Kompost i kompostownik w ogrodzie. Jak i z czego zrobić „czarne złoto ogrodników”?
REKLAMA
REKLAMA
Czym jest kompost? Jak powstaje? Czy kompost i próchnica to to samo?
Kompost to organiczny nawóz otrzymywany w wyniku procesu butwienia (czyli rozkładu tlenowego), który polega na naturalnym rozkładzie i przemianie odpadów organicznych – przede wszystkim w wyniku działalności bakterii i grzybów oraz dżdżownic – na żyzną substancję zawierającą dużo próchnicy (humusu).
Próchnica zwana też humusem, to organiczne szczątki (głównie roślinne) w zaawansowanej fazie mikrobiologicznego i fizykochemicznego procesu rozkładu.
Butwienie to proces rozkładu materii organicznej pochodzącej ze szczątków roślinnych i zwierzęcych. Wskutek butwienia nawet 70% tych szczątków może ulec mineralizacji (czyli rozkładu do prostych cząstek mineralnych, które są łatwo wchłanialne przez rośliny z gleby).
Butwienie i mineralizacja szybciej zachodzą w warunkach tlenowych, dlatego tak ważne jest np. przerzucanie kompostu, by dostarczyć tlen do jego spodnich warstw i by nie zachodziło gnicie (czyli rozpad /rozkład w warunkach beztlenowych powodowany głównie przez bakterie i niektóre grzyby). Butwienie ma też i tę przewagę nad gniciem, że podczas gnicia wydzielają się substancje o znacznie bardziej nieprzyjemnej woni (np. siarkowodór).
Mówi się, że kompost to „czarne złoto ogrodników”. Powiedzenie to oddaje, jak cennym nawozem w amatorskiej uprawie roślin jest kompost. Kompost to jedyny nawóz, którego nie możemy dać za dużo.
Kompost powstaje w wyniku rozkładu różnych rodzajów materiałów organicznych, takich jak skoszona trawa, suche liście, wypielone chwasty, obierki warzywne, łodygi roślin, trociny drzewne, resztki roślinne.
Słowo „kompost” pochodzi od łacińskiego przymiotnika „compositus”, który oznacza „złożony” – względnie od czasownika „componere” co tłumaczy się na polski: „składać”, „kombinować”.
Pierwsze wzmianki o praktyce kompostowania sięgają starożytności. Wiele kultur, w tym starożytni Grecy i Rzymianie, stosowało metodę kompostowania, aby przekształcać resztki organiczne w żyzną substancję do nawożenia gleby.
Samo słowo „kompost” zostało wprowadzone do języka polskiego z języka niemieckiego. W języku niemieckim słowo „Kompost” jest używane na określenie kompostu od XVIII wieku. Później zostało zaadaptowane w innych językach, w tym w języku polskim, aby opisać proces i produkt kompostowania.
Co ciekawe, słowo „kompost” (w różnych pisowniach ale mniej więcej w tym samym brzmieniu) jest powszechnie stosowane na całym świecie, aby opisać zarówno proces, jak i wynik kompostowania, czyli naturalny materiał organiczny otrzymywany z rozkładu odpadów organicznych. Jeżeli powiemy „kompost” zrozumie nas Niemiec, Czech, Słowak, Duńczyk, obywatel USA i Wielkiej Brytanii i wiele innych nacji.
REKLAMA
Dlaczego warto produkować kompost w swoim ogrodzie?
Niestety jeszcze nie każda osoba posiadająca ogród przyswoiła sobie tę prawdę, że zamiast kupować ziemię ogrodniczą w workach (często o wątpliwej jakości) i dodatkowo kupować nawozy – lepiej i taniej jest mieć żyzną ziemię z własnego kompostownika.
Jak pisze Marek Krysztoforski w kompleksowej publikacji „Sporządzanie kompostów i biopreparatów” wydanej przez Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie Oddział w Radomiu: "Na glebach lekkich zwiększa możliwość zatrzymywania wody, rozluźnia zaś gleby ciężkie. Kompost jest kompletnym nawozem wieloskładnikowym, zawiera wszystkie niezbędne do życia roślin makro i mikroelementy. Wraz z kompostem dostają się do gleby pożyteczne mikroorganizmy, które poprawiają kondycję korzeni, poprawiając w ten sposób zdrowotność roślin. Wraz z kompostem dostarczamy też do gleby jej najważniejszy składnik – próchnicę.”
Zalety kompostu:
- Poprawia strukturę gleby, zwiększając jej zdolność do utrzymania wody i powietrza.
- Zwiększa zawartość substancji organicznych, co wpływa na żyzność gleby.
- Działa jako naturalny nawóz, dostarczając roślinom składniki odżywcze.
- Poprawia zdrowie gleby, stymulując rozwój korzeni roślin i korzystne mikroorganizmy.
- Pomaga w kontrolowaniu erozji gleby.
Kompostowanie jest ekologicznym sposobem utylizacji odpadów organicznych, redukując ilość odpadów trafiających na składowiska i zmniejszając emisję gazów cieplarnianych. Ponadto, własny kompost produkowany w ogrodzie jest tańszą alternatywą dla komercyjnych nawozów i substancji poprawiających glebę.
Dobry kompost wymaga prawidłowego proporcjonowania materiałów organicznych, odpowiedniej wilgotności, wentylacji i regularnego przemieszania (napowietrzenia).
Co wrzucać „na kompost” a czego nie?
Na kompost można wyrzucać różne roślinne odpady, takie jak:
REKLAMA
1) Resztki warzyw i owoców (ale lepiej nie owoców cytrusowych, bo z reguły w ich skórkach) – np. obierki.
Tu uwaga na np. resztki warzyw „z obiadu” – lepiej ich nie dodawać w dużej ilości do kompostu jeżeli były gotowane w osolonej wodzie. Sól kuchenna (chlorek sodu – NaCl) niekorzystnie wpływa na wzrost roślin. Ale z reguły tak niewielka ilość soli jaka jest w gotowanych ziemniakach, czy warzywach „z zupy” nie czyni wielkiej szkody jeżeli stanowi znaczną mniejszość zawartości kompostownika.
Natomiast resztki roślinne z cukrem (np. owoce ze słodzonego kompotu) warto wyrzucać na kompost, bo cukier przyciąga dżdżownice, które pomagają w tworzeniu kompostu i napowietrzają pryzmę kompostową.
2) Fusy po kawie i herbacie,
3) Zwiędłe kwiaty i łodygi roślin, wypielone chwasty. Tu ważne jest, by nie wrzucać na kompost tych roślin (chwastów), które rozmnażają się z fragmentów korzeni (np. perz, skrzyp polny, pokrzywa, podagrycznik, mięta)
4) Liście, trawa i gałęzie – w przypadku gałęzi drzew i krzewów najlepiej je maksymalnie rozdrobnić albo ułożyć na samym dole kompostownika,
5) Skoszona trawa – tu ważne jest, aby nie dawać dużych ilości jednorazowo, aby uniknąć sklejania się i braku dostępu powietrza, co powoduje gnicie,
6) Popiół ze spalonych roślin.
7) skorupki jaj – o ile kompost nie będzie wykorzystywany do roślin kwasolubnych (np. różaneczniki, wrzosy, wrzośce, borówki).
Czego nie należy dodawać do kompostu:
- resztki mięsne, ryby, sery i tłuszcze zwierzęce,
- produkty mleczne i produkty zawierające dużo tłuszczów roślinnych,
- rośliny zarażone chorobami,
- korzenie roślin rozmnażających się z fragmentów tych korzeni
- grube gałęzie – po prostu dlatego, że proces ich rozkładu długo trwa – ale można dodawać gałęzie rozdrobnione mechanicznie.
Kwaśny kompost z iglaków
Jeśli uprawiamy w ogrodzie rośliny kwasolubne, to warto zrobić sobie oddzielny „kwaśny” kompost z resztek organicznych drzew i krzewów iglastych (sosen, świerków, jodeł, tuj, cyprysów i innych). Kompost taki ma niskie ph ale też wolno się rozkłada – nawet do 2 lat. Tak samo jak w przypadku zwykłego kompostu im bardziej rozdrobnione resztki roślinne tym szybszy ich rozkład. Konieczne jest dodawanie do takiego kompostu azotu np. w formie nawozów azotowych – np. siarczanu amonu.
Do takiego kompostu nie można dodawać wapna ani np. skorupek z jak – dobrym dodatkiem jest natomiast ścięta trawa.
Rośliny kwasolubne, takie jak azalie, wrzosy, rododendrony, borówki, czy iglaki, preferują kwaśne gleby (poniżej 6,6 ph), więc zastosowanie kompostu z rozłożonych części roślin iglastych (igieł, szyszek, gałązek) jest korzystne w utrzymaniu odpowiedniego pH gleby, w której rosną te rośliny. Takim kompostem można ściółkować rośliny kwasolubne – to bardzo korzystnie wpływa na ich rozwój.
Oczywiście taki kompost nie nadaje się pod warzywa, czy drzewa i krzewy owocowe – bo te rośliny preferują glebę zasadową (pH powyżej 6,5).
Ile trzeba czekać na kompost?
REKLAMA
Gotowy kompost jest lekką, pulchną substancją w kolorze ciemnobrunatnym lub czarnym. Czas przetworzenia resztek roślinnych w kompost jest różny. Od nawet 2 miesięcy, do roku – w zależności od rodzaju i stopnia rozdrobnienia kompostowanej materii organicznej, wilgotności i dostępu tlenu do pryzmy kompostowej. Im bardziej urozmaicone są odpady, zapewniona jest wilgotność i im częściej mieszasz kompost, tym szybciej będzie gotowy.
Można przyśpieszać kompostowanie dodając do niego różne substancje (bioenzymy, szczepy bakterii, aktywatory, kompostery), które można kupić w sklepach ogrodniczych albo dżdżownice kalifornijskie (też można je kupić). Zawsze warto „zaszczepić” nowy kompost dodając do niego np. 2-3 łopaty kompostu już w zaawansowanym rozkładzie, który zawiera z pewnością liczne bakterie i grzyby biorące udział w procesie butwienia.
Potem trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż bakterie i grzyby zrobią swoje.
Z własnego doświadczenia (niewielki ogród ok. 800 m2) wiem, że najwygodniej mieć dwa duże (ok. 1000 l każdy) kompostowniki. Jeden wypełniamy na bieżąco a drugi po jego całkowitym wypełnieniu czeka kilka miesięcy do roku (by jego wierzchnia warstwa uległa rozkładowi). Potem gotowy kompost zużywamy wysypując na rabaty, wypełniają nim dołki pod sadzone rośliny lub przesypujemy do worków, w których czeka na wykorzystanie.
Trzeba pamiętać o tym, by pryzma kompostowa była stale wilgotna – najlepiej ok. 50-60% wilgotności.
Jak pisze Marek Krysztoforski w wyżej cytowanej publikacji: „Aby kompostowanie przebiegało prawidłowo musi być stale zachowana odpowiednia wilgotność. Idealną zawartością jest 50-60%. Należy wziąć garść kompostu z wnętrza pryzmy (okrywa jest zwykle przesuszona) w rękę i mocno ścisnąć – woda nie powinna kapać - może pojawić się kropla, ale ręka (rękawiczka) powinna być wyraźnie mokra. Jeśli mamy dłoń ledwie zwilżoną lub suchą, to znaczy, że kompost jest zbyt suchy – procesy kompostowania znacznie zwolnią, grozi też niebezpieczeństwo znacznego rozwoju grzybów, które wolniej przerabiają pryzmę od bakterii.
Gdy z garści cieknie woda oznacza to zalanie pryzmy. Wtedy spada temperatura oraz zaczynają się bardzo niekorzystne procesy beztlenowe – wolne i będące przyczyną odrażającej woni.”
Ważne jest też natlenianie kompostu, co osiągamy przez przerzucanie. Wagę natleniania kompostu i procesy zachodzące w nim omawia Grzegorz Ciechomski z gospodarstwa La Fuente:
Czy kompost i ziemia kompostowa to to samo?
Kompost i ziemia kompostowa to powiązane, ale nieco różne pojęcia.
Kompost to produkt otrzymywany w wyniku procesu kompostowania, w którym surowce organiczne, takie jak resztki roślinne, obierki warzywne, trawa itp., ulegają rozkładowi i przemianie w materię organiczną. Kompost jest rezultatem rozkładu tych materiałów pod wpływem mikroorganizmów, takich jak bakterie i grzyby, w obecności tlenu. Jest to naturalny proces rozkładu, który prowadzi do powstania żyznej i stabilnej substancji, bogatej w składniki odżywcze.
Ziemia kompostowa (lub kompostowana) natomiast to gleba, która została wzbogacona o dodatek kompostu. Inna definicja ziemi kompostowej, to kompost z dodatkiem piasku lub gliny. Może to być mieszanka gleby ogrodowej lub torfu z dodatkiem kompostu w celu poprawienia jej struktury, tekstury i składu odżywczego. Ziemia kompostowa jest produktem, który można kupić w centrach ogrodniczych lub wytworzyć samodzielnie, łącząc kompost z innymi składnikami glebowymi.
W skrócie, kompost jest samodzielnym produktem uzyskiwanym przez kompostowanie, podczas gdy ziemia kompostowa to gleba wzbogacona o kompost. Kompost może być używany samodzielnie jako nawóz i poprawka glebowa, podczas gdy ziemia kompostowa jest gotowym produktem, który można stosować bezpośrednio w ogrodzie lub doniczkach.
Kompostownik
W celu zrobienia kompostu resztki roślin można po prostu rzucać „na kupę” – przepraszam: na nieregularną pryzmę kompostową. Ale tak można robić jeżeli ma się duży ogród i mamy jakieś ustronne, mało widoczne miejsca np. pod drzewami. W standardowych niewielkich ogrodach lepiej postarać się o kompostownik, który w miarę estetycznie ograniczy rozmiary tej pryzmy. Są najróżniejsze rodzaje kompostowników. Z tworzyw sztucznych, metalowe, drewniane i z innych materiałów. Można samemu zrobić kompostownik np. z palet, starych desek, belek, czy niskiej siatki ogrodzeniowej (wbijamy 4 pręty w ziemię i przyczepiamy do nich dookoła siatkę).
Ważne jest, by kompostownik zapewniał dostęp tlenu do pryzmy albo przynajmniej pozwalał na w miarę łatwy dostęp do pryzmy w celu jej przerzucania (napowietrzania) i dostarczania wody.
Paweł J. Huczko
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.