Zagrożenia związane z kredytem mieszkaniowym
REKLAMA
REKLAMA
To jak dokładnie weryfikowany jest potencjalny kredytobiorca i jak racjonalnie oceniana jest możliwość późniejszej spłaty wnioskowanej kwoty wpływa nie tylko na jego plany życiowe, ale także na finanse banku, a w szerszym kontekście na stabilność całego systemu bankowego. Sytuacja ta jest szczególnie istotna w przypadku kredytów mieszkaniowych, które ze swojej natury należą do największych i najdłuższych, jakie są udzielane gospodarstwom domowym. Z tego też powodu Komisja Nadzoru Finansowego bacznie obserwuje sytuację i poprzez odpowiednie rekomendacje stara się ograniczać ryzyko sektora finansowego oraz samych kredytobiorców.
REKLAMA
Zobacz serwis: Finanse
Pomimo szeregu wdrażanych rozwiązań (m.in. wprowadzany stopniowo wymóg posiadania wkładu własnego) w dalszym ciągu jest jeszcze pole do poprawy. KNF w opublikowanej w ostatnich dniach „Informacji o sytuacji banków w I kw. 2015 r.” wskazuje, iż można zaobserwować przykłady niewłaściwych praktyk, sprowadzające się do zbyt liberalnego podejścia do udzielania części kredytów. Wymienione zostało m.in.:
- niedoszacowanie ryzyka stopy procentowej w drodze przyjmowania przy wyliczaniu zdolności kredytowej zbyt niskich buforów na wzrost stóp procentowych. W związku z faktem, iż w Polsce niemal wszystkie kredyty mieszkaniowe oparte są o zmienną stopę procentową, a do tego mamy obecnie do czynienia z rekordowo niskimi stopami procentowymi niestosowanie odpowiednich buforów może doprowadzić do sytuacji, w której kredyt otrzyma osoba o zbyt słabej sytuacji dochodowej.
- akceptowanie zaniżonych kosztów utrzymania przy obliczaniu zdolności kredytowej. Ze względu na długoterminowy charakter kredytu mieszkaniowego dla gospodarstwa domowego może to oznaczać w praktyce brak możliwości realizacji większych wydatków oraz gromadzenia oszczędności, a także prowadzić do konieczności długotrwałego zaspokajania potrzeb na generalnie niskim poziomie.
- nadmiernie wydłużone okresy kredytowania. Zdarzają się przypadki, gdy nakładają się one na wiek emerytalny kredytobiorców oraz przekraczają przeciętne długości trwania życia.
Zobacz serwis: Dom i prawo
Jak zauważają autorzy przytaczanego opracowania tego typu praktyki powodują wzrost ryzyka nie tylko po stronie kredytobiorców i nadmierną akumulację ryzyka po stronie banków. Mogą mieć one także niekorzystny wpływ na sytuację na rynku nieruchomości prowadząc do wzrostu cen nieuzasadnionego wzrostem kosztów budowy, a jedynie wzrostem zdolności kredytowej gospodarstw domowych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.