Opóźnienie a zwłoka na placu budowy
REKLAMA
REKLAMA
Na budowie opóźnienie to nie zwłoka
- Gwarancją sukcesu inwestycji jest jej ukończenie w odpowiednim terminie, jednak zdarza się, że prace budowlane przeciągają się z powodu opóźnienia lub zwłoki.
- Terminy te nie są jednak tożsame – opóźnienie oderwane jest od przyczyny, natomiast zwłoka to opóźnienie zawinione.
- Odpowiedni zapis w umowie sprawi, że inwestor będzie zabezpieczony nie tylko przed czynnikiem ludzkim, ale również przed opóźnieniami związanymi ze złymi warunkami atmosferycznymi.
Budownictwo jest jedną z branż, które szczególnie narażone są na przekraczanie terminów realizacji prac. Inwestorzy zlecający budowę swojej inwestycji zewnętrznej firmie, zabezpieczają się więc na wypadek wystąpienia tego typu problemów. Sposobem na uzyskanie rekompensaty za niedotrzymanie terminu jest umieszczenie odpowiedniego zapisu w umowie z wykonawcą, który mówi m.in. o karach pieniężnych z tego tytułu. Inwestor powinien jednak pamiętać o odpowiednim nazewnictwie – czym innym jest bowiem opóźnienie prac, a czym innym zwłoka.
REKLAMA
Zwłoka wynikiem opieszałości wykonawcy
REKLAMA
Zdarza się, że przekroczenie terminu realizacji inwestycji spowodowane jest przez opieszałość wykonawcy. Mamy wtedy do czynienia z zawinionym działaniem jednej ze stron, czyli z tzw. zwłoką. Zgodnie z art. 471 kodeksu cywilnego dłużnik (czyli wykonawca) zobowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
- Przyjmuje się, że to wykonawca ponosi odpowiedzialność za niedotrzymanie terminu przewidzianego w umowie, a co za tym idzie – zleceniodawca nie musi udowadniać winy wykonawcy, ponieważ jest ona domniemana. To wykonawca w celu uniknięcia odpowiedzialności musi wykazać, że jego działania nie przyczyniły się do niedotrzymania terminu i wskazać okoliczności, które do tego doprowadziły – mówi Jacek Kosiński z kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni.
Opóźnienie przez złe warunki atmosferyczne
REKLAMA
W przypadku zwłoki nie można jednak domagać się od wykonawcy zapłaty kar umownych za niedotrzymanie terminu ukończenia inwestycji, jeśli przyczyna była on niego niezależna. Do takich przyczyn należą np. czynniki atmosferyczne – niskie temperatury, opady deszczu lub śniegu. W umowie z wykonawcą można jednak rozszerzyć jego odpowiedzialność o opóźnienia, czyli wydarzenia, które wpłynęły na przekroczenie terminu, ale nie wynikały z jego zaniedbań. Mówi o tym art. 473 kodeksu cywilnego. Co więcej, z art. 474 wynika, że wykonawca odpowiedzialny jest także za działania i zaniechania osób, z których pomocą wykonuje dane zobowiązanie, jak również osób, którym je powierza. Przepis ten stosuje się także w wypadku, gdy zobowiązanie wykonuje przedstawiciel ustawowy dłużnika.
- Wykonawca może przyjąć odpowiedzialność za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu okoliczności, za które na mocy ustawy odpowiedzialności nie ponosi. Niezbędne jednak w tym przypadku jest sprecyzowanie okoliczności, za które tę odpowiedzialność przyjmie. Najlepszym rozwiązaniem dla inwestora jest umieszczenie w umowie zapisu, który zastrzega odpowiedzialność wykonawcy za opóźnienia niezależnie od przyczyny. Mówi o tym wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2010 r. wydanego w sprawie o sygn. akt: V ACa 267/2010 – „powód nie może podnosić zarzutu, że opóźnienie w wykonaniu przedmiotu umowy powstało na skutek okoliczności, za które wykonawca nie ponosi odpowiedzialności, skoro roszczenie o zapłatę kary umownej powstaje w tym przypadku na sam fakt opóźnienia bez względu na przyczynę” – dodaje Jacek Kosiński.
Inwestor konstruując umowę z wykonawcą musi pamiętać o różnicach w terminologii zwłoki i opóźnienia. Swoje interesy może skutecznie zabezpieczyć w obydwu tych przypadkach, jednak konieczne jest odpowiednie sformułowanie umowy.
Polecamy serwis: Prawo budowlane
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.