REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Dyrektywa budynkowa UE - nowelizacja z marca 2024 r. zakłada, że do 2050 roku sektor nieruchomości ma stać się neutralny dla klimatu. Co to jest budynek zrównoważony? Jakie są główne założenia dyrektywy i dlaczego jest tak kontrowersyjna?
Wszyscy, którzy w tym roku i w latach następnych planują budowę domów i budynków wielorodzinnych, a także poważniejszą ich termomodernizację, powinni zapoznać się z nową dyrektywą budynkową. Wprowadza ona między innymi konkretne daty zakazu używania pieców i kotłów na paliwa kopalne. Do tej kategorii zaliczone są też piece gazowe. Władze robią wszystko, by jak najpowszechniej stosowany był model energetyczny dla budynków, na który składają się panele słoneczne i pompy ciepła. Dlaczego?
Termomodernizacja budynków stała się właśnie jednym z kluczowych działań mających na celu poprawę efektywności energetycznej budynków. To skutek nowelizacji dyrektywy budynkowej, przyjętej 12 marca 2024 r. przez Parlament Europejski. Zgodnie z nią między innymi od 2030 r. wszystkie nowe budynki muszą być zeroemisyjne, a te już istniejące – zmodernizowane.
Unia Europejska podejmuje kolejne kroki w kierunku promowania zrównoważonego rozwoju, efektywności energetycznej i ochrony środowiska. Jednym z kluczowych aktów prawnych w tej dziedzinie jest dyrektywa budynkowa, która stawia sobie za cel zmniejszenie zużycia energii w sektorze budownictwa poprzez wprowadzenie szeregu środków i wymogów. Dostosowanie się do wymogów dyrektywy budowlanej będzie kosztowne (zwłaszcza termomodernizacja istniejących budynków). Te koszty będą musiały ponieść spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a także indywidualni właściciele budynków. Skutkować to będzie wzrostami cen nieruchomości i stawek czynszów ale można się spodziewać także zmniejszenia kosztów utrzymanie nieruchomości, szczególnie w zakresie energii grzewczej i elektrycznej - prognozuje Maciej Zięba, Dyrektor Operacyjny homfi.
REKLAMA
Przyjęcie przez Parlament Europejski nowelizacji dyrektywy budynkowej (Energy Performance of Buildings Directive - EPBD) jest jedną z najważniejszych marcowych wiadomości dla rynku mieszkaniowego. Najbliższe kwartały upłyną pod znakiem wdrażania zmian zaakceptowanych przez europosłów do polskiego prawa. Ale już teraz warto zastanowić się, jak nowelizacja Dyrektywy EPBD wpłynie na rodzimy rynek nieruchomości, a zwłaszcza na rynek najmu. Wynajem to mniej akcentowany aspekt, gdyż wiele osób zwraca uwagę raczej na kwestie związane z remontami budynków jednorodzinnych i większymi wymaganiami dla nowych domów oraz bloków.
Nowelizacja dyrektywy ws. charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) nie zakazuje montażu ani eksploatacji kotłów gazowych, a 2040 r. nie jest wiążącą datą zakazu użycia paliw kopalnych do ogrzewania - zwraca uwagę Polska Organizacja Gazu Płynnego (POGP).
Nowa unijna dyrektywa budynkowa ma wprowadzić obowiązek zeroemisyjności wszystkich nowych budynków po 2030 r. Głosowanie nad tą dyrektywą odbędzie się w Parlamencie Europejskim już w marcu 2024 r. Ta dyrektywa wymusi modernizację także istniejących budynków. Do wsparcia tego celu w ramach Społecznego Funduszu Klimatycznego do Polski w latach 2026-2032 może trafić nawet 20 mln euro. Najuboższe rodziny będą mogły liczyć na 100 proc. dofinansowania renowacji. Kotły na paliwa stałe, a później także gazowe mają być zastępowane pompami ciepła. W Niemczech mogą stać się obowiązkowe już w bieżącym roku. U naszych zachodnich sąsiadów w 2023 r. pomp ciepła sprzedano rekordowo dużo, o 50% więcej niż w 2022 r.
Przez kryzys wywołany wojną w Ukrainie i embargiem na rosyjskie surowce ceny energii skoczyły mocno w górę i rozchwiały rynkami i tak już wzburzonymi przez pandemię i inflację. Zapanowała więc pewna liberalizacja względem korzystania do produkcji energii elektrycznej oraz ogrzewania paliw kopalnych, zwłaszcza gazu. Sytuacja jednak się normuje i wraca sprawa ograniczeń, które już kilka la temu zapowiadały władze Unii Europejskiej.
REKLAMA
REKLAMA