Osiedla kompleksowe - czym są
REKLAMA
REKLAMA
Kompleksowe osiedla, miasta 15-minutowe, obiekty typu mixed-use
REKLAMA
Koncepcje miast przez lata zmieniały się, biorąc na tapet zupełnie inne funkcje i potrzeby. Ewoluowały wraz z potrzebami społeczeństwa i bieżącymi wyzwaniami ekonomicznymi. Co istotne, kompleksowe osiedla, miasta 15-minutowe czy obiekty typu mixed-use nie są wbrew pozorom ideą nową. Dawniej jednym z istotniejszych czynników przy projektowaniu miast było obniżanie kosztów transportu wytwarzanych produktów, co wpłynęło na skracanie dystansu między miejscem produkowania a sprzedaży. W przestrzeni miejskiej zachowane były obok siebie różnorodne funkcje, co dziś moglibyśmy nazwać właśnie kompleksowym osiedlem.
REKLAMA
To dopiero na początku XX wieku zaczęły powstawać całe dzielnice skupiające w sobie wyłącznie jedną funkcję. Gdzie indziej budowano wówczas osiedla mieszkaniowe, zakłady pracy czy miejsca handlu. Miało być to swoistym uporządkowaniem miast – ówcześni urbaniści zarzucali bowiem swoim poprzednikom zbyt chaotyczne i niejednorodne podejście do kreowania przestrzeni. Jednak czy w praktyce przysłużyło się to rozwojowi metropolii?
Miasto 15-minutowe wpłynie na bezpieczeństwo
Z czasem to, co miało przysłużyć się lepszej organizacji życia, stało się największą przeszkodą. Zaczęto zauważać, że przemieszczanie się zajmuje zbyt dużo czasu. Zjawisko rozlewania się miast, inaczej zwane eksurbanizacją, generuje wyższe koszty utrzymania. To zaś sprawia, że coraz częściej wraca się do idei łączenia funkcji mieszkaniowych, handlowych, usługowych i biurowych, a mieszkańcy mogą w większej mierze poruszać się po mieście pieszo. Zyskują i oni (zarówno czas, jak i zdrowie), i klimat. Ulice są mniej obciążone i bezpieczniejsze. Korzyści płynących z łączenia funkcji nie brakuje.
Deweloperom zależy na mieszaniu funkcji
REKLAMA
Osiedla kompleksowe na nowo stają w centrum zainteresowania urbanistów. Na mapie największych miast w Polsce przybywa projektów w tym duchu. Jak przyznają architekci z pracowni AP Szczepaniak, deweloperom zależy na posiadaniu w swojej ofercie inwestycji zróżnicowanych pod względem funkcji, co pozwala im w pewnym stopniu na dywersyfikację przychodów i efektywne wykorzystywanie gruntu.
– Dysponując określoną przestrzenią, zawsze myślimy o tym, jak będzie ona wykorzystywana w praktyce. Jeśli decydujemy się, aby cały obiekt miał wyłącznie funkcję mieszkalną, sprawiamy, że przez część doby nie będzie on w pełni wykorzystywany. To oczywiście w dobie pracy zdalnej nie jest już tak pewne, ale trudno jest założyć, że ten stan rzeczy będzie się utrzymywał długofalowo. Inaczej jest w przypadku osiedli, które łączą różnorodne funkcje – mieszkaniowe, usługowe, handlowe czy publiczne. Te wykorzystywane są bez względu na porę dnia, co świadczy o efektywnym gospodarowaniu przestrzenią. Nie zawsze różnorodne funkcje muszą obejmować cały budynek. Niekiedy ma to miejsce w obrębie jednego założenia urbanistycznego, a każdy obiekt ma inne przeznaczenie. To również realizuje cel miasta 15-minutowego, ponieważ mieszkańcy będą mieli wszystko, co niezbędne, w zasięgu ręki – opowiada Agnieszka Szczepaniak z biura architektonicznego AP Szczepaniak.
Różnicowanie funkcji niezbędne poza ścisłym centrum
Pracownia ma w swoim portfolio dużo inwestycji z kategorii mixed-use. Jedną z nich są Krakowskie Tarasy we Wrocławiu, realizowane aż w pięciu etapach. Budynki łączą w sobie funkcje mieszkalne, biurowe, aparthotelowe i usługowe. Pierwszy etap liczy 180 mieszkań i jest nieco oddalony od reszty założenia. Wyróżnia się też wysokością – jest złożony z trzech tarasowo nałożonych na siebie brył, gdzie najwyższa liczy 14 pięter. Wszystko zostało zaprojektowane tak, aby mieszkańcy z każdego lokalu mogli cieszyć się widokiem na rzekę.
Z kolei w pozostałej części architekci zadbali o to, by zapewnić całą gamę funkcji. Krakowska to bowiem jedna z ważniejszych arterii Wrocławia, jednak nieco oddalona od centrum miasta – do Rynku można dojechać stąd w ok. 20 minut. Stworzenie w tym miejscu kompleksowego osiedla daje większe możliwości mieszkańcom i pozwala efektywnie wykorzystywać przestrzeń.
Odpowiedź na zmianę klimatu
Co wpływa na to, jak aktualnie wyglądają przestrzenie miejskie? To w dużej mierze efekt trendów, ale i odpowiedzi na wyzwania współczesnego świata. Wiele mówi się dziś o kryzysie klimatycznym. Do głosu dochodzi dyskusja o transporcie w miastach: umożliwianie przesiadania się na rowery poprzez tworzenie odpowiedniej infrastruktury, tworzenie parkingów przy stacjach kolejowych czy właśnie tworzenie osiedli takich, które zapewniają wszystkie niezbędne funkcje w odległości, którą można bez problemu pokonać pieszo.
Dużo zadań stoi jeszcze przed komunikacją zbiorową, by ta była bardziej dostępna – zwłaszcza dla osób zamieszkujących tereny podmiejskie. Oczywiste jest, że społeczeństwo nie zrezygnuje nagle z poruszania się samochodami, ale to kolejny krok w kierunku bardziej ekologicznych miast.
Miasta, które wspierają mentalny odpoczynek
Nie bez znaczenia jest też trend tzw. mind care, zgodnie z którym ludzie jeszcze bardziej niż wcześniej poszukują ukojenia i wyciszenia. To pokłosie szybkiego życia, naszpikowanego technologiami i stresem. Na znaczeniu zyskują więc takie przestrzenie, które pozwalają się zrelaksować – parki, skwery, zielone tarasy, ogródki społeczne, wspólne szklarnie czy ogólnodostępne place, na których można odpocząć, porozmawiać z przyjaciółmi czy wziąć udział w wydarzeniu kulturalnym. Ogromna popularność zajęć z jogi na świeżym powietrzu jest istotnie potwierdzeniem potrzeby istnienia takich miejsc.
Jak będą wyglądały miasta przyszłości? Czy kompleksowe osiedla mixed-use faktycznie zdominują ich krajobraz? Można wyłącznie przypuszczać, ale jedno jest pewne: obiekty będą musiały być elastyczne, by dostosowywać swoje funkcje do zmieniających się potrzeb społeczeństwa i bieżącej struktury demograficznej.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.