REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Liberalizacja polityki kredytowej najpóźniej do końca lipca

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Halina Kochalska
Analityk Gold Finance
Pieniądze Fot. Fotolia
Pieniądze Fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Rozluźnienie polityki kredytowej odbędzie się za sprawą rekomendacji T. Znowelizowana rekomendacja T będzie pozwalała na udzielanie kredytu niezależnie od wysokości dochodu kredytobiorcy. Liberalizacji polityki kredytowej może wpłynąć na zróżnicowanie ofert kredytów bankowych.

Obecnie w każdym banku trwa ustalanie własnej możliwej do zaakceptowania relacji rat kredytowych do dochodów netto klienta (poziomu DtI). Swoje stanowisko banki muszą odpowiednio uzasadnić i o ustaleniach poinformować Komisję Nadzoru Finansowego. Znowelizowana rekomendacja T nie przewiduje już bowiem odgórnego ograniczenia wysokości rat kredytów do dochodów klienta. Brak ograniczeń nadzoru nie sprawi, że wszystkie banki staną się nagle bardziej liberalne, z pewnością zaczną się jednak bardziej od siebie różnić. Zwiększą się szanse klienta odesłanego z kwitkiem w jednym miejscu na uzyskanie kredytu gdzie indziej.

REKLAMA

Zobacz także: Kto dostanie milion złotych kredytu?

Kredyt w ratach

Nowa rekomendacja T pozwala również na stosowanie uproszczonych zasad badania zdolności kredytowej klientów. Według tych reguł, banki tylko na dowód mogą udzielić nieznanym klientom kredytu ratalnego w wysokości 14,7 tys. zł (czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, w styczniu było 3680 zł).

To praktycznie otwiera na uproszczoną procedurę pożyczania cały rynek kredytów ratalnych – zwraca uwagę ekspert jednego z banków consumer finanse.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rata takiego maksymalnego kredytu ratalnego, udzielonego wyłącznie na wiarę w wysokość dochodów klienta, to całkiem niebagatelna kwota. Przy kredycie na rok jest to ok. 1300-–1400 zł miesięcznie.

Wyjątkowe poluzowanie zasad udzielania kredytów ratalnych przez nową rekomendację T ma swoje powody. Jak wynika ze statystyk prowadzonych przez Biuro Informacji Kredytowej, to właśnie te kredyty w ostatnich latach najbardziej wymykały się bankom z rąk. W minionym roku kredytów ratalnych średnio ubyło o około 130 tys. sztuk miesięcznie w porównaniu z rokiem 2011. W efekcie bankowa sprzedaż kredytów konsumpcyjnych ogółem spadła do około pół miliona sztuk miesięcznie.

Zobacz także: Wprowadzenie euro – kredyty i ceny mieszkań


W szacunkach BIK pozabankowy rynek pożyczek gotówkowych to około 10 proc. rynku bankowego, co oznacza, że korzysta z niego już ok. 1,5 mln klientów. Ponieważ są to pożyczki na niewielkie kwoty, ich udział w wartości udzielanych kredytów jest kilkukrotnie mniejszy.

Kredyt bez zaświadczenia o zarobkach

Więcej wiary w deklaracje o osiąganych zarobkach i brak przymusu opierania się wyłącznie na zaświadczeniach o dochodach, to również ponowne otwarcie drzwi przed klientami, którzy nie wszystkie swoje dochody są w stanie udokumentować. Obecnie w bankach nie mają one czego szukać i tu zapewne również leży przyczyna powodzenia usług firm pozabankowych.

Zobacz także: Kredyt bez wkładu własnego – czy to jeszcze możliwe?

Po zmianie, deklaracje o uzyskiwanych dochodach w połączeniu z udokumentowaną współpracą z bankiem w postaci np. regularnej spłaty kredytów czy konta osobistego, mogą ukazać ich w korzystniejszym świetle niż oficjalne zaświadczenia od pracodawcy. Teraz właściwie bank nie mógł brać pod uwagę wyższych wpływów na konto, ani też uwzględniać na korzyść kredytowanego klienta np. posiadanych depozytów. Tymczasem zmieniona rekomendacja T pozwala bankowi pożyczyć klientowi pieniądze na podstawie historii współpracy. Jeśli staż wynosi co najmniej sześć miesięcy, bank na uproszczonych zasadach może pożyczyć równowartość sześciokrotności przeciętnych dochodów w przedsiębiorstwach. To kwota ponad 22 tys. zł. Jeśli klient związany jest z bankiem co najmniej 12 miesięcy, to w grę wchodzi dwa razy wyższa kwota.

Zobacz także: Zdolność kredytowa – co się na nią składa?


Rekomendacja precyzuje również, że limity kwot możliwych do pożyczenia na uproszczonych zasadach nie są pomniejszane o wcześniej pożyczone w danym banku sumy. Oczywiście, o ile dotychczasowe zadłużenie jest obsługiwane terminowo, a wzrost zadłużenia nie spowoduje przekroczenia maksymalnego, przyjętego przez bank poziomu DtI. Wygląda więc na to, że osoby z wysoką zdolnością kredytową i długim stażem współpracy z bankiem, będę mogły uzyskać w uproszczonym trybie kwoty wyższe niż 44 tys. zł, choć nie na jeden wniosek kredytowy.

Osoby nieznane bankowi mają możliwość pożyczenia w szybszym trybie równowartość jednego wynagrodzenia, czyli 3680 zł.

Zobacz także: Jaki kredyt dostanie singiel, a jaki para?

Bez weryfikowania dochodów klienta bank będzie mógł również dołożyć się do zakupu samochodu. Jest jednak kilka warunków: pojazd nie może mieć więcej niż trzy lata, przynajmniej połowę ceny zakupu wyłoży sam zainteresowany, a bank ma odpowiednie narzędzia analizy zdolności kredytowej do takiego działania.

Kredyt na samochód

Rekomendacja T szczegółowo zajęła się również kredytami balonowymi, czyli takimi, których spłata nie odbywa się co miesiąc, lecz spora część kapitału lub odsetek spłacana jest na koniec okresu umowy kredytowej. Rozwiązanie to popularne jest np. w finansowaniu zakupu aut i zapewne nadal tak będzie, bo rekomendacja T pozostawia wolną rękę bankom w udzielaniu kredytów balonowych pod warunkiem, że finansują pojazd nie starszy niż pięć lat, licząc od daty produkcji.

Zobacz także: Kredyt na budowę domu – banki chętnie pożyczają


REKLAMA

W pozostałych przypadkach nadzór daje zgodę na pożyczenie w ten sposób sumy, która wraz z odsetkami nie przekroczy równowartości trzech średnich wynagrodzeń w przedsiębiorstwach, czyli 11 tys. zł. Na więcej mogą liczyć jedynie klienci, współpracujący z bankiem dłużej niż pół roku i tylko wtedy, gdy kredyt jest zabezpieczony.

W nowej rekomendacji T uwagę zwraca fakt, że liberalizacja dotyczy wszystkich banków bez względu na ich kondycję finansową. Wcześniej planowano uproszone procedury badania zdolności kredytowej dopuścić wyłącznie z wysokim wskaźnikiem wypłacalności.

Nadzór próbuje innego sposobu mobilizacji. Nakazuje bankom, aby system motywacyjny wynagradzania pracowników zaangażowanych w proces kredytowy, powiązać z jakością obsługi sprzedanych kredytów.

Zobacz także: Kredyt hipoteczny na działkę budowlaną

Biuro Informacji Kredytowej

REKLAMA

Nowa wersja rekomendacji T częściowo ułatwi działanie bankom i z pewnością pozwoli powrócić części klientów ze sfery pozabankowej do instytucji znajdujących się pod nadzorem finansowym. Nie uda się to jednak osobom z zepsutą historią kredytową, bo banki mają obowiązek sprawdzania klienta w Biurze Informacji Kredytowej, a gdy to jest uzasadnione, również w Biurach Informacji Gospodarczej. Można się spodziewać, że po rozluźnieniu części wymogów, bankom będzie jeszcze trudniej przymknąć oko na wcześniejsze kłopoty ze spłatą.

Rozmach liberalizacji świadczy o tym, że nie chodzi tylko o odzyskanie klientów parabanków, ale również o ożywienie akcji kredytowej i popytu wewnętrznego. W parze z obniżonymi do rekordowo niskiego poziomu stopami procentowymi, o ile przełożą się na koszty kredytów, plan ten nabiera bardziej realnych kształtów. Dla wzrostu zainteresowania kredytami konsumpcyjnymi kluczowa jest jednak korzystna koniunktura gospodarcza i wiara klientów, że będą mieli z czego spłacić pożyczone pieniądze. Obecnie trudno sobie wyobrazić run klientów na banki po kredyty. Choć, jak widać po kampaniach reklamowych pożyczek gotówkowych, banki dwoją się i troją, żeby do takiego szturmu przekonać klientów. Czy uda się bankom wykorzystać liberalizację, żeby zwiększyć tradycyjnie już wyższą górkę kredytową w maju, dopiero się okaże. Pewne jest jednak, że rygorystyczna wersja rekomendacji T nie osiągnie nawet wieku przedszkolnego, kończąc żywot po dwóch latach i siedmiu miesiącach.

Zobacz także: Kredyt mieszkaniowy o stałej stopie procentowej

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Hiszpania na topie, ale Polacy kupują mieszkania także w innych krajach południowej Europy

W całym 2024 roku serwisy Morizon.pl i Gratka.pl odnotowały blisko 70 tysięcy zapytań dotyczących ofert sprzedaży mieszkań i domów w Hiszpanii, Bułgarii, Grecji, Portugalii, Włoszech i Chorwacji, a tylko w kwietniu 2025 roku było ich ponad 7 tysięcy.

To już pewne: ceny mieszkań mają być jawne. Jak nowe przepisy wpłyną na rynek nieruchomości

Rynek nieruchomości nie ma nic przeciwko jawności cen mieszkań, ale ustawa musi być dobrze przygotowana, apelują deweloperzy do legislatorów. Czy ta rewolucja cenowa zmieni coś zasadniczo na rynku nieruchomości?

Jak program Pierwsze klucze wpłynie na rynek mieszkaniowy?

Jak program Pierwsze klucze wpłynie na rynek mieszkaniowy? Jaką skalę mogą mieć realizowane inwestycje? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl.

Bloki z wielkiej płyty: tak powstawały nowe mieszkania w drugiej połowie dwudziestego wieku w Polsce

Budownictwo wielkopłytowe jest powszechnie kojarzone z gierkowską dekadą. Trzeba jednak pamiętać, że bloki z wielkiej płyty powstawały już wcześniej. Nie Gierek, lecz Gomułka był ojcem wielkiej płyty?

REKLAMA

Teraz sprzedają się tylko tanie mieszkania: prawda czy stereotyp

Czy rzeczywiście tańsze mieszkania wyprzedają się “na pniu”? Analiza rynku nieruchomości pokazuje, że tak, choć nie zawsze – we Wrocławiu np. najszybciej znikają lokale ze średniej półki cenowej. Na pewno jednak niższa cena jest okolicznością ułatwiającą sprzedaż.

Polacy kupują mieszkania w Hiszpanii: dla siebie i w celach inwestycyjnych

Polacy nie rezygnują z hiszpańskiego słońca ani z potencjalnych zysków. Mimo zmiennych warunków gospodarczych, inwestycje w apartamenty na Półwyspie Iberyjskim nadal cieszą się dużą popularnością. Mieszkanie w Hiszpanii to dobre rozwiązanie na drugi dom lub opłacalną inwestycję.

Tańsze mieszkania znikają z rynku szybciej niż droższe. Ale nie zawsze

Czy tańsze mieszkania to te, które schodzą najszybciej? Teoretycznie tak, ale analiza rynku pokazuje, że np. we Wrocławiu w pierwszej kolejności sprzedają się mieszkania ze średniej półki cenowej. Co wpływa na temp sprzedaży i od czego zależą odstępstwa od reguły?

Nowość na rynku nowych mieszkań. Teraz deweloper sam dołoży się do odsetek od kredytu hipotecznego, ile?

Deweloper obniży oprocentowanie kredytu hipotecznego o 2%. Trust Investment ruszył z własnym programem mieszkaniowym. Nowa propozycja na rynku nowych mieszkań. Czy inne firmy deweloperskie pójdą tym śladem?

REKLAMA

Rynek używanych mieszkań: ceny ofertowe w końcu niższe niż przed rokiem

W Warszawie średnia cena metra kwadratowego mieszkań na rynku wtórnym jest już o 4% niższa niż przed rokiem, a w Krakowie – o 3%. Nie tylko w stolicy i Krakowie, ale też we Wrocławiu, Trójmieście i Poznaniu kwiecień był kolejnym miesiącem, który upłynął pod znakiem stabilizacji lub spadku średniej ceny metra kwadratowego.

Teraz drugi dom nie na Mazurach, ale w Hiszpanii. Polacy aktywni na iberyjskich rynkach nieruchomości

Półwysep Iberyjski to drugi, a coraz częściej pierwszy dom dla naszych rodaków. Hiszpański rekord: Polacy kupili niemal 12,5 tys. nieruchomości. Prze dekady marzeniem była dacza a jeszcze lepiej - całoroczny dom na Mazurach. Teraz trend wyznacza kierunek na południe Europy.

REKLAMA