Mieszkanie na Start 2024. Jak na rynek mieszkaniowy wpływa oczekiwanie na nowy rządowy program wsparcia kupujących
REKLAMA
REKLAMA
- Rynek pierwotny funkcjonuje bez zakłóceń
- Obawy o wzrost cen determinują ruchy na rynku
- Z przerwy w programach korzystają inni nabywcy
Przedstawiciele spółek deweloperskich swoimi obserwacjami dzielą się, biorcą udział w sondzie przeprowadzonej przed agencję dompress.pl.
REKLAMA
Rynek pierwotny funkcjonuje bez zakłóceń
Co prawda niektórzy deweloperzy odczuli przez pierwsze tygodnie roku lekkie osłabienie zainteresowania ofertą nowych mieszkań, ale dla większości było to zjawisko praktycznie niezauważalne.
Jednym z obserwujących to lekkie wyhamowanie był Archicom.
REKLAMA
– Bezpośrednio po wygaszeniu programu Bezpieczny kredyt 2 proc., który obowiązywał w pierwotnym kształcie do końca 2023 roku, odnotowaliśmy okresowy spadek zainteresowania nieruchomościami mieszkaniowymi – mówi Dawid Wrona, dyrektor Zarządzający ds. Sprzedaży i Marketingu w Archicom
– Choć szczegółowe założenia programu Mieszkanie na Start nie są jeszcze znane, postanowiliśmy już dziś wyjść naprzeciw oczekiwaniom rynku, oferując autorskie rozwinięcie rządowej koncepcji. Nasza propozycja od momentu jej ogłoszenia cieszy się dużym zainteresowaniem klientów, które przekłada się już na pierwsze umowy rezerwacyjne. Nie mamy wątpliwości, że aktualna popularność oferty wynika z dużej dostępności mieszkań, która z czasem będzie się zmniejszać – dodaje Dawid Wrona.
Podobnego zdania jest Angelika Kliś, członkini zarządu Atal.
– Na ten moment nie widzimy takiej taktyki ze strony kupujących, aby wstrzymywali się z decyzją o zakupie ze względu na planowany nowy program kredytowy – mówi Angelika Kliś.
REKLAMA
Tłumaczy ona, że ogłoszone wstępne jego założenia nie są ostateczne i wielu klientów woli w takiej sytuacji nie ryzykować. Czekanie na uruchomienie nowego programu, szczególnie w sytuacji kiedy inflacja jest wyższa niż oprocentowanie kredytów, może się nie opłacać. Zwłaszcza, gdy w sytuacji ograniczonej podaży mieszkań, może dojść do wzrostu cen.
Kolejnym potwierdzającym takie obserwacje z rynku pierwotnego jest Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immoblier Polska.
– W obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym klienci nie czekają zbyt długo z podpisaniem umowy, gdyż widzą, że oferta mieszkań z rynku pierwotnego kurczy się z każdym dniem. Osoby, które decydują się na zakup mieszkania, bardzo często szybko finalizują transakcję. Wiedzą, że wydłużony okres oczekiwania, może spowodować, że liczba dostępnych mieszkań jeszcze się zmniejszy – podkreśla Cezary Grabowski.
Zwraca on dodatkowo uwagę na fakt, iż w ostatnich miesiącach oferta deweloperów została mocno uszczuplona w wyniku zwiększonego popytu spowodowanego startem programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Osoby korzystające z niego było zainteresowane przede wszystkim mieszkaniami do 700 tys. zł, dlatego też obecnie mieszkań 2 i 3-pokojowych w tej puli cenowej o kompaktowych rozkładach jest najmniej.
Jednocześnie są to nadal mieszkania najbardziej poszukiwane przez klientów. Nowy program sprzyja przede wszystkim rodzinom, które myślą o inwestycji w duże mieszkanie. Takie lokale są w ofercie, ale ich ilość jest ograniczona, więc osoby decydujące się na taki lokal, nie mogą też sobie pozwolić na zbyt długie zastanawianie się nad jego zakupem.
Obawy o wzrost cen determinują ruchy na rynku
– Przewidujemy, że nabywcy nauczeni doświadczeniem z minionych miesięcy nie będą czekać z decyzją o zakupie. Dużo osób obawia się jeszcze większego wyczerpania oferty i dalszych wzrostów cen, które w 2023 roku wzrosły w dużych polskich miastach średnio o 18 procent – dodaje Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.
Zwraca o dodatkowo uwagę na okoliczność, iż w nowym programie rządowego wsparcia zrezygnowano z kryterium cenowego, skupiając się jedynie na minimalnych dochodach kredytobiorców. To powinno ułatwić zakup nieruchomości mieszkalnych, zwłaszcza osobom o niższych dochodach oraz rodzinom wieloosobowym.
Podobnego zdania jest Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction.
– Klienci mają świadomość kurczącej się oferty i wiedzą, że uzupełnianie jej przez deweloperów zajmie długie miesiące, a nawet lata. Nie obserwujemy na tę chwilę specjalnego spowolnienia sprzedaży, zwłaszcza w przypadku projektów, w których budowa jest już zaawansowana – mówi Małgorzata Ostrowska.
– Klienci gotówkowi, jak i tacy którzy nie kwalifikują się do preferencyjnego kredytu, wiedzą że taniej już nie będzie, a deweloperom ciężko będzie nadgonić podaż. Póki co, pierwsza połowa roku zapowiada się równie aktywnie pod kątem sprzedaży – dodaje przedstawicielka J.W. Construction.
Z przerwy w programach korzystają inni nabywcy
Z kolei Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development zauważam że część z potencjalnych nabywców wstrzymuje się z decyzjami o zakupie, oczekując ewentualnego następcy p – dodaje Janusz Miller.ogramu Bezpieczny Kredyt2 proc.
– Warto jednak zaznaczyć, że rynek mieszkaniowy cały czas funkcjonuje, oferując możliwości również dla tych klientów, którzy nie mogą skorzystać z preferencyjnych programów finansowania. Mówimy tutaj także o klientach korzystających z tradycyjnych kredytów hipotecznych oraz inwestorach planujących zakup mieszkania pod wynajem – podkreśla Andrzej Gutowski.
Podobnego zdania jest Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest.
– Większość naszych klientów nadal jest zainteresowana zakupem mieszkań, niezależnie od preferencyjnego finansowania. Nasza firma stara się być elastyczna i dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji rynkowej – dodaje Janusz Miller.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.