wakacyjny raczej z myślą o zarabianiu, a jedynie od czasu, do czasu chcą z niego skorzystać mogą zdecydować się na condo hotel. Inwestycje te klasyfikowane są jako budynki usługowe, przy zakupie apartamenty obłożone są 23 proc. stawką VAT. Proponowane poziomy zysków wahają się od 6 proc. do 9 proc. w skali roku. To zazwyczaj nieruchomości o wysokim standardzie, w których lokale sprzedawane są w pełni wyposażone, nawet w meble i wykładziny. Budynki już na etapie projektowania przemyślane są jako obiekty komercyjne. Mają więc szerokie zaplecze usługowo-rekreacyjne: baseny, sale konferencyjne, siłownie, strefy dla dzieci, salony masażu i restauracje.
Zobacz także: Zainteresowani kupnem mieszkania stają się coraz bardziej wymagający
REKLAMA
Condo hotele realizowane są w Polsce przez firmy, które od lat działają w obszarze nieruchomości i turystyki, jak m.in. kołobrzeski holding Zdrojowa Invest. A nawet w oparciu o standardy międzynarodowych sieci jak projekty pod marką Golden Tulip, które w swojej ofercie ma Qualia Development.
– Oczywiście każda z firm z rynku condo hoteli udostępnia apartamenty ich właścicielom. Jednak tzw. pobyty właścicielskie mają zazwyczaj ograniczenia czasowe, nie mogą odbywać się w szczycie sezonu, czy w święta. Taki apartament to produkt inwestycyjny i musi na siebie zarabiać – podkreśla Grzegorz Kosiura.
Fakt, iż deweloperzy z rynku condo w kurortach mogą pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w najmie turystycznym niewątpliwie podnosi bezpieczeństwo wypłaty zysków.
Te, na pierwszy rzut oka, drobne różnice pomiędzy apartamentami w budynkach mieszkalnych i condo hotelach mogą być jednak istotne. Jeśli właściciel myśli o tym, że za kilka lat, będzie chciał wyprowadzić się z miasta, by osiąść w spokojnym kurorcie powinien szukać apartamentu w budynku mieszkalnym.
Zobacz także: Na jakich osiedlach szukamy mieszkań?
REKLAMA
REKLAMA