Stało się – rata kredytu we franku wyższa od raty kredytu złotowego
REKLAMA
REKLAMA
Biorąc na tapetę kredyt na 300 tys. zł zaciągany na 30 lat w drugiej połowie czerwca 2008 r. z marżą 1,2%, przy obowiązującym wówczas średnim kursie w NBP 2,08 zł, klient pożyczał ok. 144,250 tys. franków. Po 3 latach spłaty pozostało mu do oddania około 133,2 tys. franków. Rata takiego kredytu to w granicach 492 franków miesięcznie. Po przeliczeniu po kursie z 27 czerwca 2011 r. 3,37 zł i zastosowaniu 8% spreadu daje to miesięczne obciążenie w wysokości 1758 zł. W przypadku kredytu złotowego zaciąganego w tym samym momencie z 1% marżą rata wynosi aktualnie 1736 zł.
REKLAMA
Zobacz także: Czy przewalutowanie kredytu z franka na złotówkę to dobry pomysł?
REKLAMA
Choć różnica na niekorzyść franka wynosi jedynie 22 zł, jest to jednak spora odmiana wobec tego, co było wcześniej. Trzy lata temu biorący kredyt na 300 tys. zł i 30 lat we franku wychodził z banku z ratą ok. 1560 zł o 26% niższą niż zadłużający się w złotych – 2120 zł.
Aby spłacający kredyt frankowy znów był górą, kurs szwajcarskiej waluty musiałby spaść poniżej 3,26 zł, chyba że dalej będzie rósł WIBOR doliczany do oprocentowania kredytów złotowych. Wtedy raty dogonią się już przy niższym spadku ceny szwajcarskiej waluty.
Zobacz także: Co zrobić, by pozbyć się hipoteki we franku?
Idący w górę WIBOR to obecnie główny powód, dla którego obsługujący kredyty w CHF nie ma ostatecznie zbyt wielu powodów do zazdrości osobom spłacającym złotowe zadłużenie. Po czterech łącznych podwyżkach stóp procentowych w Polsce o 1 p.p. do 4,5%, WIBOR rośnie jak szalony. Ze względu na wyższe odsetki, rata opisywanego kredytu złotowego spłacanego od czerwca 2008 r., od końca zeszłego roku poszła w górę o 130 zł. W tym czasie rata kredytu frankowego z uwagi na zmiany kursowe wzrosła o ok. 60 zł.
REKLAMA
REKLAMA