Lofty zyskują na popularności

REKLAMA
REKLAMA
Lofty w Polsce stają się coraz popularniejsze, a kilkanaście lat temu nikt nawet o tym nie myślał. Podążamy za światową modą, adaptujemy pomieszczenia dawnych fabryk i zakładów włókienniczych. Kupując loft dostajemy do dyspozycji dużą przestrzeń, bez ścianek działowych, ze starymi, surowymi elementami, które możemy połączyć z nowoczesnym designem. Interesuje się nimi również biznes, powstają w nich nowoczesne biurowce, centra handlowe i rozrywkowe.
Lofty to mieszkania o bardzo wysokim standardzie. Zazwyczaj mają bardzo dużą powierzchnię i mało ścian działowych. Przestrzeń loftu to zagospodarowane dawne fabryki lub magazyny. W Polsce moda na lofty pojawiła się stosunkowo niedawno – Zachodnia Europa ma już w tym zakresie kilkudziesięcioletnią tradycję, którą mogliśmy poznać m.in. dzięki filmom. Pierwsze polskie lofty powstały w Łodzi, w XIX-wiecznej fabryce Karola Scheiblera, jednak w ślad za tym miastem szybko poszły inne większe aglomeracje i mniejsze miasta.
REKLAMA
REKLAMA
Zaletą loftów jest niewątpliwie ich nieskrępowana przestrzeń. Pomieszczenia są przeważnie bardzo wysokie, nie mają ścian działowych – to inwestor decyduje o tym jak, i czy w ogóle chce dzielić istniejące pomieszczenie. Dlatego każdy loft jest inny, niepowtarzalny i zaskakujący.
Zobacz także: Jak szukać mieszkania przez Internet?
Ogromne zazwyczaj okna zapewniają znakomite doświetlenie, podkreślające niezwykłość konstrukcji budynku. „Inwestorzy przeważnie decydują się pozostawić widoczne „niedoróbki”, czyli fragmenty metalowych konstrukcji, surowych cegieł i kamienia. Krótko mówiąc - ciekawie i zachwycająco. Jednak najważniejsza umiejętność przy urządzaniu loftów to wykorzystanie już istniejących, starych elementów przestrzeni i wkomponowanie w nią nowoczesnych dodatków w taki sposób, aby wszystko tworzyło spójną całość” - tłumaczy Wacław Dyll, dyrektor Działu Inwestycji Excellent SA. Przykładem tego typu inwestycji mogą być krakowskie Lofty w Młynie, będące adaptacją ciekawych wnętrz zabytkowego budynku byłego młyna Ziarno. Generalnym wykonawcą inwestycji była spółka Krakow Lofts. Natomiast w wykańczaniu mieszkań brał udział Dział Obsługi Inwestycji Excellent SA.
REKLAMA
Adaptacja starych obiektów przemysłowych niejednokrotnie okazuje się zbawienna dla całych dzielnic. Brak pomysłu na zagospodarowanie niepotrzebnych, stanowiących problem budynków, spędza sen z powiek władzom niejednego polskiego miasta. „Fabryki, zakłady i magazyny lokowane były przecież najczęściej w ścisłych centrach – a ich opuszczone mury przez wiele lat straszyły okolicznych mieszkańców i turystów. Moda na „mieszkanie w fabryce” z pewnością pozytywnie wpłynie na miejski krajobraz” - dodaje Wacław Dyll.
Lofty to nie tylko mieszkania. Dużymi przestrzeniami interesuje się także biznes. W dawnych halach powstają nowoczesne biurowce, centra handlowe i rozrywkowe. Niezwykłe wnętrza oraz dogodna lokalizacja stanowią atrakcyjny kąsek dla inwestorów. Opuszczone i zaniedbane hale zyskują zatem swoja drugą szansę, wpływając też na poprawę wizerunku dzielnic, w których się znajdują.
Zobacz także: Ile zapłacimy za mieszkanie z widokiem na panoramę miasta?
Inwestycja w lofty nie jest prosta. Specyfika wnętrz wymaga dobrania prawie wyłącznie dedykowanych rozwiązań – od wielkich okien o unikalnych kształtach, poprzez nietypowe drzwi, po konstrukcje łączące różne rodzaje materiałów (drewno, szkło i metal). Zazwyczaj wymagane są materiały na zamówienie, bardzo wysokiej jakości. Zabezpieczenie oryginalnych cegieł, przy jednoczesnej renowacji zrujnowanych zazwyczaj tynków, wymaga udziału najwyższej klasy specjalistów. Ale inwestor nie traci – mimo że w Polsce lofty nie osiągają jeszcze takich cen jak na zachodzie, po wykończeniu są warte co najmniej kilka razy więcej.
Kto wybiera mieszkanie w lofcie?
Nie wszystkim klimat starych budynków będzie odpowiadał – specyficzna przestrzeń fascynuje zazwyczaj ludzi młodych, którzy lubią współistnienie obok siebie surowych, starych elementów z tymi najbardziej modernistycznymi. W loftach dobrze czują się także artyści – duża, niezwykła przestrzeń działa na nich inspirująco.
Lofty niewątpliwie mają teraz swoje pięć minut. Podaż postindustrialnych, zaniedbanych obiektów jest wciąż wysoka, a moda na niezwykłe wnętrza zachęca inwestorów do podjęcia kolejnych wyzwań. Być może już niedługo większość opuszczonych i straszących dzielnic przerodzi się w prestiżowe miejsca, którymi polskie miasta znów będą mogły się chwalić.
REKLAMA
REKLAMA