Biuro Informacji Kredytowej (BIK) – czy warto się go obawiać?
REKLAMA
REKLAMA
Według danych BIG InfoMonitor zaległe zadłużenie Polaków w ubiegłym roku wyniosło 38,29 mld zł. Raport podaje, iż w rejestrach zapisanych jest ponad 2,2 miliona nierzetelnych dłużników. Ponad 60 procent z nich ma do spłacenia mniej niż 5 tysięcy złotych. Wielu Polaków popada w coraz większą spiralę zadłużenia. Spowodowane jest to często brakiem świadomości konsekwencji jakie niesie ze sobą spóźnianie spłat zobowiązań kredytowych. Dla wielu kredytobiorców negatywna historia w BIK-u nie jest jednak wystarczającym sygnałem, by zaprzestać zaciągania pożyczek. Wręcz przeciwnie – niemożność uzyskania kredytu w banku powoduje często poszukiwanie innych instytucji udzielających pożyczek. Na rynku jest coraz więcej ofert kredytu „bez BIK”, które mają być finansową pomocą, a w rzeczywistości tylko pogłębiają zadłużenie. Warto więc zdawać sobie sprawę jak bardzo istotna jest pozytywna historia
w BIK-u. Pomoże to w terminowym regulowaniu zobowiązań i ustrzeże przed negatywnymi konsekwencjami.
REKLAMA
Zobacz także: Zdolność kredytowa – co się na nią składa?
Czym jest BIK?
REKLAMA
Biuro Informacji Kredytowej to instytucja, która gromadzi i przetwarza informacje na temat historii kredytowej wszystkich osób, które korzystają z kredytów. Nie jest więc prawdą, że do BIK-u trafiają wyłącznie osoby, które spóźniają się z płatnościami. Jest tam każdy, kto zaciągnął kredyt lub go poręczył bowiem osoby, które decydują się na poręczenie komuś kredytu również mają tam swoją historię. Informacje do BIK przekazują banki komercyjne, spółdzielcze, SKOK-i oraz BIG InfoMonitor.
Historia kredytowa w BIK-u może być pozytywna lub negatywna. Ocena uzależniona jest od tego, czy zobowiązania są spłacane terminowo. O tym, czy bank udzieli nam kredytu decyduje to, w jaki sposób oceni naszą dotychczasową historię kredytową. Opóźnienia w spłatach ponad 30 dni są dla banku sygnałem, że kredytobiorca może również w przyszłości opóźniać płatności. Nie ma tu jednak reguły, wszystko zależy od interpretacji banku. Zdarzają się sytuacje, że kredytobiorca ma opóźnienia w płatnościach, ale mimo to bank decyduje się na udzielenie mu kredytu.
Zobacz także: Co robi bank, gdy się nie spłaca kredytu?
Jak sprawdzić swoją historię kredytową?
REKLAMA
Historię w BIK-u bank sprawdza zazwyczaj w momencie, gdy ubiegamy się o kredyt. Możemy to jednak zrobić również osobiście. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych każdy klient ma do niej dostęp i raz na pół roku ma prawo sprawdzić ją bezpłatnie. Można to zrobić bezpośrednio w biurze obsługi klienta lub poprzez stronę internetową www.bik.pl wypełniając wniosek o udostępnienie swojej historii kredytowej. Czas otrzymania raportu wynosi do 30 dni. Istnieje również możliwość pobrania danych bezpośrednio na stronie banku, z którego usług korzystamy.
Są dwa rodzaje informacji, jakie możemy w BIK-u uzyskać. Pierwsza to standardowa, bezpłatna informacja ustawowa, która pokazuje dane o spłacie kredytów danego klienta. Widać w niej czy spłacamy zobowiązania i czy robimy to terminowo. W raporcie może się również znaleźć informacja z BIG InfoMonitor, która mówi o nierzetelnej spłacie rachunków lub alimentów. Istotna jest również informacja
o zapytaniach z innych banków. Nadmierne sprawdzanie historii kredytowej może bowiem obniżać wiarygodność kredytobiorcy.
Zobacz także: Związek partnerski a kredyt – jak widzą to banki?
Drugim rodzajem raportu jest tzw. Raport Plus, który zawiera ocenę ryzyka kredytowego związanego
z klientem. W ramach oceny scoringowej można otrzymać od 192 do 631 punktów. Im więcej punktów, tym niższe ryzyko związane z klientem. Raport Plus pobierany jest odpłatnie.
Dlaczego warto mieć dobrą historię kredytową?
Opóźnienia w spłatach kredytu powodują obniżenie oceny punktowej zmniejszając tym samym wiarygodność kredytową klienta wobec banku. Kredytobiorca, który spóźnia spłatę kredytu o ponad 60 czy 90 dni zamyka sobie drogę do otrzymania następnej pożyczki. W większości banków uzyskanie kredytu z taką historią jest bowiem niemożliwe. W takiej sytuacji dla wielu kredytobiorców jedynym wyjściem pozostają „pożyczki bez BIK”, które są bardzo proste w uzyskaniu. Posiadają one jednak bardzo wysokie oprocentowanie powodujące jeszcze większe zadłużenie klienta. Aby uchronić się przed takimi sytuacjami, warto więc dbać o terminową spłatę zobowiązań i nie zaciągać kolejnych kredytów, których nie będziemy mogli spłacić.
Zobacz także: Jak banki obliczają oprocentowanie kredytów hipotecznych?
Warto zauważyć, że samo posiadanie historii kredytowej w BIK jest pozytywną informacją dla banku. Klienci, którzy nigdy nie korzystali bowiem z kredytów i nie mają żadnej historii kredytowej, nie są dla banku wiarygodni. Brak informacji o sposobie spłaty zobowiązań przez klienta sprawia, że bankowi trudno ocenić przyszłego kredytobiorcę i przewidzieć, czy będzie on spłacał zobowiązania kredytowe terminowo.
Joanna Chochowska/ Expander
REKLAMA
REKLAMA