Jaki jest obecnie popyt na apartamenty?
REKLAMA
REKLAMA
Ograniczona do zaledwie kilku procent grupa potencjalnych nabywców tego typu nieruchomości nadal poszukuje ciekawych produktów na rynku wtórnym, z tą różnicą, że znacznie spadła liczba klientów traktujących apartament jako inwestycję (na wynajem, w przekonaniu o możliwościach wzrostu cen). Apartamenty zazwyczaj są obecnie nabywane jako spełnienie własnych potrzeb mieszkaniowych.
REKLAMA
Zobacz także: Krok po kroku: jak bezpiecznie wynająć mieszkanie?
Wśród przeprowadzonych w stolicy transakcji warto zaobserwować, że w większości przypadków kupującym udawało się wynegocjować średnio większe procentowo kwoty niż przy mieszkaniach z segmentu popularnego. Najwyższa różnica pomiędzy ceną ofertową a transakcyjną wyniosła aż 9 proc. W odróżnieniu od segmentu popularnego, rynek apartamentów cechuje brak elastyczności ich właścicieli przy kształtowaniu cen ofertowych, przy większej otwartości na negocjacje w przypadku zainteresowania ze strony potencjalnego klienta.
Zobacz także: Co powinno znaleźć się w umowie z pośrednikiem?
Z pewnością deweloperzy w mniejszym niż dotychczas stopniu będą zainteresowani realizacją dużych projektów apartamentowych, które obecnie wiążą się z długotrwałym i kosztownym procesem inwestycyjnym i towarzyszącym mu długim procesem sprzedażowym. Istotnym wyznacznikiem zainteresowania klientów jest wyjątkowość i niepowtarzalność projektu, jak również kameralny charakter apartamentowca. Zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym poszukiwania będą w dużej mierze dotyczyły apartamentów, które gwarantują połączenie najnowszych rozwiązań technologicznych z zachowaniem wysokiego stopnia prywatności. Być może duża podaż podobnych do siebie apartamentów o zimnych, nowoczesnych bryłach wyzwoli poszukiwania tradycyjnych, stylowych apartamentowców, np. w kamienicach poddanych renowacji. Dobre projekty z pewnością się obronią i będą cieszyć się powodzeniem wśród nabywców. Klienci jednak wydając 1,5 lub 2 mln oczekiwać będą coraz większego stopnia luksusu, a nie tylko jego namiastki.
REKLAMA
REKLAMA