Wynajem mieszkania: czy studenci wynajmują apartamenty?
REKLAMA
REKLAMA
1 na 16 studentów wynajmuje mieszkanie z wyższej półki – wynika z danych Lion’s Bank i Home Broker. Częściej wybieraną opcją przez osoby zamożne jest zakup mieszkania dla dziecka wybierającego się na studia.
REKLAMA
Nie każdy student szuka najtańszych mieszkań do wynajęcia. Nowo upieczony żak z zamożnej rodziny często ma do wydania kwotę wystarczającą na samodzielny najem mieszkania o podwyższonym standardzie lub nawet apartamentu w centrum – wynika z doświadczeń doradców Lion’s House i Home Broker. Szacują oni ponadto, że w gronie studentów wynajmujących mieszkania ci zamożni odpowiadają za jedną na 16 transakcji (udział w rynku na poziomie około 6%).
Zobacz także: Jak szukać oszczędności przy zakupie mieszkania?
Więcej do wydania
– Studenci z zamożnych rodzin mają przeważnie do wydania kilka razy więcej niż statystyczny student – mówi Maciej Stempniowski z Home Broker. W efekcie nie muszą oni wynajmować mieszkania wraz z gronem przyjaciół, ale może sobie pozwolić na wynajęcie kawalerki lub dwupokojowego lokum tylko dla siebie. Przykład? – Podczas gdy we Wrocławiu grupa 3–4 studentów często szuka mieszkania zakładając budżet na poziomie do 2 tys. zł, to zamożny student skłonny jest wydać 1,5–2 tys. zł samodzielnie – wylicza Magdalena Kutyła z Lion’s House.
Nie tylko najtańsze
Wyższy budżet pozwala wybierać mieszkania z wyższej półki cenowej. I tak na przykład zamożni studenci wybierają więc nie lokale w blokach z wielkiej płyty, ale atrakcyjne lokale w kamienicach w centrach miast lub mieszkania w nowym budownictwie. – Pierwszorzędnym kryterium jest oczywiście lokalizacja, czyli w tym przypadku bliskość uczelni i centrów miast – mówi Damian Derkacz, doradca Home Broker z Lublina. Dodaje on, że często studenci zagraniczni mogą liczyć na dopłaty do najmu, co daje im większą swobodę przy wyborze lokum i są skłonni wydać nawet kilka razy więcej niż statystyczny żak.
Zobacz także: „Mieszkanie dla Młodych” – czy rzeczywiście pomoże Polakom?
Podobne doświadczenia ma Jarosław Smoderek, doradca Home Broker z Warszawy. Pośredniczył on w wynajęciu studentowi na warszawskim Ursynowie lokalu o podwyższonym standardzie z czynszem wynoszącym prawie 3 tys. zł, podczas gdy taką kwotą dysponują przeważnie studenci szukający lokum nie samodzielnie, ale dla 3–4 osób.
Zobacz także: Gdzie kupić luksusowe apartamenty w Krakowie?
Najem zamiast swojego mieszkania
Z doświadczenia doradców Lion’s House i Home Broker wynika, że zamożni studenci stają się najemcami rzadziej niż właścicielami. – Wolą kupić mieszkanie na czas studiów niż płacić za wynajem, jeśli po okresie studiów właściciel zmieni miejsce zamieszkania, lokal może potraktować jako inwestycję – zaznacza Cezary Kłosiński z Lion’s House. –Najem wybierają ci zamożni klienci, którzy nie są do końca przekonani, że ich dziecko będzie wiązało przyszłość z miastem akademickim. Są też klienci, którzy mieszkając w mieście akademickim wynajmują mieszkanie dla dziecka, traktując to rozwiązanie jako krok na drodze do jego usamodzielnienia – mówi Magdalena Kutyła z Lion’s House.
A może jednak kupić?
Nie zmienia to jednak faktu, że osoby zamożne częściej kupują niż wynajmują mieszkania dla swoich dzieci będących na studiach. Nierzadko są to mieszkania o dużym metrażu. – Wolne pokoje są wtedy wynajmowane innym studentom, dzięki czemu możliwe jest spłacanie raty kredytu, co po studniach ułatwia wejście w dorosłość. – mówi Przemysław Wiśniewski z Home Broker.
Zobacz także: Kiedy jest dobry czas na kupno mieszkania?
Przykładów takich rozwiązań jest wiele. – Siedem lat temu rodzice mieszkający na stałe w Szwecji kupili synowi, który przyjechał do Polski studiować medycynę, 3-pok. apartament w centrum Wrocławia. Jeden z pokoi był w trakcie studiów wynajmowany za 1,5 tys. zł. Po studiach okazało się jednak, że dziecko wyjechało robić karierę za granicą, wtedy już całe mieszkanie znalazło najemcę za 3,2 tys. zł miesięcznie. Innym razem, rodzina, która jedną córkę wysłała już na studia, szukała mieszkania do wynajęcia dla kolejnej córki, która przyjechała na studia do Wrocławia. Po dokładnym przeanalizowaniu okazało się, że lepiej zrezygnować z najmu i kupić mieszkanie trzypokojowe, w którym trzeci pokój będzie można wynająć. W ten sposób rodzice nie tylko zaoszczędzili, ale też zainwestowali na rynku nieruchomości – wspomina Magdalena Kutyła z Lion’s House.
Zobacz także: Dwupoziomowe mieszkania na rynku nieruchomości
Podobną historię przytacza Łukasz Kempa, doradca Home Broker z Warszawy. Rodzice kupili studentowi 80-metrowe, trzypokojowe lokum w dobrym standardzie w nowym budownictwie. Teraz na wynajem przeznaczone są dwa pokoje, co gwarantuje studentowi swobodę finansową.
Zobacz także: Czy przed kupnem mieszkania od dewelopera można je wynająć?
REKLAMA
REKLAMA