Program dopłat na energooszczędne domy
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Od 2013 roku możliwe będzie uzyskanie dopłat do kredytów na energooszczędne domy, które zagwarantują znaczne obniżenie zapotrzebowania na energię. Specjaliści zwracają uwagę na konieczność stosowania sprawdzonych urządzeń i materiałów umożliwiających osiągnięcie zakładanego celu.
REKLAMA
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) uruchomi program dopłat do kredytów już w nadchodzącym roku. Środki w wysokości 300 mln PLN przeznaczone będą dla osób chcących wybudować lub zakupić takie nieruchomości, w których zużycie energii nie przekracza 40 kWh/m kw. rocznie: Oprócz bezpośrednich korzyści finansowych dla inwestora, ekologiczne rozwiązania przyczynią się do zmniejszenia poboru energii z całego systemu energetycznego w naszym kraju. Dzięki temu obciążenie elektrowni i elektrociepłowni może ulec obniżeniu. Jest to o tyle istotne, że na obecnym etapie wymagają one ogromnych inwestycji, bez których nie będą w stanie w przyszłości zapewnić wymaganego poziomu dostaw energii – mówi Marcin Wątor, kierownik projektu w dziale budowlanym firmy TÜV SÜD Polska.
Zobacz także: Jaka jest różnica między kredytem a pożyczką?
REKLAMA
Budowa energooszczędnych domów i mieszkań to zadanie pochłaniające większą ilość środków. Stosunkowo słabo rozwinięty w Polsce rynek ekologicznych rozwiązań dla budownictwa mieszkaniowego sprawia, że ceny urządzeń oraz materiałów obniżających zużycie energii są wciąż wysokie. Wszystko to powoduje, że koszty takich inwestycji są wyższe o około 20 proc. od tradycyjnych.
Na rynku lokalnym pojawiają się już firmy, które starają się odpowiadać na pojawiające się zainteresowanie. Montują używane urządzenia, sprowadzane z krajów europejskich, w których rozwiązania ekologiczne znane i stosowane są od wielu lat. Pokazuje to, że inwestorzy chcą ograniczać koszty użytkowania lokali. Oczywiście największą przeszkodą jest tutaj niechęć lub po prostu brak możliwości zwiększania wydatków. W tej sytuacji dopłaty oferowane przez NFOŚiGW to bardzo dobry pomysł. Trzeba jednak pamiętać, że te środki muszą zostać wydane mądrze. Budynek po oddaniu do użytkowania musi osiągnąć wymagany standard energetyczny. Jeżeli uda się zatem otrzymać dopłaty do kredytów, to dodatkowe koszty nie będą stanowiły tak dużego problemu. Dzięki nim można będzie kupić np. nowy sprzęt, który jest znacznie efektywniejszy i który posłuży o wiele dłużej, a także nabyć wysokojakościowe materiały. Oszczędności na tych rzeczach mijają się z celem, gdyż po prostu nie pozwalają na zmniejszanie zużycia energii – komentuje Marcin Wątor.
Program dopłat będzie trwał do 2018 roku i ma na celu zachęcenie inwestorów do stosowania energooszczędnych rozwiązań w budownictwie. Od 2020 roku ma to być bowiem obowiązkowe i prowadzić do powstawania tylko domów „pasywnych”, a więc według obecnych standardów o maksymalnym zużyciu energii do 15 kWh/m kw. rocznie.
Zobacz także: Czy bank może zmienić warunki kredytowe w czasie trwania umowy?
Źródło: TÜV SÜD Polska
REKLAMA
REKLAMA