REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Najtańszy kredyt na rynku – kiedy możesz go wziąć?

Subskrybuj nas na Youtube
Bank udzieli Ci najtańszego kredytu na rynku w sytuacji, jeżeli w okresie dwóch lat od remontu będziesz potrzebował gotówki. Fot. Fotolia
Bank udzieli Ci najtańszego kredytu na rynku w sytuacji, jeżeli w okresie dwóch lat od remontu będziesz potrzebował gotówki. Fot. Fotolia
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Bank udzieli Ci najtańszego kredytu na rynku w sytuacji, jeżeli w okresie dwóch lat od remontu będziesz potrzebował gotówki. Najtańszy kredyt jest zabezpieczony hipotecznie i można go przeznaczyć na każdy cel.

REKLAMA

Nie każdy wie, że bank może udzielić kredytu na pokrycie wydatków, które już zostały poniesione. W bankowym żargonie cel takiego kredytu to „refinansowanie wydatków”. Działa to w ten sposób, że bank de facto zwraca kredytobiorcy pieniądze, które już wcześniej wydał, w formie gotówki, pod warunkiem że pieniądze te (już wydane) stanowią inwestycję w nieruchomość. Odwrotnie jest w przypadku tych środków, które bank dopiero pożyczy – można je wydać na dowolny cel: zakup samochodu, działki letniskowej, nawet na sfinansowanie podróży dookoła świata.

REKLAMA

Dzięki zabezpieczeniu hipotecznemu kredyt ten jest znacznie tańszy od pożyczki gotówkowej, kredytu samochodowego czy limitu w rachunku. Co więcej, jest oprocentowany dokładnie tak samo jak standardowy kredyt mieszkaniowy. Dziś takie kredyty udzielane w złotych mają przeciętne oprocentowanie na poziomie 6%. Dla porównania bardzo podobny rodzaj finansowania – pożyczka hipoteczna (też jest zabezpieczona hipotecznie i może być wykorzystana na dowolny cel, ale bez elementu refinansowania) jest o ok. 2,5 pkt. proc. droższa. Kredyt samochodowy kosztuje w Polsce ok. 12–15% rocznie, a przeciętne oprocentowanie pożyczki gotówkowej bez zabezpieczeń waha się w przedziale 18–20% rocznie.

Zobacz także: Ile Polacy trzymają w bankach?

Kredyt, który dokładnie nazywa się kredytem „na refinansowanie wydatków mieszkaniowych”, może być trzy razy tańszy od zwykłej pożyczki gotówkowej bo jest zabezpieczony hipotecznie. Można go wziąć w sytuacji gdy:

  • mieszkanie nie jest zabezpieczeniem żadnego kredytu – wtedy kredytobiorca zaciąga dług w wysokości odpowiadającej poniesionym w gotówce wydatkom na remont;
  • mieszkanie jest zabezpieczeniem kredytu zaciągniętego na jego zakup – wtedy można podnieść wysokość tego kredytu o kwotę poniesionych (w gotówce) wydatków na remont (o ile pozwala na to wskaźnik LTV, czyli relacja nowego długu do wartości mieszkania);
  • mieszkanie jest zabezpieczeniem kredytu udzielonego na jego zakup i kredytobiorca chce go zamienić na tańszy kredyt w innym banku (czyli zrefinansować) – wtedy może przy okazji podnieść kwotę kredytu o wydatki poniesione na remont (pod warunkiem że pozwala na to wskaźnik LTV).

Zaciągając kredyt zwany dokładnie „kredytem na refinansowanie wydatków mieszkaniowych”, obok oprocentowania czy ewentualnej prowizji, kredytobiorca musi uwzględnić w kosztach opłaty związane z ustanowieniem hipoteki. Będą to:

Dalszy ciąg materiału pod wideo
  • założenie księgi wieczystej jeśli nieruchomość jej nie ma – 60 zł;
  • wpisanie prawa własności do księgi wieczystej – 200 zł;
  • wpis hipoteki na rzecz banku – 200 zł;
  • wykreślenie hipoteki (w przypadku zamiany kredytu) – 200 zł (w tym przypadku może jeszcze dojść prowizja z tytułu przedterminowej spłaty kredytu w pierwszym banku).

Drugim ograniczeniem jest minimalna kwota kredytu. Standardowe procedury banków zakładają, że minimalna wysokość kredytu hipotecznego to 80 tys. zł. Praktyka doradców Home Broker pokazuje jednak, że banki są skłonne udzielić kredytów „na zwrot kosztów nieruchomości” o wartościach nawet 20–30 tys. zł. Taka kwota stanowi też dolną granicę opłacalności kredytu zabezpieczonego hipotecznie.

Co można refinansować?

Jakie koszty można refinansować? Wszystkie, które wiążą się z zakupem, budową, wykańczaniem i remontowaniem nieruchomości. Czyli przedmiotem kredytu może być na przykład prowizja dla pośrednika, wniesiony na rachunek dewelopera wkład własny, ale także zakup materiałów wykończeniowych (podłogi, gładzie gipsowe, farby, tapety i meble takie jak szafy wnękowe czy szafki kuchenne, również armatura łazienkowa) oraz usługi wykończeniowe (czyli robociznę). Można także „odzyskać” pieniądze wydane na budowę domu systemem gospodarczym.

Czego wymaga bank?

REKLAMA

Większość banków będzie wymagało od kredytobiorcy udokumentowania tych wydatków. Zazwyczaj  wymagane jest okazanie aktu notarialnego lub umowy przedwstępnej z deweloperem (w przypadku refinansowania kosztów zakupu) albo faktur i rachunków za wykonany remont. W niektórych bankach procedura może być nieco uproszczona. W przypadku udzielania kredytu na zwrot kosztów budowy domu Bank Millennium za dowód wykonania prac może przyjąć zdjęcia dokumentujące budowę, a jako podstawę określenia wysokości kosztów wartość odtworzeniową wynikającą z wyceny przeprowadzonej przez bank. W przypadku refinansowania kosztów remontu lub zakupu trwałych elementów (np. szaf wnękowych, mebli kuchennych czy armatury łazienkowej) w wysokości do 20 tys. zł BNP Paribas zażąda od klientów oświadczenia o wysokości poniesionych kosztów na druku bankowym i przedstawienia zdjęć przeprowadzonego remontu.

Ułatwienia proponują także Getin Noble Bank oraz Idea Bank. Banki te udzielając kredytu na refinansowanie poniesionych kosztów, będą wymagały faktur tylko na 50% deklarowanej przez klienta wartości remontu. To dobra propozycja dla osób, które gubią faktury i rachunki.

Najbardziej liberalne podejście charakteryzuje Pekao Bank Hipoteczny. W przypadku gdy klient nie jest w stanie przedstawić absolutnie żadnych dokumentów dotyczących przeprowadzonego przez siebie remontu, kredyt może zostać udzielony na podstawie oświadczenia klienta o wykonaniu prac i poniesieniu kosztów. Klientów, którzy chcieliby nadużyć tej procedury, warto uczulić, że rzeczoznawca podczas przygotowywania wyceny nieruchomości na pewno sprawdzi, czy deklarowane prace zostały przeprowadzone.

Banki ustala warunki

Od banku zależy też, jak długo po dokonaniu prac remontowych czy budowlanych możemy zwrócić się do banku o udzielnie kredytu w formie zwrotu poniesionych wydatków. Okres ten może wynosić od roku do nawet sześciu lat. Większość banków udzieli kredytu w okresie do 12 miesięcy od przeprowadzenia remontu . Z kolei na refinansowanie wydatków poniesionych w ciągu ostatnich dwóch lat pozwalają: Nordea Bank, Idea Bank, Getin Noble Bank, DnB Nord, BNP Paribas, Bank BPH, Bank BGŻ oraz Alior Bank. W Eurobanku okres ten jest wydłużany do dwóch lat w przypadku gdy kredyt będzie dotyczył zwrotu kosztów remontu i rozbudowy nieruchomości. Raiffeisen jako jedyny „odda” klientowi kwoty poniesione w ostatnich trzech latach, ale pod warunkiem, że wydał on pieniądze na budowę domu. W przypadku gdy kredyt miałby uwalniać środki przeznaczone na zakup nieruchomości, okres ten skraca się do dwóch lat, a remontu do jednego roku. Rekordzistą w tym względzie jest również Pekao Bank Hipoteczny – procedury tego banku zakładają możliwość objęcia celem mieszkaniowym wydatków poniesionych w ostatnich sześciu latach.

Liczne ograniczenia

Spore ograniczenia w udzielaniu tego typu finansowania wprowadziły Polbank, Deutsche Bank i Citi Handlowy. W Polbanku możemy otrzymać kredyt tylko w przypadku, gdy kupiliśmy nieruchomość częściowo za gotówkę (może to być wpłata zaliczki). Jednak żeby te pieniądze „odzyskać” w postaci kredytu, musimy dodatkowo zadłużyć się na przykład na wykończenie mieszkania czy sfinalizowanie budowy domu.

Deutsche Bank idzie o krok dalej i ogranicza zwrot do zaliczek i zadatków wydanych nie wcześniej niż 3 miesiące przed złożeniem wniosku kredytowego. Co więcej, maksymalna kwota, którą bank odda, to 20% wartości nieruchomości, a udzielony kredyt, tak jak w przypadku Polbanku, musi mieć jeszcze jeden inny cel mieszkaniowy. Zazwyczaj będzie to albo zapłata pozostałej kwoty przy zakupie mieszkania, albo remont lub wykończenie mieszkania, ale kupionego już za gotówkę.

Citi Handlowy w opisywanej sytuacji proponuje swoim klientom pożyczkę, a nie kredyt hipoteczny. Obiecuje, że w przypadku gdy będzie zwracał koszty zakupu, pożyczka będzie oprocentowana tak samo jak kredyt mieszkaniowy. Jednak w przypadku gdy będzie udzielona w formie „zwrotu” poniesionych wydatków na remont, będzie ona droższa.

Kiedy dostaniemy więcej?

Jednak Deutsche Bank oraz ING Bank Śląski trzymają w procedurach ciekawy smaczek. Jeśli zdecydujemy się na przeniesienie naszego kredytu hipotecznego do Deutsche Banku, będziemy mogli podwyższyć kwotę zadłużenia o 30% wartości nieruchomości, ale nie więcej niż o 100 tys. zł. Te pieniądze możemy przeznaczyć na dowolny cel. ING Bank Śląski ma podobną ofertę. Różnica polega na tym, że dodatkową kwotę (też 30% wartości nieruchomości) dostaniemy nie tylko przy przenoszeniu zobowiązań z innego banku, ale też na przykład zaciągając kredyt na remont czy refinansując już poniesione wydatki na remont.

Zobacz także: Pożycz deweloperowi pieniądze i zarabiaj

W obu bankach łączne kwoty udzielonych kredytów nie mogą przekroczyć 80% (w ING) i 90% (w Deutsche Banku) wartości nieruchomości, która stanowi zabezpieczenie.

Promocyjną ofertę pożyczek hipotecznych oprocentowanych tak jak kredyt mieszkaniowy ma w swojej ofercie także DnB Nord. Minimalna kwota kredytu udzielanego na takich warunkach wynosi 250 tys. zł. Kredytu na refinansowanie poniesionych kosztów nie udzielą Credit Agricole i Bank Ochrony Środowiska.

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
To już pewne: ceny mieszkań mają być jawne. Jak nowe przepisy wpłyną na rynek nieruchomości

Rynek nieruchomości nie ma nic przeciwko jawności cen mieszkań, ale ustawa musi być dobrze przygotowana, apelują deweloperzy do legislatorów. Czy ta rewolucja cenowa zmieni coś zasadniczo na rynku nieruchomości?

Jak program Pierwsze klucze wpłynie na rynek mieszkaniowy?

Jak program Pierwsze klucze wpłynie na rynek mieszkaniowy? Jaką skalę mogą mieć realizowane inwestycje? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl.

Bloki z wielkiej płyty: tak powstawały nowe mieszkania w drugiej połowie dwudziestego wieku w Polsce

Budownictwo wielkopłytowe jest powszechnie kojarzone z gierkowską dekadą. Trzeba jednak pamiętać, że bloki z wielkiej płyty powstawały już wcześniej. Nie Gierek, lecz Gomułka był ojcem wielkiej płyty?

Teraz sprzedają się tylko tanie mieszkania: prawda czy stereotyp

Czy rzeczywiście tańsze mieszkania wyprzedają się “na pniu”? Analiza rynku nieruchomości pokazuje, że tak, choć nie zawsze – we Wrocławiu np. najszybciej znikają lokale ze średniej półki cenowej. Na pewno jednak niższa cena jest okolicznością ułatwiającą sprzedaż.

REKLAMA

Polacy kupują mieszkania w Hiszpanii: dla siebie i w celach inwestycyjnych

Polacy nie rezygnują z hiszpańskiego słońca ani z potencjalnych zysków. Mimo zmiennych warunków gospodarczych, inwestycje w apartamenty na Półwyspie Iberyjskim nadal cieszą się dużą popularnością. Mieszkanie w Hiszpanii to dobre rozwiązanie na drugi dom lub opłacalną inwestycję.

Tańsze mieszkania znikają z rynku szybciej niż droższe. Ale nie zawsze

Czy tańsze mieszkania to te, które schodzą najszybciej? Teoretycznie tak, ale analiza rynku pokazuje, że np. we Wrocławiu w pierwszej kolejności sprzedają się mieszkania ze średniej półki cenowej. Co wpływa na temp sprzedaży i od czego zależą odstępstwa od reguły?

Nowość na rynku nowych mieszkań. Teraz deweloper sam dołoży się do odsetek od kredytu hipotecznego, ile?

Deweloper obniży oprocentowanie kredytu hipotecznego o 2%. Trust Investment ruszył z własnym programem mieszkaniowym. Nowa propozycja na rynku nowych mieszkań. Czy inne firmy deweloperskie pójdą tym śladem?

Rynek używanych mieszkań: ceny ofertowe w końcu niższe niż przed rokiem

W Warszawie średnia cena metra kwadratowego mieszkań na rynku wtórnym jest już o 4% niższa niż przed rokiem, a w Krakowie – o 3%. Nie tylko w stolicy i Krakowie, ale też we Wrocławiu, Trójmieście i Poznaniu kwiecień był kolejnym miesiącem, który upłynął pod znakiem stabilizacji lub spadku średniej ceny metra kwadratowego.

REKLAMA

Teraz drugi dom nie na Mazurach, ale w Hiszpanii. Polacy aktywni na iberyjskich rynkach nieruchomości

Półwysep Iberyjski to drugi, a coraz częściej pierwszy dom dla naszych rodaków. Hiszpański rekord: Polacy kupili niemal 12,5 tys. nieruchomości. Prze dekady marzeniem była dacza a jeszcze lepiej - całoroczny dom na Mazurach. Teraz trend wyznacza kierunek na południe Europy.

Co trzeba zrobić, aby usprawnić budowę mieszkań? [SONDA]

Które obszary prawa warto uprościć, by przyspieszyć budowę mieszkań? Jakie zmiany przepisów mogłyby pobudzić inwestycje w sektorze mieszkaniowym? Odpowiadają deweloperzy. Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

REKLAMA