Początek 2013 r. na rynku mieszkaniowym. Jednak kryzys?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Rynek nieruchomości ostatnio raczej nie zaskakuje – raporty potwierdzają jedynie wcześniejsze prognozy. GUS już zaprezentował podsumowanie początku 2013 r. w budownictwie mieszkaniowym. W porównaniu do tego samego okresu 2012 r. o 24% zmalała liczba pozwoleń na budowę. W województwie opolskim różnica jest największa – 58,4% mniej nowych inwestycji w porównaniu z ubiegłym rokiem. Natomiast w województwie mazowieckim wydano o 38,7% pozwoleń mniej. Spadki dotyczą także liczby mieszkań, których budowa wystartowała w styczniu i w lutym 2013 – 27,3% mniej nowych lokali. Z raportu jasno wynika, że wygrywają inwestorzy indywidualni. Ich udział w rynku mieszkaniowym to 57,2%. Deweloperzy przez pierwsze dwa miesiące roku wybudowali 9,6 tys. mieszkań, czyli 39% wszystkich lokali. W porównaniu z tym samym okresem w 2012 r. to spory wzrost, bo wynik jest wyższy aż o 12, 8%.
REKLAMA
„Klienci dyktują zasady – nie da się ukryć. Są coraz bardziej świadomi i wymagający. Odczuwają niepewność rynku i z tego powodu często odkładają decyzję o zakupie mieszkania. W związku z tym szukają pewnych inwestycji i deweloperów, którzy mogą pochwalić się nie tylko certyfikatami, ale przede wszystkim historią realizacji” – komentuje Romuald Margol z PolishProperty.eu.
Zobacz także: Czy deweloperzy zwiększą ilość inwestycji energooszczędnych?
Co z ustawą deweloperską?
Nowe inwestycje hamuje ustawa deweloperska, która ma stać na straży portfeli kupujących. To rachunki powiernicze mają zapobiegać finansowaniu budowy z kolejnych wpłat klientów, jednak ich koszty są tak wysokie, że mogą pozwolić sobie na nie tylko największe firmy.
Zobacz także: Jak kupujący wybierają dewelopera?
Według Romualda Margola „kupujący nie zawsze zdają sobie sprawę ze zmian, które wprowadziła ustawa deweloperska, co potwierdzają nasze ostatnie badania. To z pewnością kwestia czasu, bo na razie niewielu deweloperów może pochwalić się rachunkiem powierniczym. Ci, którym się to udało, podkreślają nowe inwestycje oparte o Escrow”.
Zobacz także: Czego klienci oczekują od deweloperów?
„Promocje” w bankach
REKLAMA
Oczywiście chociaż ceny mieszkań powinny napędzać sprzedaż, coraz trudniejsze warunki kredytowania utrudniają podjęcie decyzji o zakupie. Oprócz tego, że system dopłat „Rodzina na Swoim” jest już przeszłością, spadają stopy procentowe, więc banki obwarowały się dodatkowymi produktami. Pojawiają się więc wiosenne promocje z niską marżą w okolicach 1,5%, jednak ciągle warunkiem jest uzupełnienie kredytu innymi, płatnymi usługami, a nawet wyrażenie zgody na regularne dostarczanie zaświadczenia o zarobkach.
Najwięksi deweloperzy starają się nie narzekać. Spadek cen i wiele promocji od samych deweloperów zachęcają. Dla klientów z wysoką zdolnością kredytową 2013 r. to dobry czas na zakup mieszkania. Oprócz tego ciągle można liczyć na propozycje dopłat u firm deweloperskich, a promocje w wielu sytuacjach są rzeczywiście bardzo korzystne.
Ceny mieszkań wzrosną?
Początek roku, szczególnie po znacznych zmianach w ustawodawstwie oraz w systemie kredytowania, rysuje się dużo słabiej. Ceny transakcji wzrosły, co potwierdzają badania Open Finance i Home Brokera, a to wskazuje, że rynek nieruchomości rozwija się. Przyczyną wysokich cen w statystykach jest fakt, że sprzedaje się sporo droższych lokali. Z kolei tańsze mieszkania to bardzo często efekt działań promocyjnych samych deweloperów.
Zobacz także: Ustawa deweloperska – komu przynosi korzyści?
REKLAMA
REKLAMA