Inwestowanie w nieruchomości nie zawsze musi oznaczać wyłącznie zakupu mieszkania pod wynajem
REKLAMA
REKLAMA
- Polacy chętnie inwestują w nieruchomości
- Nie trzeba kupować mieszkania, aby inwestować w nieruchomości
- Trzeba być eko
Polacy chętnie inwestują w nieruchomości
REKLAMA
Inwestowanie w nieruchomości – jak wynika z ogólnie dostępnych raportów i ankiet – należy do ulubionych inwestycji Polaków. – Ten rodzaj lokaty kapitału Polacy rozumieją znacznie bardziej niż na przykład inwestycje w kryptowanuty, które trzeba poznać i zrozumieć mechanizmy rządzące się tym rynkiem – zwraca uwagę Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji RRJ Group. Podkreśla, że kluczowe w inwestowaniu jest uwzględnianie ryzyka oraz czasu, bo szczególnie nieruchomości to inwestycja długoterminowa.
REKLAMA
Jakie są prognozy cenowe dotyczące nieruchomości? Ceny nieruchomości nie spadają, choć w wielu miastach w Polsce rosły w niespotykanym dotąd tempie. Z powodu napływu obywateli ukraińskich świetnie także wciąż ma się najem mieszkań - mieszkanie w Warszawie dorównuje ceną do mieszkań w Berlinie. Czy to oznacza, że warto rozglądać się za inwestycjami poza granicami Polski?
Nie trzeba kupować mieszkania, aby inwestować w nieruchomości
– Inwestowanie w nieruchomości nie zawsze musi oznaczać wyłącznie zakupu mieszkania czy domu pod wynajem. Coraz popularniejsze staje się inwestowanie w obligacje spółek deweloperskich, sukces niektórych notowanych na giełdzie dowodzi popularności tych spółek. No i inwestorzy zaczynają także rozglądać się za udziałami w europejskich firmach nieruchomościowych, których wartość w długim okresie rośnie – wyjaśnia Jodko.
Zwraca uwagę, że warto śledzić nie tylko raporty analityków, ale przede wszystkim indeks Stoxx Europe 600 Real Estate, w którym jest 600 największych spółek nieruchomościowych i branż powiązanych.
Trzeba być eko
REKLAMA
Innym trendem, który będzie także w 2024 roku dominował, jest inwestowanie w nieruchomości z całościowym planem zagospodarowania i użytkowania w długim czasie. – Nieruchomości to już nie kupno-sprzedaż, ale zaczynamy uwzględnić całościowy plan i model biznesowy wykorzystania w przyszłości danej inwestycji. Liczy się każdy detal – zwraca uwagę Jodko.
– O ile w tym roku zwracanie uwagi na nieruchomości w kontekście celów zrównoważonego rozwoju było – zwłaszcza w przypadku indywidualnych inwestorów – okazjonalne, o tyle w przyszłym roku przewiduję, że stanie się standardem. Wszystko dlatego, że coraz mocniej presja regulacyjna wymusza na nieruchomościach obniżanie emisji CO2. Kluczowe staną się wyliczenia śladu węglowego i poprawa wydajności energetycznej budynków – wylicza Jodko.
Już teraz obowiązkowe są certyfikaty energetyczne – obowiązkowe w przypadku nowych budynków oraz tych oddawanych do użytku po modernizacji.
W 2027 obligatoryjne będzie także wykazywanie śladu węglowego dla budynków o powierzchni powyżej 2000 m kw., ale już w 2030 roku ten przepis będzie dotyczył każdego nowego budynku. Docelowo do 2050 roku wszystkie budynki w Polsce mają osiągnąć zerowy operacyjny ślad węglowy. Budynki nowe i modernizowane mają do tego czasu osiągać zerowy ślad węglowy zarówno operacyjny, jak i wbudowany.
– Dla inwestowania w nieruchomości ten element staje się kluczowy. Tylko inwestycje uwzględniające dopasowanie się do przepisów, mają rację bytu. Nierzadko dzięki temu udaje się utrzymać cenę za wynajem. Niewykluczone także, że wymuszona prawem fala renowacji napędzi boom budowlany – uważa Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji RRJ Group.
Zobacz także: Już za kilka dni dwa podatki przy inwestycyjnym zakupie mieszkań
Takie mieszkania najchętniej sprzedają się w Polsce. RAPORT
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA