DSR i magazyny energii w Polsce – wyzwania i szanse transformacji energetyczne [WYWIAD]

REKLAMA
REKLAMA
Czy polski system energetyczny jest gotowy na rosnące wyzwania? Dlaczego mechanizmy redukcji zapotrzebowania (DSR) nie działają jeszcze tak, jak powinny? Co musimy zmienić, by zwiększyć elastyczność i niezawodność sieci oraz jaką rolę mogą odegrać magazyny energii i OZE?
- DSR – potencjał wciąż niewykorzystany
- OZE w służbie stabilności systemu
- Magazyny, procedury i sygnały inwestycyjne
- Czy lato 2025 będzie przełomem?
Wysokie temperatury, zmienne warunki atmosferyczne i rosnące zapotrzebowanie na energię sprawiają, że niezawodność krajowego systemu elektroenergetycznego staje się tematem priorytetowym. W tym kontekście coraz częściej mówi się o roli elastycznych rozwiązań, takich jak DSR czy magazyny energii. O wyzwaniach i szansach stojących przed sektorem energetycznym rozmawialiśmy z prezesem Pracowni Finansowej Tomaszem Wiśniewskim.
REKLAMA
DSR – potencjał wciąż niewykorzystany
Iga Leszczyńska Infor: Czy Pana zdaniem w Polsce wciąż nie doceniamy potencjału DSR (Demand Side Response)? Co trzeba zrobić, by programy redukcji zapotrzebowania działały skuteczniej i były powszechniej stosowane?
Tomasz Wiśniewski: Obserwując wyniki aukcji PSE oraz działalność agregatorów, można wnioskować, że rynek DSR się rozwija, choć nadal istnieją wątpliwości co do jego pełnej wystarczalności w skali krajowej.
REKLAMA
Agregatorzy DSR to podmioty, które pozyskują od odbiorców – najczęściej przemysłowych – deklaracje gotowości do czasowej redukcji poboru mocy, wdrażają odpowiednie mechanizmy techniczne i reprezentują ich w przetargach organizowanych przez PSE.
Dalszy rozwój i upowszechnienie mechanizmów redukcji zapotrzebowania jest uzależniony od prostoty wdrożenia i jasności warunków, jakie państwo zaoferuje przedsiębiorcom. W przypadku DSR problemem, na który wskazują przedsiębiorcy, jest to, że choć w praktyce w 2023 roku mechanizm ten uruchomiono tylko raz, to umowy dopuszczają jego stosowanie tak często, że jego oferowanie przestaje być opłacalne.
OZE w służbie stabilności systemu
I.L.: Jakie konkretne rozwiązania mogą zaproponować inwestorzy OZE by wesprzeć system energetyczny w czasie krytycznych momentów?
REKLAMA
T.W.: Istnieją liczne rozwiązania, za pomocą których przedsiębiorcy z branży OZE mogą wspomóc stabilność systemu energetycznego na zasadach komercyjnych. W sytuacjach krytycznych, takich jak deficyt mocy czy nagłe zaburzenia bilansu systemu, kluczowe znaczenie ma elastyczność, którą OZE mogą dziś zapewniać – pod warunkiem odpowiedniego przygotowania technologicznego i rynkowego.
Pierwszy mechanizm to rynek mocy, czyli zapewnienie gotowości do dostarczenia określonej mocy po uprzednim wezwaniu, do czego niezbędny jest magazyn energii. Drugi mechanizm to usługi bilansujące, które zapewniają równowagę między generacją a zużyciem energii, dzięki reagowaniu na krótkoterminowe zmiany podaży i popytu na rynku energii. Żeby rozszerzyć możliwości działania w tych mechanizmach, warto również wyposażyć farmę w magazyn energii, choć nie jest to niezbędne.
Trzecia, niebezpośrednia metoda, to sprzedaż energii bez użycia publicznej sieci elektroenergetycznej. W określonych przypadkach, np. w ramach mikrosieci z własną infrastrukturą przesyłową, farma PV może zasilać sąsiadujący zakład przemysłowy, odciążając tym samym system elektroenergetyczny.
Magazyny, procedury i sygnały inwestycyjne
I.L.: Czy obecne regulacje i ceny na rynku mocy dają odpowiednie sygnały do inwestycji w elastyczność i niezawodność systemu?
T.W.: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Przykładowo, wyniki finansowe nowo postawionych magazynów energii są wysokie, ale uzyskanie przyłącza i przeprowadzenie całego procesu permittingu to proces skomplikowany i niepewny. Podobnie jest z elektrowniami wiatrowymi – jest to rentowny biznes, który cechuje się wysoką stopą zwrotu, ale wielu przedsiębiorców obawia się, czy ich kapitał nie zostanie zamrożony w inwestycji na wiele lat ze względu na problemy administracyjne. Generalnie warunki finansowe dla branży OZE, rynku mocy i usług systemowych są często na atrakcyjnym poziomie, ale kłody rzucane przez aparat administracji powodują, że wielu inwestorów rezygnuje z planów inwestycyjnych. Dlatego zmiany regulacji prawnych powinny przede wszystkim skupić się nie na zachętach finansowych, a na uproszczeniu procedur.
Czy lato 2025 będzie przełomem?
I.L.: Czy uważa Pan, że lato 2025 może być testem dla polskiej transformacji energetycznej? Jakie będą wnioski, jeśli system nie wytrzyma presji?
T.W.: Myślę, że tegoroczny sezon letni nie będzie jeszcze kluczowym testem dla transformacji energetycznej. Rok 2025 to pierwszy pełny rok, w którym będą obowiązywały usługi rynku bilansującego po jego reformie. Rynek energetyczny zyskał nowe mechanizmy bilansowania i większą grupę podmiotów mogących świadczyć takie usługi. Do sieci przyłączono nowe magazyny energii, zarówno przemysłowe, jak i w gospodarstwach domowych. Prawdziwy test przypadnie na kolejne lata, zwłaszcza okolice roku 2030. Prezes URE alarmuje, że do 2034 może zabraknąć w systemie od 11% do 30% mocy, w porównaniu do mocy dostępnej obecnie w systemie. Jeżeli bardzo szybko nie zwiększymy mocy elektrowni OZE – zwłaszcza wiatrowych – oraz zdolności magazynowania energii i ewentualnie budowy nowych elektrowni gazowych, sytuacja może się poważnie pogorszyć.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA