Zasiedzenie rzeczy a wynagrodzenie za wcześniejsze korzystanie [SN]
REKLAMA
REKLAMA
- Zasiedzenie nie wyklucza roszczenia o wcześniejsze korzystanie z tej nieruchomości
- Zasiedzenie nieruchomości - Kodeks cywilny
- Nieruchomość objęta dekretem Bieruta - zasiedzenie
- Skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego i pytanie prawne
Zasiedzenie nie wyklucza roszczenia o wcześniejsze korzystanie z tej nieruchomości
Utrata własności rzeczy na skutek zasiedzenia nie powoduje wygaśnięcia roszczenia byłego właściciela o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy w okresie poprzedzającym upływ terminu zasiedzenia - głosi środowa [red. 3.04.2024] uchwała Sądu Najwyższego, podjęta na tle sprawy o stołeczną nieruchomość.
REKLAMA
Uchwałę podjął skład siedmiorga sędziów Izby Cywilnej SN pod przewodnictwem prezes tej Izby Joanny Misztal-Koneckiej.
"Utrata własności rzeczy nie powoduje utraty możliwości żądania od posiadacza wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy w okresie, w którym właścicielowi prawo to przysługiwało" - powiedział w uzasadnieniu ustnym uchwały sędzia sprawozdawca Adam Doliwa. Jak podkreślił, w związku z tym "nie można uznać, że utrata własności na skutek zasiedzenia sama w sobie pociąga za sobą wygaśnięcie roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy oraz roszczenie o zwrot pożytków lub ich wartości".
Zasiedzenie nieruchomości - Kodeks cywilny
REKLAMA
Zgodnie z Kodeksem cywilnym posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od 20 lat jako posiadacz samoistny. "Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze" - stanowi ponadto K.c.
Jednak zgodnie z K.c. od chwili, w której posiadacz dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy. Problem, którym zajął się w środę SN, wynikał jednak z faktu, że posiadacz stał się już właścicielem na skutek zasiedzenia, zaś dotychczasowy właściciel był już "byłym właścicielem".
Nieruchomość objęta dekretem Bieruta - zasiedzenie
REKLAMA
W sprawie, która trafiła do SN, chodziło o nieruchomość objętą dekretem Bieruta, która w 1978 roku została przekazana w użytkowanie, jako część większych terenów, jednej z warszawskich uczelni. Po zmianach ustawowych wojewoda stwierdził nabycie z mocy prawa własności nieruchomości przez uczelnię. Tymczasem na mocy orzeczenia sądu rejonowego zamieszkująca tą nieruchomość od czasów powojennych rodzina nabyła ją - od października 2005 roku - przez zasiedzenie. Wówczas uczelnia wytoczyła sprawę o wydanie nieruchomości i wynagrodzenie za bezumowne korzystanie oraz pobrane pożytki - łącznie 300 tys. zł.
Sądy obu instancji oddaliły to powództwo. Uznały m.in. za utrwalony pogląd, że "osobie, która utraciła własność rzeczy wskutek jej zasiedzenia przez posiadacza, nie przysługuje wobec posiadacza roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy bez tytułu prawnego w okresie poprzedzającym dzień zasiedzenia".
Skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego i pytanie prawne
Do SN trafiła skarga kasacyjna powoda, a troje sędziów tej Izby pod przewodnictwem I prezes SN Małgorzaty Manowskiej rozpoznając tę skargę w lutym 2022 roku zdecydowało o skierowaniu do poszerzonego składu pytania prawnego, "czy byłemu właścicielowi może przysługiwać przeciwko posiadaczowi samoistnemu rzeczy roszczenie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z niej za okres poprzedzający nabycie przez tego posiadacza własności rzeczy w drodze zasiedzenia?".
W uzasadnieniu uchwały będącej odpowiedzią na to zagadnienie SN wskazał, że "dopuszczenie możliwości żądania zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości przez byłego właściciela, który utracił własność na rzecz dotychczasowego posiadacza, nie niweczy funkcji porządkującej zasiedzenia". "To odmówienie byłemu właścicielowi roszczenia o wynagrodzenie za okres bezprawnego władania jego rzeczą, osłabia pewność i bezpieczeństwo obrotu prawnego. W określonych okolicznościach sprzyjać może zwiększeniu poczucia niesprawiedliwości po stronie byłego właściciela, z punktu widzenia którego samo zasiedzenie może budzić moralne wątpliwości" - podkreślił sędzia Doliwa.
"Przyznanie byłemu właścicielowi omawianego roszczenia umożliwi wzmocnienie prawa jako takiego, przez realizację przysługujących podmiotom uprawnionym ich praw, bez wprowadzenia ograniczeń prawa własności nieprzewidzianych w ustawie" - ocenił sędzia SN.
Zdaniem SN roszczenie o wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy "należy traktować jako odrębne i samodzielne w stosunku do roszczenia o wydanie rzeczy". "Samodzielność roszczeń należy rozumieć w ten sposób, że utrata prawa własności wskutek zasiedzenia nie powoduje utraty roszczeń uzupełniających za okres, w którym były właściciel dysponował jeszcze tytułem prawa własności" - wyjaśnił sędzia Doliwa.
"Zasiedzenie nie ma wpływu na byt roszczeń obligacyjnych (wynikających np. z najmu, dzierżawy, czy użyczenia - PAP), powstałych przed stwierdzeniem zasiedzenia. Nabycie w drodze zasiedzenia nie oznacza, że wygasają wszystkie uprawnienia byłego właściciela związane z rzeczą" - uzasadniał SN.
Sędzia Doliwa zastrzegł, że podjęta uchwała "ma charakter ogólny", a jej celem jest rozstrzygniecie "pojmowanego w sposób ogólny zagadnienia prawnego". "To nie jest orzeczenie, które rozstrzyga konkretną sprawę" - dodał. Tę konkretną sprawę będzie musiał rozstrzygnąć skład, który zadał pytanie. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
REKLAMA
REKLAMA