Rynek mieszkaniowy w 2012 r.
REKLAMA
REKLAMA
Na rynku mieszkaniowym mamy do czynienia z silnym niedopasowaniem popytu i podaży. Na rynku pierwotnym w ofercie sprzedażowej firm deweloperskich znajduje się rekordowo wysoka liczba mieszkań. Wg danych REAS, w sześciu największych aglomeracjach na koniec III kw. bieżącego roku na nabywców czekało łącznie ok. 48 tys. lokali. Jedna piąta z nich to gotowe mieszkania. A trzeba pamiętać, że rok 2011 jest jednym ze słabszych pod względem liczby lokali oddanych do użytkowania, co wynika z mniejszej liczby rozpoczynanych inwestycji w roku 2009. Deweloperzy ostro wzięli się do roboty w pierwszej połowie 2010 roku, a efekty tego powoli zaczynają być widoczne. Od dwóch lat w ujęciu miesięcznym liczba mieszkań oddanych przez deweloperów topniała z miesiąca na miesiąc i dopiero początek czwartego kwartału 2011 roku przyniósł lekką zmianę tej tendencji, sugerującą odwrócenie dotychczasowego trendu. Ze sporą dozą prawdopodobieństwa można zatem przypuszczać, że w ogólnej strukturze oferty sprzedażowej deweloperów zwiększy się udział mieszkań gotowych. Sprzedający będą więc pod coraz większą presją, co prawdopodobnie przełoży się na dalszy spadek cen mieszkań.
REKLAMA
Zobacz także: Rynek pierwotny czy rynek wtórny?
Do listopada br. indeks cen transakcyjnych, liczony przez Open Finance na podstawie operacji dokonywanych przez klientów Open Finance i Home Broker, spadł o 5,1 proc. Stało się tak pomimo sprzedaży utrzymującej się na względnie stabilnym poziomie. W listopadzie br. okazało się jednak, że popyt wyraźnie wyhamował, a liczba transakcji, które uwzględnia się przy wyliczaniu indeksu, w ciągu roku skurczyła się o 10,9 proc. Największy wpływ na spadek popytu mają ograniczenia w programie „Rodzina na Swoim” oraz coraz mniejsza zdolność kredytowa. Chętni na zakup mieszkania muszą poczekać lub zrewidować dotychczasowe plany – rozważyć mniejszy metraż albo inną, tańszą lokalizację. Niewątpliwie także widmo kryzysu, który w opinii wielu ekonomistów ma nas najsilniej dotknąć właśnie w nadchodzącym roku. Widmo spowolnienia gospodarczego skutecznie studzi zakupowy zapał, zwłaszcza w tak poważnej kwestii, jaką jest zakup mieszkania na kredyt, który będzie spłacany przez kilkadziesiąt lat.
Zobacz także: Kupujący mieszkanie są w lepszej sytuacji
Zdaniem eksperta rok 2012 przyniesie dalszy spadek cen mieszkań, który sięgnie kilku procent. Zwłaszcza pierwsze miesiące roku (tradycyjny okres zastoju w sprzedaży mieszkań dodatkowo wzmocniony utrudnieniami w dostępie do kredytu) mogą okazać się nieprzyjemne dla sprzedających, zaś wiosenne ożywienie w handlu powinno pomóc w zakotwiczeniu cen na poziomie niższym niż obecny. Trudno liczyć na poprawę w drugiej połowie roku, już wyhamowanie tendencji spadkowych może być brane za sukces sprzedających.
Zobacz także: Deweloperzy przygotowali rabaty na święta
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.