Mieszkania bezczynszowe. Czy naprawdę bez opłat?
REKLAMA
REKLAMA
Mieszkanie bezczynszowe tak naprawdę nie jest mieszkaniem zwolnionym z opłat. Zamiast standardowego czynszu, będziemy musieli płacić za wywóz śmieci, światło na klatce schodowej – ogólnie rzeczy biorąc – za utrzymanie budynku i jego okolicy. Mieszkania tego typu możemy kupić w nowym budownictwie od dewelopera lub znaleźć w starej kamienicy. Z mieszkaniem w starym budownictwie łączy się dodatkowy wydatek. Chodzi o regularny remont budynku. Będziemy musieli w przyszłości dołożyć się do wymiany instalacji elektrycznej czy remontu dachu. Nowe budynki nie są objęte obowiązkiem remontowania, wszystkie szkody jakie zaistnieją będą naprawianie z tytułu gwarancji, która trwa kilka lat.
REKLAMA
Zobacz także: Czy warto kupić mieszkanie pod wynajem?
Decydując się na zakup mieszkania bezczynszowego musimy pamiętać, że wraz z innymi nabywcami, na swoje barki bierzemy wszystkie koszty eksploatacji budynku. Jak wygląda to w praktyce? O jakich kosztach mowa? Poza opłatami za media, trzeba opłacać także wywóz śmieci. Wiąże się to z wynajęciem firmy, która opróżni nasze śmietniki. Jest to koszt wahający się między 50 a 100 złotych. Kolejnym wydatkiem jest koszt utrzymania klatki schodowej. To znaczy, mycie klatek schodowych, zapewnienie oświetlenia, mycie znajdujących się na nich okien. Jest to koszt kilkudziesięciu złotych, co po podziale na mieszkania może stanowić 20 lub 30 złotych, w zależności ile osób płaci. Jeżeli w okolicy znajdują się tereny zielone to nie można zapomnieć koszeniu trawników, przycinaniu krzaków, jest to koszt około złotówki za metr kwadratowy.
Zobacz także: Czy zamiany mieszkań staną się bardziej popularne?
Jak widać opłaty nie są zbyt wysokie. Jednak nie zapomnijmy o wcześniej wymienionych opłatach za remonty lub naprawy. Remont budynku to już koszt kilkuset tysięcy złotych. Sprawę może ułatwić istnienie fundusszu remontowego. Jednak jeżeli go nie ma, mieszkańcy są zmuszeni zapłacić całą sumę za toczące się prace renowacyjne budynku. Największym problemem mogą jednak nie być pieniądze, a charakter mieszkańców budynku. Każdy musi wyrazić zgodę na opłatę. Jednak, bywają przypadki, w których właściciel mieszkania takiej zgody nie wyraża. Wówczas dokonywanie remontu odbywa się tylko częściowo. Ostatecznie, mieszkańcy budynku mogą działać na własną rękę, każdy może dokonać na przykład ocieplenia budynku kawałek po kawałku, efekt może jednak szokować z powodu różnic faktur tynku i różnych odcieni farb.
REKLAMA
REKLAMA