Tynk na elewacji
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiednio dobrany tynk
REKLAMA
Pierwszą osobą, która może popełnić tak kosztowny błąd, jest ten, kto podjął decyzję o wyborze tynku. Tynki o niskiej paroprzepuszczalności, np. akrylowe, zastosowane na przegrodzie swobodnie przepuszczającej parę wodną (np. na ociepleniu wełną mineralną), powodują „uszczelnienie” ściany. Z czasem, pod naporem pary, tynk pęka, traci przyczepność do podłoża i odchodzi płatami. Dużo zależy również od ilości pary wydzielanej w pomieszczeniach i sposobie ich wentylacji. Usterki można uniknąć, przeprowadzając dokładne obliczenia dyfuzji pary wodnej dla projektowanego układu warstw. O takie obliczenia warto poprosić przedstawiciela producenta zastosowanego systemu ociepleń. Innym błędem projektanta jest zadysponowanie zbyt ciemnych kolorów tynku na ocieplanej elewacji. Takie tynki silnie się nagrzewają i podłoże pod nimi nie nadąża za odkształceniami, powstającymi od skoków temperatury. Dlatego, na elewacjach wyeksponowanych na działanie słońca, należy unikać stosowania tynków ciemnych.
Zobacz także: Gdzie można stosować tynki cienkowarstwowe?
Profesjonalnie tynkowanie
REKLAMA
Mimo że wykonawcy prawie zawsze twierdzą, że działają zgodnie ze sztuką, to jednak wina za odpadający tynk często leży po ich stronie. Jedną z przyczyn jest prowadzenie prac tynkarskich w złych warunkach atmosferycznych. Jeżeli prace prowadzone były jesienią, przy bardzo dużej wilgotności powietrza lub niskich temperaturach, będzie to miało niebagatelny wpływ na trwałość wykonania. W takich warunkach tynki wiążą dużo dłużej, tracąc na wytrzymałości. Negatywnego wpływu warunków atmosferycznych można uniknąć poprzez odpowiednie planowanie okresu robót i stosowanie siatek ochronnych.
Błędem wykonawczym jest również bagatelizowanie etapu przygotowania podłoża, czyli brak gruntowania, wymaganego dla konkretnego tynku. Użycie nieprawidłowego, najczęściej tańszego podkładu tynkarskiego nie zapewnia tynkowi wystarczającej przyczepności.
Zobacz także: Czy tynk może chronić ściany zewnętrzne?
Sprawdzajmy wykonawców, nie tylko na etapie rozliczenia za robotę, ale również w trakcie jej wykonywania. Czytajmy też producenckie instrukcje i rozstrzygajmy na bieżąco wszystkie wątpliwości.
Źródło: Piotr Idzikowski, Grupa Atlas
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.