Kredyt na zapłatę podatku (kredyt na PIT) – w którym banku?
REKLAMA
REKLAMA
Kredyt na zapłatę podatku nie dotyczy tych, którzy po rozliczeniu z urzędem skarbowym mogą liczyć na zwrot nadpłaconego podatku. Problem pojawia się, jeśli z rozliczenia wynika dopłata do podatku lub konieczność zwrotu pieniędzy. Co zrobić, jeżeli te kwoty są wysokie, a my nie posiadamy tyle gotówki, by móc od razu rozliczyć się z Fiskusem?
REKLAMA
Zobacz także: Reklamy kredytów konsumpcyjnych – co oferują banki?
Na pomoc podatnikom wychodzą niektóre banki, które mają w swojej ofercie kredyty na PIT. Taka pożyczka ma zazwyczaj dwie formy: jest zwykłym kredytem gotówkowym z przeznaczeniem na dowolny cel, gdzie zeznanie podatkowe zaświadcza o dochodach osiąganych przez podatnika, albo kredytem celowym przeznaczonym wyłącznie na zapłatę podatku (kredytobiorca zaciągnie kredyt na taką kwotę, jaką musi oddać państwu. Bank przeleje pieniądze od razu na konto konkretnego urzędu skarbowego).
W którym banku?
REKLAMA
W tym roku kredyt na PIT reklamuje Getin Bank. Oferta banku ma nieco inną formę – to kredyt gotówkowy na dowolny cel na kwotę od 5000 zł do 150 000 zł przy okresie kredytowania nawet do ponad 8 lat. Kredytobiorca nie musi pokazywać zaświadczenia o zarobkach, jeżeli pokaże dowód osobisty i rozliczenie PIT-11 za 2011 rok (lub PIT-40 jeśli klient jest rozliczany przez pracodawcę i PIT-40A w przypadku emerytów i rencistów).
Jak do zaciągnięcia kredytu zachęca Getin Bank? Wystarczy przyjść do dowolnej placówki z formularzem PIT, bank nie pobiera prowizji bez względu na wysokość kredytu i okres kredytowania. Dodatkowo klient dostanie 100 zł w prezencie.
Zobacz także: Ustawa antyspreadowa – jakie plusy dla kredytobiorców?
Korzystna oferta?
W rzeczywistości uzyskanie kredytu nie jest takie proste. Przed podjęciem pozytywnej decyzji o kredycie Getin Bank i tak sprawdzi historię kredytową klienta (BIK). Reklama zachęca brakiem prowizji, ale koszty kredytu to także oprocentowanie i ubezpieczenia. W spocie pojawia się przykładowy koszt pożyczki, w którym bank zakłada o wiele wyższe oprocentowanie niż oprocentowanie nominalne (8,7%), o którym informuje na swojej stronie. To obowiązek Ustawy o kredycie konsumenckim, zgodnie z którą banki zobowiązane są reklamować warunki cenowe kredytów dostępne dla dwóch trzecich kredytobiorców. Oprocentowanie nominalne na poziomie 8,7% dotyczy nielicznej grupy klientów.
Zobacz także: Minimalne wynagrodzenie w 2012 roku – ile wynosi i co się na nie składa?
REKLAMA
Pozostaje jeszcze obiecywane 100 zł jako nagroda za wybranie oferty kredytu gotówkowego w Getin Banku. Niestety klient nie dostanie 100 zł w postaci banknotu, ale jako bon Sodexo, który można zrealizować na stacjach benzynowych lub w hipermarketach.
Na pierwszy rzut oka kredyt reklamowany przez Getin Bank wydaje się bardzo korzystny. Jednak oferta wygląda już mniej zachęcająco po zapoznaniu się ze szczegółami. A te zapisane są tak małą czcionką, że w trakcie półminutowego spotu trudno je rozczytać.
Zobacz także: Kredyt na dużą kwotę – jak wynegocjować dobre warunki?
REKLAMA
REKLAMA