Jakie inwestycje są bezpieczne i gwarantujące zysk?
REKLAMA
REKLAMA
Pięć kolejnych obniżek stóp procentowych NBP powoduje, że w chwili obecnej oprocentowanie lokat złotówkowych osiąga poziom 4.00% w skali roku. Uwzględniając podatek od zysków kapitałowych (stawka 19%) oraz wpływ inflacji, rentowność tego rodzaju depozytów nie powinna przekroczyć 0,50%. W związku z tym wiele osób, dysponując kapitałem, poszukuje alternatywnych metod jego pomnażania – pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com.
REKLAMA
Co zamiast depozytów?
Według ekspertów Conse Doradcy Finansowi, to właśnie niska rentowność bankowych depozytów w naturalny sposób odpowiada za wzrost zainteresowania innymi sposobami lokowania oszczędności. Andrzej Brudzyński z Conse Doradcy Finansowi podkreśla, że klienci często pytają o rozwiązania, które są w stanie zapewnić nie tylko wysoki stopień ochrony kapitału, ale także akceptowalną stopę zwrotu.
Zobacz także: Inwestycje w kruszce: fałszywe złoto – jak nie dać się oszukać?
REKLAMA
Nie jest problemem wskazanie zyskownych sposobów lokowania kapitału w warunkach gospodarczego prosperity. Jednak obecnie warunki makroekonomiczne powodują, że lista korzystnych, a także bezpiecznych wariantów inwestycji jest bardzo ograniczona. Dodatkowo sprawę komplikuje chwiejność rynków kapitałowych.
– Klienci często są zainteresowani zakupem instrumentów finansowych, takich jak akcje czy tytuły uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych. To rozwiązanie nie może być jednak rekomendowane wszystkim klientom, gdyż jego korzystność jest widoczna po dłuższym czasie (np. po dziesięciu latach). Podobnie przedstawia się sytuacja w przypadku instrumentów strukturyzowanych, które są promowane przez krajowe banki i instytucje finansowe – twierdzi Andrzej Brudzyński z Conse Doradcy Finansowi.
Zobacz także: Inwestycje w fundusze – o czym warto pamiętać?
W związku z tym coraz częściej (i chętniej) klienci sięgają po tak zwane inwestycje alternatywne. Chodzi tutaj o zakup dóbr, których wartość zależy od ograniczonego dostępu i zasobów kapitałowych danego inwestora. W większości przypadków takie inwestycje kojarzą się z zakupem szlachetnych kruszców (jak złoto, srebro, platyna czy pallad). Według przedstawicieli Conse Doradcy Finansowi, warto zwrócić uwagę na dwa bardziej perspektywiczne warianty, a więc zakup gruntów rolnych, a także win en primeur.
Zobacz także: Umowy zawierane przez Internet (online) – czy trzeba je drukować?
Grunty rolne
REKLAMA
W Polsce już od ośmiu lat można zaobserwować systematyczny wzrost cen gruntów rolnych. Trend ten wynika z niedostatecznej podaży działek budowlanych. Dlatego jest spore zapotrzebowanie na takie nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach, zwłaszcza w okolicach dużych miast oraz miejscowości wypoczynkowych.
Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w 2012 roku jeden hektar przeciętnego gruntu rolnego zdrożał aż o 27,3%. Natomiast w okresie ostatnich ośmiu lat łączna stopa zmiany cen (w zależności od regionu) wyniosła od 163% do 382%.
Możliwość zmiany przeznaczenia działek rolnych jest także ważnym czynnikiem, kształtującym ich ceny. Według Wojciecha Tomczaka z Conse Doradcy Finansowi, nabywca dobrze wie, że przekształcenie gruntu rolnego na budowlany zwiększy jego wartość o 100%, a nawet 200%.
Wzrost cen gruntów rolnych w dłuższym okresie, a także perspektywa ich zyskownej sprzedaży na cele budowlane, powoduje, że rośnie zainteresowanie specjalnymi programami inwestycji ziemskich. Tego rodzaju przedsięwzięcia prowadzą profesjonalne firmy.
Zobacz także: Czy na znanych dziełach sztuki można zarobić?
– Szukają one działek rolnych w atrakcyjnych lokalizacjach. Kryterium kluczowym jest oczywiście możliwość późniejszego wykorzystania gruntów do celów budowlanych. Po dokonaniu transakcji, firma, która obsługuje inwestycję uzyskuje decyzję o warunkach zabudowy. Następnie połać gruntu jest dzielona, a mniejsze działki budowlane mogą być sprzedawane. Dzięki kapitałowi zgromadzonemu przez indywidualnych inwestorów można kupować grunty położone w różnych miejscach. Tego rodzaju dywersyfikacja na poziomie działki rolnej bez warunków zabudowy w dużym stopniu redukuje ryzyko potencjalnych strat – wyjaśnia Wojciech Tomczak z Conse Doradcy Finansowi.
Zobacz także: Dzieła sztuki jako lokata kapitału
Andrzej Brudzyński z Conse Doradcy Finansowi podkreśla, że tego rodzaju programy inwestycji w grunty rolne są ukierunkowane nawet na podwojenie sumy kapitału w perspektywie 5–6 lat. Jeśli uwzględnimy koszty zarządzania i podziału działek, średnia roczna stopa zwrotu, jaką mogą otrzymać inwestorzy wynosi około 10%–20% i przedstawia się nader zachęcająco.
Dobre wino jako inwestycja
Kolejnym interesującym sposobem na pomnożenie kapitału są wina en primeur. Tego rodzaju inwestycja polega na kupnie win, które są wytwarzane w najbardziej renomowanych francuskich winnicach. Po okresie dwóch lat takie wino, należące do inwestora, zostaje rozlane do butelek. W związku z tym jednostką rozliczeniową, jaka jest stosowana przez nabywców i producentów, są skrzynki i butelki.
Trunek, który pochodzi z najbardziej cenionych winnic w bardzo krótkim czasie znacznie zyskuje na wartości.
Zobacz także: Inwestowanie w dzieła sztuki
– Już po trzech latach, średnia stopa zysku, jaką osiągają inwestorzy wynosi nawet 58%. Gdy odliczmy koszty związane z zarządzaniem taką inwestycją, a także przechowywaniem butelek, ostateczna rentowność ukształtuje się na poziomie 10–20% w skali roku. Biorąc pod uwagę wyjątkowo niskie ryzyko, towarzyszące zakupowi win en primeur, taki zysk jest bardzo atrakcyjny – mówi Wojciech Tomczak z Conse Doradcy Finansowi.
Zobacz także: Jak bezpiecznie inwestować i pomnożyć pieniądze?
Eksperci Conse Doradcy Finansowi podkreślają jednak, że taka inwestycja na pierwotnym rynku gruntów lub win, wymaga bardzo specjalistycznej wiedzy. Firmy, które oferują tego rodzaju formy lokowania kapitału muszą zatrudniać ekspertów, których zadaniem jest zbadanie przedmiotu takiej inwestycji. Potencjalna stopa zysków jest bowiem w bardzo dużym stopniu uzależniona od indywidualnych cech kupowanych aktywów. Jeśli chodzi o grunty rolne, decydująca będzie lokalizacja i możliwość łatwego uzyskania decyzji o warunkach zabudowy. Natomiast w przypadku win en primeur kluczowa jest reputacja producenta i opinia na temat danego rocznika. Dopiero po uwzględnieniu tych czynników nabywca może liczyć na satysfakcjonujące zyski – podsumowuje Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com.
Zobacz także: IKE, którą formę wybrać?
REKLAMA
REKLAMA