Dyrektywa budynkowa - kto i ile zapłaci za jej wdrożenie. Ekspert: wzrosną czynsze i ceny mieszkań (o kilkaset zł na 1 m2) ale tańsza będzie eksploatacja
REKLAMA
REKLAMA
- Dyrektywa budynkowa: Duży krok w stronę zrównoważonego budownictwa w Unii Europejskiej
- Kto i ile zapłaci za wprowadzenie Dyrektywy?
Dyrektywa budynkowa: Duży krok w stronę zrównoważonego budownictwa w Unii Europejskiej
Przyjęta przez Parlament i Radę Europejską (PE) 19 maja 2010 roku, tzw. dyrektywa budynkowa (2010/31/UE) zainicjowała nową erę w zakresie projektowania, budowy i użytkowania takich obiektów w Unii Europejskiej. Jej głównym celem jest poprawa efektywności energetycznej budynków (na przykład poprzez uszczelnienie okien i zapobieganie ucieczki ciepła), co bezpośrednio prowadzić będzie do obniżenia rachunków za energię oraz do stworzenia zdrowszych i bardziej komfortowych warunków życia mieszkańców. W marcu 2024 r. PE przyjął nowelizację przepisów, która zakłada, że do 2050 roku sektor nieruchomości ma stać się neutralny dla klimatu. Renowacji poddana ma zostać większa liczba budynków o najgorszych parametrach.
REKLAMA
Oficjalna i pełna nazwa dyrektywy budynkowej to Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Używany jest też skrót EPBD (ang. Energy Performance of Buildings Directive).
Na ten moment Dyrektywa obejmuje następujące elementy:
REKLAMA
1. Poprawa efektywności energetycznej w budynkach: Dyrektywa wprowadza wymogi dotyczące certyfikacji energetycznej budynków (czyli posiadanie ważnego świadectwa charakterystyki energetycznej) oraz promuje remonty mające na celu zwiększenie efektywności energetycznej (na przykład zastosowanie izolacji termicznej, modernizacja systemów grzewczych, wentylacji, oświetlenia itp.)
2. Wprowadzenie inteligentnych mierników i systemów rozliczeniowych: zachęca do wdrażania inteligentnych systemów pomiarowych (na przykład liczniki umożliwiające zdalny odczyt, czy monitoring zużycia energii w czasie rzeczywistym), które mogą pomóc konsumentom w lepszym zarządzaniu ich zużyciem energii.
3. Zwiększenie roli odnawialnych źródeł energii: Promowanie rozwoju i integracji odnawialnych źródeł energii w systemie energetycznym (na przykład fotowoltaika, turbiny wiatrowe czy turbiny przepływowe), aby zmniejszyć zależność od paliw kopalnych i obniżyć emisję gazów cieplarnianych.
4. Wspieranie kogeneracji, a także systemów grzewczych i chłodniczych: Zachęta do wykorzystania efektywnych technologii, takich jak kogeneracja, która pozwala na jednoczesną produkcję energii elektrycznej i ciepła, zwiększając efektywność wykorzystania paliwa.
Kto i ile zapłaci za wprowadzenie Dyrektywy?
REKLAMA
Przed Polską Dyrektywa Budynkowa stawia ambitne wyzwania. Zgodnie z przepisami, od 2030 roku wszystkie nowo powstające budynki powinny być zeroemisyjne, zaś budynki publiczne muszą spełniać ten warunek już od 2028 roku. Nowelizacja dyrektywy budynkowej (EPBD) nakłada również obowiązek termomodernizacji zarówno budynków mieszkalnych, jak i niemieszkalnych.
W kontekście budynków mieszkalnych, cel został określony jako zmniejszenie średniego zużycia energii pierwotnej o 16% do 2030 roku, a także o 20-22% do 2035 roku. Natomiast w przypadku budynków niemieszkalnych wymaga się renowacji 16% obiektów o najgorszej charakterystyce energetycznej do 2030 roku, oraz 26% do 2033 roku.
Wprowadzenie termomodernizacji, mimo że wymaga inwestycji, jest kluczowe dla osiągnięcia tych celów. Proces jest złożony i obejmuje m.in. docieplenie ścian i dachu, wymianę okien, źródeł ciepła oraz montaż wentylacji. Niemniej jednak, właściwe zaplanowanie tego procesu może przynieść korzyści nie tylko pod względem spełnienia wymogów dyrektywy, lecz także pod kątem efektywności biznesowej. Współcześnie, aspekty związane z ESG (Environmental, Social and Corporate Governance) mają istotny wpływ na działalność biznesową, a branża nieruchomości zdaje sobie z tego sprawę.
- Jedną z pierwszych, większych zmian, które właściciele nieruchomości poczuli na własnej skórze są obowiązkowe od zeszłego roku świadectwa charakterystyki energetycznej. Jest to dokument, który opisuje zapotrzebowanie budynku lub jego części na energię. Uwzględnia, ile energii potrzebuje nieruchomość do ogrzania, wentylacji lub klimatyzacji swojej przestrzeni. Dzięki takiemu dokumentowi dokładnie wiemy, jakie są roczne potrzeby naszego budynku w kontekście zużycia energii, a to pozwala oszacować koszty utrzymania nieruchomości - mówi Maciej Zięba, Dyrektor Operacyjny homfi.
- Jak zdobyć taki certyfikat? W homfi udostępniamy możliwość zamówienia takiego certyfikatu w dowolnym momencie na naszej stronie internetowej z użyciem wygodnego formularza i płatności online. Klienci homfi, którzy podpisują umowę pośrednictwa w wynajmie lub sprzedaży nieruchomości mogą też skorzystać z promocji, w której otrzymają świadectwo charakterystyki energetycznej gratis w ramach głównej usługi - dodaje Maciej Zięba.
Według szacunków, stare budynki w Polsce odpowiadają za 38% całościowych emisji CO2, dlatego tak ważne jest mądre “zaopiekowanie się” tematem niskiej emisyjności nowych budynków oraz maksymalnej poprawy efektywności energetycznej starszego budownictwa.
- Stosowanie się do wymogów dyrektywy budowlanej będzie oczywiście kosztowne. Największe obawy finansowe budzi termomodernizacja, która oznacza między innymi docieplanie ścian czy dachu, wymianę okien, źródeł ciepła czy nawet montaż wentylacji. Te koszty będą musiały ponieść spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a także indywidualni właściciele budynków, z częściowym wsparciem ze strony samorządów czy programów rządowych (o ile takie będą wdrażane). Oznacza to, że koszt ostatecznie poniosą użytkownicy budynków i znajdujących się w nich lokali: mieszkańcy i biznes. Będzie to najpewniej prowadzić do wzrostów cen nieruchomości i stawek czynszów - prognozuje Maciej Zięba.
- Nowe budynki, które będą powstawać, będą bardziej “zdrowe” dla środowiska i zeroemisyjne, niż te wybudowane teraz, czy kilka lat temu. Przewiduje się, że to wpłynie na wzrost cen mieszkań na rynku pierwotnym, nawet o kilkaset złotych na metrze kwadratowym, ze względu na zastosowanie droższych materiałów i technologii. Te zwiększone nakłady mają się jednak zwracać w niższych wydatkach na utrzymanie nieruchomości, szczególnie w zakresie energii grzewczej i elektrycznej - dodaje Dyrektor Zięba.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.